Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Jak zrobić panoramę?
Będąc w górach nie raz mamy ochotę wykonać szerokie, panoramiczne ujęcie otaczającego nas krajobrazu. Zazwyczaj w takiej sytuacji nie mamy przy sobie statywu, szczególnie kiedy jesteśmy na nartach czy snowboardzie, zatem zmuszeni jesteśmy fotografować z ręki. Możemy obejść się bez statywu jeśli nasz aparat dysponuje automatycznym trybem do wykonywania panoram (a Sony SLT-A55 taki posiada).
Wtedy wystarczy, że ustawimy tryb zdjęć panoramicznych. Sony A55 sam dobierze parametry ekspozycji oraz pokaże kierunek, w którym należy przesunąć aparat (ale oczywiście kierunek możemy zmienić w menu). Fotografując w ten sposób musimy jedynie zdecydować gdzie ustawić ostrość. Czyli najpierw kierujemy aparat na obiekt, który chcemy aby był ostry (np. na góry) i wciskamy spust migawki do połowy. Kiedy aparat ustawi ostrość, przesuwamy go do miejsca, od którego chcemy zacząć fotografować i wciskamy spust migawki do końca. Następnie płynnym ruchem podążamy wzdłuż linii horyzontu, za strzałką na wyświetlaczu - do momentu, aż aparat skończy wykonywać serię zdjęć, z których złoży panoramę. Po chwili mamy gotową panoramę.
Niestety większość programów automatycznych nie pozwala na ingerencję w ustawienia aparatu. I jedyne na co możemy sobie pozwolić, to ustawienie balansu bieli i korekta ekspozycji, o których pisaliśmy w poprzednich odcinkach.
W przypadku zdjęcia poniżej, zrobionego Sony SLT-A55 + SAL 24-70mm z filtrem polaryzacyjnym, aparat ustawił parametry ekspozycji na wartościach 1/160s, f/5 i ISO 100. Natomiast po zdjęciu filtra automatyka przymknęła obiektyw do wartości f/8 zostawiając czas i ISO bez zmian (więcej o filtrach w dalszej części artykułu). Ostrość ustawiłem korzystając z AF aparatu i zablokowałem ustawienia ekspozycji (bo drzewa na pierwszym planie są słabiej oświetlone niż góry i niebo), przy pomocy przycisku AEL na korpusie (blokada ekspozycji). Aparat najpierw skierowałem na pasmo gór, AF ustawił ostrość a automatyka aparatu ustawiła czas i przysłonę. Następnie zablokowałem parametry (AEL) i przekadrowałem ujęcie tak, aby złapać w kadrze jeszcze drzewa na pierwszym planie i dopiero wtedy zrobiłem panoramę.
W przypadku Sony SLT-A55 gotowy obrazek jest spory, bo panorama ma rozmiar 8192x1856 pikseli, co pozwala na wykonanie dużych powiększeń naszych zdjęć. Ponadto kilka aparatów cyfrowych Sony, w tym SLT-A55, umożliwia wykonywanie panoram trójwymiarowych 3D. W przypadku Sony rejestracja trójwymiarowego obrazu nie opiera się na dwóch obiektywach (jak w większości konstrukcji), ale na wykorzystaniu rejestrowania tych samych obiektów z różnych punktów widzenia - w miarę przesuwania aparatu. Oprogramowanie aparatu dokonuje analizy tych obrazów i tworzy z nich przestrzenny obraz. Zapisywane są wtedy dwa obrazy: jeden, zwykły JPEG (aby móc obejrzeć panoramę w klasycznej formie) oraz drugi, plik MPO zawierający materiał 3D. Żeby obejrzeć trójwymiarową panoramę potrzebujemy oczywiście telewizora 3D i specjalnych okularów - w takiej sytuacji aparat łączymy z telewizorem kablem HDMI lub poprzez konsolę Playstation 3.
Wykonywanie panoram 3D aparatem SLT-A55 niewiele się różni od robienia zwykłych panoram (2D) - mamy jedynie ograniczenie do panoramy poziomej. W przypadku wykonywania trójwymiarowych panoram istotne jest posiadanie w polu widzenia obiektów w różnych odległościach - zwiększa to efekt trójwymiarowości obrazu. Najlepiej jeśli na pierwszym planie mamy jakiś charakterystycznych obiektw (np. skałę lub drzewo).
Na koniec warto dodać, że w przypadku standardowego obiektywu 18-55, maksymalny kąt widzenia wynosi około 76 stopni (18 mm). Panorama (2D) pozwala uzyskać kąt widzenia od 90 (18 mm, pionowo, standard) do 200 stopni (18 mm, poziomo, szeroko) – tym samym obiektywem 18-55. W przypadku panoram 3D (tylko poziomo) uzyskiwane kąty wynoszą od około 60 stopni (16:9) do około 230 stopni (szeroko) – dla obiektywu 18-55.
A co jeśli nasz aparat takiego trybu nie posiada, albo chcemy mieć większą kontrolę nad fotografowaną sceną? Wtedy będziemy musieli się trochę więcej natrudzić. Zasada jest podobna jak w trybie automatycznym. Tylko serię zdjęć wykonujemy sami. Kolejne ujęcia kadrujemy tak aby ok 30% kadru nachodziło na poprzednie zdjęcie. Jest to ważne zwłaszcza jeśli zdecydujecie się fotografować przy użyciu ekstremalnie szerokich obiektywów (ze względu na dystorsje - zniekształcenia brzegów kadrów). Następnie przy pomocy programu graficznego (ja używam Photoshopa CS 4, ale jest sporo innych nawet darmowych programów dostępnych w internecie) z funkcją składania panoram wrzucamy serię zdjęć, z których chcemy złożyć panoramę i zostaje nam tylko przyciąć właściwy kadr.
Kadrowanie
Jeśli chodzi o samo kadrowanie, to niezależnie od tego czy korzystamy z automatyki aparatu czy sami składamy zdjęcie w programie graficznym zawsze kadrujemy trochę szerzej niż ostatecznie planowany kadr. Jest to podyktowane tym, że automatyka aparatu przytnie nam zarówno dół, jak i górę zdjęcia. I niestety nie mamy wpływu na to ile kadru nam zniknie w finalnym zdjęciu. Natomiast w programie graficznym to my ostatecznie decydujemy ile zdjęcia obetniemy, ale zawsze musimy mieć z czego.
Warto jest też zwrócić uwagę na samą kompozycję panoramy. Przede wszystkim warto unikać kadrów centralnych, bo zazwyczaj nasze ujęcie straci na sile. Doskonale sprawdza się reguła trójpodziału, według której ważne elementy zdjęcia powinny znajdować się w 1/3 odległości od brzegów oraz dołu i góry zdjęcia. Również w przypadku kiedy chcemy sfotografować znajomych na tle krajobrazu, ustawmy ich bardziej z boku kadru, a nie pośrodku.
Zazwyczaj dobrze jest umieścić linie horyzontu w jednej trzeciej wysokość zdjęcia. Warto też wykorzystać linie prowadzące, które poprowadzą nasz wzrok w głąb kadru albo skierują naszą uwagę na ważnym punkcie jednego z planów (np. na naszych znajomych). W panoramy możemy też wkomponować jakieś ciekawe obiekty pierwszego planu np. stacje kolejki narciarskiej, słupek z kierunkami tras albo malowniczą skałę lub drzewo czy rząd drzew na polanie. Taki obiekt po pierwsze doda trochę trójwymiarowości zdjęciu, a po drugie nieraz pozwoli wypełnić nadmiar pustej przestrzeni w kadrze. Warto pamiętać, że obiekty pierwszego planu mogą posłużyć nam za obramowanie, które także pozwoli uniknąć nadmiaru pustej przestrzeni. Za takie obramowanie może posłużyć mnóstwo elementów np. zwalony pień czy krzesło wyciągu.
Do wypełnienia przestrzeni i zbudowania ciekawej kompozycji możemy też wykorzystać rytmy (powtarzające się "rytmicznie" elementy krajobrazu), których pełno w górach. Rytmy możemy ciekawie wkomponować w pierwszy plan np. świeżo wyratrakowany stok (tzw. sztruksik), a za nim widok na stację narciarską i góry. Ale też możemy je wykorzystać jako motyw przewodni zdjęcia np. rząd drzew na polanie. Tego typu detale pozwolą nam lepiej oddać klimat fotografowanego miejsca.
Obiektywy
Przyjęte jest, że do fotografowania krajobrazów najlepiej nadają się obiektywy szerokokątne, bo pozwalają objąć większy wycinek krajobrazu. I o ile przy standardowej klatce zazwyczaj okazuje się, że im szerszy obiektyw posiadamy, tym lepiej, to w momencie kiedy chcemy zrobić panoramę w większości przypadków wystarczy nam standardowy zoom - w naszym przypadku Sony SAL 18-55mm. W dodatku o ile sytuacja nas nie zmusi, lepiej używać ogniskowych w zakresie 35-50mm (dla małego obrazka).
Rybie oko przy panoramowaniu jest mało przydatne bo po pierwsze kadry wyglądają mało naturalnie, a po drugie efektowne “krzywizny” zostają mocno spłaszczone przez program, który skleja panoramę. Za to kiedy nie robimy ujęcia panoramicznego, tylko standardowa klatkę, to fisheye pięknie nada dynamikę zdjęciu - na przykład podkreśli “dramatyczne” zachmurzone niebo.
Choć należy pamiętać, że obiektyw rybie oko po założeniu do aparatu z matrycą APS-C przestaje być rybim okiem: kąt widzenia zmienia się ze 180 stopni na 110 stopni i charakterystyczna dla rybiego oka krzywizna jest zdecydowanie mniejsza. Jeśli chcemy uzyskać efekt dynamicznej perspektywy, fotografując lustrzanką Sony SLT-A55, powinniśmy wybrać szkło SAL 11-18mm f/4,5-5,6.
Naświetlenie
Kolejną ważna sprawą jest odpowiednie naświetlenie zdjęcia. W pewnym momencie może nam nie wystarczać automatyczne ustawienie ekspozycji. Zwłaszcza jeśli kolejne klatki naświetlamy osobno, może się okazać, że kolejne ujęcia są zupełnie różnie naświetlone i program nie radzi sobie ze złożeniem panoramy w ładnie wyglądającą całość. W takim wypadku najlepiej przejść na ustawienia manualne. Parametry przysłony i czasu ustawiamy do momentu, aż uznamy, że kadr naświetlony jest wg naszego pomysłu. Robiąc zdjęcia z ręki należy pamiętać żeby fotografować na jak najkrótszych czasach i w miarę przymkniętym obiektywie (np do wartości f/6.3-8). To powinno zagwarantować nam nieporuszone ujęcie z dobrą ostrością wszystkich planów. Możliwe też, że będziemy musieli zmienić wartość ISO na wyższą (W trybie manualnym funkcja auto ISO powinna się wyłączyć a aparat przestawi się na domyślną lubi ustawioną wcześniej wartość). Nie polecam natomiast fotografowania panoram na pół automatyce np. w trybie Av lub Tv (w Sony SLT-A55 tryb S to priorytet migawki Tv i tryb A priorytet przysłony Av) i podpierania się funkcją blokady ekspozycji. Tak naświetlone kolejne ujęcia mogą niestety się od siebie nieco różnić.
Pozostała nam jeszcze kwestia ostrzenia. Jeżeli nie fotografujemy w trybie automatycznie składającym panoramy warto jest wyłączyć auto focus i ostrzyć w trybie manualnym. Pozwoli nam to uzyskać pełną kontrolę nad ostrością w kadrze i unikniemy w ten sposób sytuacji kiedy kolejne klatki mają ustawioną ostrość w różnych miejscach.
Oczywiście pamiętamy o tym żeby fotografować w trybie RAW a nie JPG. I że im niższa wartość ISO tym lepiej oraz o ustawieniu balansu bieli. Ale o tym było w poprzednich odcinkach.
Na koniec dodajmy, że warto robić kilka dubli jednego ujęcia, zmieniając parametry ekspozycji.
Dodatkowe akcesoria
Co może nam się jeszcze przydać podczas wykonywania panoram? Przede wszystkim statyw. Jeśli nasz aparat nie posiada funkcji elektronicznej poziomicy (który posiada Sony SLT-A55), to dobrze jest mieć statyw z wbudowaną w głowicę poziomicą (ewentualnie można dokupić poziomice którą możemy zamontować w sankach aparatu). Jest to o tyle ważne, że źle wypoziomowanym na statywie aparatem nie będziemy mogli podążyć wzdłuż linii horyzontu, a tym samym zdjęcia będziemy robić po łuku i złożenie zdjęć w całość okaże się niemożliwe albo stracimy sporą część kadru. Warto też wesprzeć się wężykiem spustowym zwłaszcza kiedy fotografujemy np przy zachodzącym słońcu i pracujemy na długich czasach. Kolejna rzecz, którą warto przy sobie mieć, to filtry. Najważniejsze to
Idealna pora
Najodpowiedniejszymi do fotografowania krajobrazów porami jest czas tuż przed i chwilę po wschodzie słońca oraz tuż przed zachodem. Dzieje się tak ponieważ światło o tych porach ma cieplejszą barwę i oczywiście pada pod korzystniejszym kątem.
Warto więc czasem wstać trochę wcześniej i zrobić kilka porannych zdjęć. Ciekawe efekty może też przynieść wpuszczenie słońca bezpośrednio w kadr naszej panoramy. Możemy je oczywiście przysłonić elementami pierwszego czy drugiego planu takimi jak drzewa, stacja kolejki czy szczyt góry. Fotografując pod światło zyskujemy dodatkowy
element wypełniający nam kadr czyli cienie, które łatwo wykorzystać jako np. linie prowadzące albo rytmy. Poza tym fotografując w zimie pod słońce np. w Tatrach łatwo znaleźć nawiew śniegu, z którego wiatr podrywa śnieg. Taki nawiew można wykorzystać jako obramowanie i za nim pokazać widok na góry. Dodatkowo słońce padające w obiektyw podświetli nam poderwany śnieg. W efekcie mamy piękne ujecie górskiej scenerii.
Na koniec dodajmy, że warto robić kilka dubli jednego ujęcia, zmieniając parametry ekspozycji.
W następnym odcinku
Już za tydzień czwarty, ostatni odcinek naszego cyklu . Poświęcimy go nocnym sesjom, zrealizowanym przy świetle zastanym (sztucznie oświetlony stok) i przy świetle błyskowym (sesja jibbingowa, na poręczach).
Tekst i zdjęcia: Jarek Możdżyński