Z notatnika optyka: migawki

Autor: Bernard Piechal

7 Styczeń 2012
Artykuł na: 6-9 minut
Dziś ostatni odcinek cyklu "Z notatnika optyka". Nie będzie wielkich podsumowań ani powtórek materiału. Zamiast tego, kolejna porcja wiedzy: tym razem na temat migawek. Zapraszamy do lektury.

Witam w ostatnim odcinku. Jak to bywa na ostatnich lekcjach, po ostatnio omawianych rzeczach trudnych i niekoniecznie niezbędnych, dziś będzie łatwo. Właściwie napiszę to, co już wielu fotografów wie i czego używa. Coś, co może powinno się znaleźć w początkowej części cyklu, ale się znalazło na końcu... bo tak. ;)

Migawka w aparacie odpowiada generalnie (poza wyjątkami, o których dalej) za odmierzenie czasu ekspozycji. Tak naprawdę może mieć bardzo różne konstrukcje. Na przykład, jeżeli trzeba komuś naprawdę krótkich czasów ekspozycji (może ktoś ma do sfotografowania jakiś wybuch jądrowy na ten przykład i potrzebuje czasu 1/100000000s?) to można użyć migawki składającej się z dwóch skrzyżowanych polaryzatorów i znajdującego się pomiędzy nimi specjalnego kryształka, który przekręci płaszczyznę polaryzacji, jeżeli przepuścimy prąd przez cewkę nawiniętą dookoła tego kryształka. Ale ja napiszę raczej o dwóch typach najczęściej wykorzystywanych w aparatach fotograficznych: migawce szczelinowej i centralnej.

Migawka centralna

Migawka centralna to taka, która jest wbudowana w obiektyw. Zazwyczaj w tej samej płaszczyźnie, co przysłona. Mimo jednej ważnej zalety (o czym dalej) taki układ ma wady. Po pierwsze, jeżeli aparat ma mieć wymienne obiektywy, oznacza, że trzeba zastosować jeszcze coś, co zapobiegnie prześwietleniu filmu podczas wymiany obiektywu (producenci cyfrowych bezlusterkowców mają trochę prościej - wystarczy wyłączyć zasilanie matrycy). I, choć większość tego typu systemów działa samoczynnie, to są i takie, o których trzeba pamiętać. Druga wada jest taka, że migawka centralna musi się otworzyć (do rozmiarów takich jak ustawiony otwór przysłony), odmierzyć czas, a następnie zamknąć. I to się okazuje nie takie łatwe do wykonania odpowiednio szybko. W efekcie możliwości większości migawek centralnych kończą się na czasie 1/500s. Choć są i chlubne wyjątki: jeden nowy aparat na F ma migawkę centralną z czasem zaledwie 1/4000s (niestety działa on tylko po przymknięciu przysłony).

Migawka szczelinowa

Opisanych wyżej dwóch wad pozbyto się już bardzo dawno (bo w XIXw.) za pomocą migawki szczelinowej. Wymyślenie jej przypisuje się albo Ottomarowi Anschützowi (panu, który był znany ze sfotografowania poklatkowo konia w galopie), albo Polakowi - Stanisławowi Jurkowskiemu. Dzięki temu wynalazkowi już w XIX wieku osiągnięto czas ekspozycji 1/1000s. Taka migawka znajduje się tuż przed filmem, więc odpada problem z wymianą obiektywu. Składa się z dwóch kurtynek zrobionych dziś najczęściej z metalowych paseczków lub z nawiniętej metalowej folii, a kiedyś z gumowanego płótna. Jeżeli ustawimy sobie czas ekspozycji np. na 1/8 s. to po naciśnięciu guziczka pierwsza kurtynka się zaczyna otwierać. Następnie mechanizm odmierza 1/8 s, po czym zwalnia drugą kurtynkę, która zaczyna się zamykać. Jeżeli prędkość obu kurtynek będzie taka sama, to każdy punkt filmu będzie odsłonięty przez 1/8s. W przypadku jednego starego NRDowskiego aparatu na "P" wygląda to tak:



Jeżeli nie możesz obejrzeć powyższego klipu, powinieneś ściągnąć i zainstalować darmowy QuickTime Player. Nasze filmy można także oglądać na urządzeniach iPhone i iPod Touch. Więcej filmów Fotopolis można znaleźć na naszym profilu na Youtube.

Ten błysk nie jest przypadkowy. To jest błysk lampy błyskowej. Jak widać, jest w porównaniu z czasami migawki bardzo krótki (typowo rzędu 1/1000-1/10000 s). Najczęściej odpalenie lampy następuje w momencie, kiedy pierwsza kurtyna migawki dojedzie do końca kadru. I tu pojawia się problem związany z migawką szczelinową. Otóż to, że migawka szczelinowa potrafi zwolnić drugą kurtynkę w czasie rzędu 1/1000 s po pierwszej, wcale nie znaczy, że czas przesuwu kurtynek przez cały kadr jest tak krótki. Jeżeli zaczniemy skracać czas ekspozycji to dojdziemy do czasu oznaczonego znaczkiem "X" lub błyskawicą, a w tabelce z osiągami opisany jako "czas synchronizacji błysku". W aparacie na "P" czas ten wynosił 1/22 s. Wygląda tak:



Jeżeli nie możesz obejrzeć powyższego klipu, powinieneś ściągnąć i zainstalować darmowy QuickTime Player. Nasze filmy można także oglądać na urządzeniach iPhone i iPod Touch. Więcej filmów Fotopolis można znaleźć na naszym profilu na Youtube.

Jest to taki czas, w jakim kurtynka migawki przebiega przez cały kadr. A więc jest to najkrótszy czas migawki, dla którego pierwsza kurtynka zdąży dobiec do końca, zanim druga wyruszy. Czyli najkrótszy czas ekspozycji, dla którego migawka jest całkiem otwarta chociaż przez małą chwilę. I ten czas jest też najkrótszym, z jakim możemy fotografować z lampami błyskowymi (pomijając specjalne tryby pracy specjalnych lamp dedykowanych do konkretnych aparatów). Jeżeli ustawimy na przykład czas 1/125 s, to...:



Jeżeli nie możesz obejrzeć powyższego klipu, powinieneś ściągnąć i zainstalować darmowy QuickTime Player. Nasze filmy można także oglądać na urządzeniach iPhone i iPod Touch. Więcej filmów Fotopolis można znaleźć na naszym profilu na Youtube.

...to druga kurtynka wyruszy w 1/125 s po pierwszej, a więc w chwili, kiedy pierwsza jest dopiero w jakiejś 1/6 drogi przez kadr. Błysk zostanie wyzwolony w momencie, kiedy pierwsza kurtynka dojedzie do celu, ale druga będzie już w jakieś 5/6 drogi. A więc naświetli się tylko ten wąski paseczek, który został otwarty.

I to może być wada. Na przykład gdy chcemy przy pomocy błysku zamrozić skok Magdy, a mamy aparat z migawką szczelinową, to musimy użyć czasu nie krótszego niż "X". A w efekcie możemy dostać takie coś:

Skoro czas "X" wynosił 1/60 s, trzeba było przymknąć przysłonę. A obiektyw był szerokokątny, więc głębia ostrości zrobiła się wielka. Ponadto całość naświetlała się przez 1/60 s. więc Magda poruszała się za szybko i dookoła ostrego (naświetlonego błyskiem) obrazu powstał rozmyty duszek (widać najlepiej na wachlarzu w lewej dłoni).

Znowu migawka centralna

I w takich chwilach przydałaby się migawka centralna. Ponieważ jest wbudowana w obiektyw, działa jak przysłona - w czasie jej otwierania obraz pojawia się na całym kadrze na raz. I dla każdego czasu istnieje taki moment, że migawka jest całkowicie otwarta. Dlatego, mając aparat z migawką centralną, można używać lampy błyskowej z dowolnym czasem. I dlatego w aparatach średnioformatowych takie migawki się stosuje. Ba, są nawet takie systemy, gdzie nawet jak aparat ma migawkę szczelinową, to można kupić specjalny (drogi) obiektyw, który dodatkowo ma migawkę centralną w obiektywie. Właśnie do zabawy z fleszami.

I w ten sposób dobrnęliśmy do końca cyklu. A szkoda, bo jeszcze tyyyyle zostało nienapisane. Sesja egzaminacyjna rozpoczyna się... yyy... zaraz, to nie ta fucha. Znaczy, dziękuję za uwagę, jakby były pytania to pisać.

:

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Poradniki
Zostań władcą światła - jak przygotować i przeprowadzić udaną sesję portretową
Zostań władcą światła - jak przygotować i przeprowadzić udaną sesję portretową
O kuchnię zawodowej pracy i praktyczne porady zapytaliśmy doświadczonego fotografa Piotra Wernera. Publikujemy obszerne fragmenty jego bestsellerowego e-booka dla...
26
Jak dbać o akumulatory? Poradnik użytkownika
Jak dbać o akumulatory? Poradnik użytkownika
Chcesz wiedzieć jak wydłużyć żywotność akumulatora i sprawić, by w każdej sytuacji zapewniał wydajną i wygodną pracę ze sprzętem? Z tego poradnika dowiesz się, jak zapewnić optymalne...
10
Jak fotografować górskie kaskady i wodospady
Jak fotografować górskie kaskady i wodospady
Nie ważne czy są one głównym tematem, czy mniejszym elementem wizualnym w szerszej scenie. Zobacz, jak zamknąć w kadrze wartko płynące potoki, by ożywić zdjęcia górskich krajobrazów.
22
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (16)