Aparaty
Leica M11 Black Paint - nowa wersja, która pięknie się zestarzeje
4. Fotografowanie i jakość optyczna.
Fotografowanie
Wiele sytuacji wymusza na fotografie dyskrecję podczas wykonywania zdjęć. Nowy obiektyw dyskrecji takiej nie zapewni. Głośna praca autofokusa może drażnić, z pewnością należy się do niej przyzwyczaić. Nie można liczyć na cichsze zachowanie po przełączeniu na manualny tryb ostrzenia. W dalszym ciągu pracuje wtedy mechanizm AF (mimo, że nie steruje już obiektywem).
Podczas pracy z włączonym autofokusem należy przygotować się na dosyć powolne jego działanie. Zmiana odległości z minimalnej do nieskończoności zajmuje mu około 1,5 s. Nie przeszkadza to przy robieniu kolejnych zdjęć przedmiotów znajdujących się w podobnej odległości. Wtedy ustawienia są dosyć szybkie. Jeśli jednak po wykonaniu fotografii makro użytkownik zdecyduje się sfotografować przedmiot odległy o kilkadziesiąt metrów będzie musiał odczekać półtorej sekundy aż silnik autofokusa ustawi właściwą wartość odległości.
Jedną z prób testu nowego obiektywu Sony było sprawdzenie, czy po ustawieniu ostrości i zmianie ogniskowej ostrość ta zostaje zachowana. W zoomach klasy amatorskiej producenci nie zabiegają o to, aby korygować je pod tym względem. DT 18-200 poradził sobie z tym problemem słabo. Przy ustawieniu ostrości na najkrótszej ogniskowej i późniejszym przestawieniu na ogniskową 200 mm okazuje się, że nie ma co marzyć o dobrej ostrości. Ilustrują to zdjęcia przedstawione niżej. Dobranie bardzo precyzyjnie odległości w wypadku obiektywów szerokokątnych nie jest tak istotne, gdyż duża głębia ostrości takiej optyki do pewnego stopnia poprawia błędy. Istotniejsze w praktyce jest precyzyjne ustawienie ostrości na długiej ogniskowej i przeogniskowanie do ustawień szerokiego kąta. Można wtedy wybrać szczegół, który na zdjęciu powinien być ostry. Nie ma też obawy, że autofokus ustali ostrość na tło znajdujące się za tym szczegółem. Testowany obiektyw przy takich zmianach poradził sobie kiepsko. Przy złapaniu ostrości na pyszczku delfinka (zdjęcia poniżej) ogniskową 200 mm i przeogniskowaniu na 18 mm odnosi się wrażenie, że ostre są drzewa za fontanną. Sytuację ratuje duża głębia ostrości szerokiego kąta. Zdjęcie wygląda zresztą prawie tak samo jak pierwsze, na którym ostrość została ustawiona przy ogniskowej 18 mm. Też odnosi się wrażenie, że drzewo za fontanną jest bardziej ostre niż fontanna. Trzeba więc pamiętać o ponownym ustawieniu ostrości po każdej zmianie ogniskowej - ręcznie lub automatycznie.
Bardzo mile zaskakuje mała odległość minimalna, z jakiej można fotografować. Wynosi ona 45 cm. Dla optyki o krotności 11,1 to dobry wynik. Tym bardziej nowy obiektyw Sony zasługuje na miano uniwersalnego. Dla porównania standardowy obiektyw kitowy DT 18-70 ma odległość minimalną 38 cm. Tylko 7 cm różnicy, jednak testowanym obiektywem uzyska się większe powiększenie przy ogniskowej 200 mm. Na pochwałę zasługuje też maksymalny otwór przysłony. Zakres od F3.5 do F6.3 w porównaniu z zakresem obiektywu 18-70 (maksymalny otwór przysłony to F3.5-5.6) daje różnicę wynoszącą zaledwie 1/3 przysłony. Wynik z pewnością do przyjęcia.
Jakość optyczna
Jakość optyczna obiektywu Sony DT 18-200 została sprawdzona w przeprowadzonym teście przy pomocy tablicy ISO 12 233 TEST CHART. Jej wymiary nie pozwoliły na wykonanie prawidłowego zdjęcia poniżej ogniskowej 35 mm, gdyż minimalna odległość ostrzenia obiektywu była za duża, aby ustawić właściwy kadr. Trochę lepiej wyglądała sytuacja przy fotografowaniu scenki Fotopolis. Można było ustawić ogniskową na poziomie 26 mm. Scenka była fotografowana aby sprawdzić jakość oddania drobnych szczegółów. Wykorzystany został do tego fragment zdjęcia z banknotem. Poniżej przedstawiamy zdjęcie tablicy i scenki z zaznaczonymi fragmentami, które w teście zostały pokazane w skali 1:1
Analizując zdjęcia tablicy ISO 12 233 można dojść do wniosku, że obiektyw został zaprojektowany do pracy na przysłonach od F8 do F16. Wtedy uzyskuje się najwyższą jakość optyczną. Podczas korzystania z pełnych otworów przysłony należy liczyć się z niską rozdzielczością i ostrością optyki. Warto o tym pamiętać podczas fotografowania. Program z automatyką fleksji dobiera tak parametry ekspozycji, aby zminimalizować ryzyko poruszenia obrazu. Sony A100 wyposażono w stabilizację matrycy, więc lepiej z niej korzystać i używać wyższych wartości przysłon. Oto przykład pokazujący jakość zdjęcia wykonanego ogniskową 50 mm przy przysłonie F5:
Wyraźnie widać duży spadek ostrości i nierówną jakość całej powierzchni klatki.
Należy się też przyjrzeć jakości przy wykorzystaniu różnych wartości ogniskowych. Poniżej prezentujemy zdjęcia wykonane na przysłonie F11:
Jak widać najlepsze rezultaty uzyskuje się przy krótszych ogniskowych. Powyżej 90 mm rozdzielczość i ostrość wyraźnie spadają.
Ważną cechą testowanego obiektywu jest równa jakość obrazu na całej powierzchni klatki. Jedynie przy największym otworze przysłony pojawiają się pewne różnice jakości na powierzchni klatki.
Reprodukcja szczegółów nowego obiektywu kształtuje się na przyzwoitym poziomie. Oto przykład dla ogniskowej 50 mm i pełnych wartości przysłon:
Wyraźnie widać, że przy maksymalnym otworze wynoszącym F5 jakość nie jest najlepsza. Ale podniesienie wartości przysłony o 1/3 (do F5.6) zdecydowanie poprawia sytuację. Korzystanie z przysłon powyżej F16 również prowadzi do pogorszenia jakości obrazu. Natomiast dostępne przy dłuższych ogniskowych wartości powyżej F22 dają już zdjęcia o jakości bardzo słabej.
Przy ocenie jakości obiektywu na podstawie tablicy ISO 12 233 i testowej scenki należy dodać, że większość optyki klasy amatorskiej zachowuje się podobnie przy korzystaniu z maksymalnych wartości przysłon.
Bardzo miłym zaskoczeniem okazała się niewielka aberracja chromatyczna prezentowanego obiektywu. Przy ustawieniach na szerokim kącie jest ona właściwie niezauważalna. Jednak olbrzymie zdziwienie w redakcji wywołało zjawisko pojawiające się przy dłuższych ogniskowych. Niektóre gałązki stały się niebieskie. Nie można tego łączyć z aberracją chromatyczną choćby dlatego, że takie zmienione kolory występują na całej powierzchni klatki. Sądzimy, że odpowiedzialna za to jest matryca i procesor obrazu. Przyglądając się zdjęciom wykonanym dłuższymi ogniskowymi zauważa się działanie aberracji chromatycznej w rogach zdjęcia. Jej poziom jest wyższy niż w przypadku krótkich ogniskowych.
Testowany obiektyw dobrze wypadł pod względem dystorsji. Przy ustawieniach ogniskowej poniżej 35 mm mamy do czynienia ze zniekształceniem beczkowatym. Jego poziom nie odbiega od innych konstrukcji zoomow szerokokątnych. Powyżej ogniskowej 35 mm zaczyna pojawiać się dystorsja poduszkowata. Nie jest ona na szczęście wysoka. Przy ogniskowej 35 mm otrzymywane obrazy są proste. I znowu należy powiedzieć, że przy tak dużym zakresie ogniskowych taki wynik jest dobry.
Podsumowanie
+ niski poziom aberracji chromatycznej przy krótkich ogniskowych
+ niski poziom dystorsji
+ równa jakość obrazu na całej powierzchni klatki
- wysoki spadek jakości obrazu przy wysokich wartościach przysłon
- spadek jakości obrazu wraz ze wzrostem ogniskowej
- nieprecyzyjne ustawienie ostrości po przeogniskowaniu