Aparaty
Leica M11 Black Paint - nowa wersja, która pięknie się zestarzeje
3. Budowa i ergonomia.
Budowa
Obiektyw DT 3.5-6.3/18-200 został zbudowany z 15 elementów umieszczonych w 13 grupach. Średnica filtra wynosi 62 mm. Przy takiej ilości soczewek o sporej przecież średnicy waga wynosząca 405 g nie wydaje się duża. W zestawie z A100 trzeba się jednak liczyć z dźwiganiem w ręce ciężaru około kilograma. Całe szczęście przy zakresie ogniskowej nowego ultrazooma śmiało można zrezygnować z drugiego obiektywu (na przykład 75-300). Wtedy zyskujemy nie tylko dodatkowe miejsce w torbie, ale zmniejszamy też jej wagę.
Przy ustawieniu na ogniskową 18 mm Sony oddało do dyspozycji fotografa przysłony od F3.5 do F22. Przy wydłużaniu ogniskowej wzrasta dolna wartość przysłon, ale zyskuje się wartości z górnego zakresu. Po ustawieniu na 200 mm zakres ten zmienia się na F6.3-40.
Wymiary zewnętrzne to 73 mm średnicy przy długości 83,5 mm. Po przekręceniu pierścienia ogniskowych na pozycję 200 wysuwają się wewnętrzne elementy wydłużając obiektyw do 152 mm. To już rura robiąca wrażenie. Jeśli jeszcze zostanie założona tulipanowa osłona przeciwsłoneczna, wrażenie jest podwójne.
Użytkownicy lustrzanek cyfrowych firmy Konica Minolta mogą tradycyjnie korzystać z optyki Sony. To samo dotyczy oczywiście opisywanego obiektywu. Został on wyposażony w mocowanie Sony AF/Konica Minolta AF. Niestety, podobnie jak w innych konstrukcjach amatorskich i tutaj bagnet wykonano z tworzywa sztucznego. Dzięki temu zyskano na wadze i kosztach. Przy tak uniwersalnym zakresie ogniskowych można w ogóle nie odpinać obiektywu od korpusu więc bagnet z plastiku nie powinien się zużywać.
Należy jeszcze zwrócić uwagę na solidne wykonanie obudowy obiektywu. Pokryte karbowaną gumą pierścienie odległości i ogniskowych nie mają żadnych luzów. przy ustawieniu na najdłuższej ogniskowej daleko do przodu wysunięte mocowanie przedniej soczewki nieznacznie można odchylać od osi obiektywu, ale bez wyczuwalnego luzu.
Ergonomia
Po zapięciu DT 18-200 do korpusu Sony A100 otrzymujemy całkiem dobrze wyważony zestaw. Odnosi się wrażenie, że lepiej leży on w ręce po ustawieniu obiektywu w pozycji tele. Szeroki pierścień zmiany ogniskowej ułatwia pracę. Dodatkowo pokrycie go głęboko karbowaną gumą sprzyja pewnemu i bezpiecznemu trzymaniu aparatu. Tak samo pokryto pierścień ostrości.
Prawie dwukrotne zwiększenie długości obiektywu podczas korzystania z najdłuższych ogniskowych nie przeszkadza w pracy. Wyważenie wtedy nawet nieznacznie się poprawia.
Inżynierowie Sony postarali się o to, aby przednia soczewka nie kręciła się podczas ustawiania ostrości. Ułatwia to zdecydowanie fotografowanie zwłaszcza z użyciem filtra polaryzacyjnego lub filtrów efektowych. Umożliwiło to też zastosowanie tulipanowego pierścienia przeciwsłonecznego. Wygląda on bardziej profesjonalnie, ale co ważniejsze dużo efektywniej osłania soczewkę.
Jak pisaliśmy wcześniej obiektyw wykonano bez zauważalnych luzów, więc ustawianie ogniskowych mogłoby odbywać się płynnie. Mogłoby, ale niestety spory opór stawiany przez wewnętrzny mechanizm przesuwu soczewek powoduje, że przy małych zmianach pierścień przeskakuje za daleko. Może to przeszkadzać przy precyzyjnym ustawianiu kadru. Sporo gorzej ma się sprawa ręcznego ustawiania ostrości. Pierścień obraca się z wyczuwalnym oporem. Sony A100 ma wbudowany w korpus silnik autofokusa, więc przełączenie w tryb ręczny powoduje jedynie rozsprzęglenie mechanizmu wewnątrz korpusu aparatu. Z tego powodu mechanizmy obiektywu służące do ustawiania ostrości przez cały czas pracują - niestety, bardzo głośno.
Podsumowanie
+ niska waga obiektywu
+ dobre wyważenie w zestawie z Sony A100
+ precyzyjne wykonanie
+ pokrycie pierścieni zooma i ostrości karbowaną gumą
- głośna praca mechanizmu ustawiania ostrości