Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
81%
Samyang - znany głównie z w pełni manualnych szkieł - coraz mocniej zaznacza swoją obecność także w segmencie obiektywów z autofoskusem do systemu Sony. Jednak czym na tle konkurencji wyróżni się nowy model AF 35 mm f/2.8 FE? Odpowiedź znajdziecie w naszym teście.
W dniu premiery „trzydziestki piątki“ Samyanga najwięcej znaków zapytania stawiano właśnie przy autofokusie. Czy firma znana z produkcji manualnych szkieł będzie w stanie zaprojektować obiektyw z wydajnym systemem automatycznego ostrzenia? A także czy zastosowany układ będzie mógł podjąć wyrównaną walkę z konkurencyjnymi konstrukcjami? I w końcu najważniejsze pytanie - czy Samyang wyciągnął wnioski po testach modelu AF 50 mm f/1.4 FE, który nie był demonem szybkość (przeostrzanie zajmowało około pół sekundy)
Wszelkie wątpliwości zostają rozwiane po wykonaniu pierwszych zdjęć testowych. Autofokus jest bardzo cichy, wyjątkowo precyzyjny i - co ważniejsze - szybki. Przeostrzanie z planu dalekiego na bliski zajmowało około 0,3 sekundy, co jest dobrym wynikiem w tej klasie sprzętu. Z kolei obiektyw na wyostrzenie obiektów znajdujących się w podobnej płaszczyźnie potrzebował około 0,2 sekundy. Jest to zasługa wydajnego silnika autofokusa oraz systemu wewnętrznego ogniskowania. Ten ostatni polega na przesuwaniu mniejszych soczewek środkowych i tylnych bez przesuwania elementów umieszczonych z przodu. Kolejną zaletą takiego rozwiązania jest fakt, że przednia soczewka pozostaje nieruchoma, dzięki czemu jesteśmy w stanie nakręcić filtry o średnicy 49 mm.
Warto pochwalić także manualne ostrzenie. Pomocny w tym jest rowkowany pierścień, który obraca się wyjątkowo płynnie, a także możliwość podglądu ostrzenia w wizjerze lub na ekranie aparatu Sony. Można to wykorzystać w fotografowaniu obiektów z bliższej odległości - minimalny dystans ostrzenia to 35 cm. Niestety jeśli chcielibyśmy dokładniej wyostrzyć obraz w trybie autofokusa, to nowy Samyang nie zapewnia takiej możliwości.