Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Zdjęcia testowe
Zdjęcia testowe zostały wykonane na ustawieniach domyślnych, przy analizie korzystaliśmy z plików JPEG, wspomagając się plikami DNG.
Szum
Jak widać na fragmentach 1:1 zdjęć tablicy Gretaga Leica S2 najlepsze rezultaty oferuje na najniższych czułościach. Do ISO 320 poziom szumu jest pod kontrolą jednak najlepsze rezultaty osiągamy na czułości natywnej ISO 160. ISO 640 szumi jeszcze w miarę kulturalnie w przeciwieństwie do najwyższej czułości ISO 1250, która będzie używana raczej sporadycznie. Analiza plików DNG (RAW) pokazuje, że Leica S2 została stworzona głównie z myślą o tym formacie. Pliki DNG nawet na najniższych czułościach charakteryzują się ładniejszym ziarnem niż pliki JPEG prosto z korpusu.
Reprodukcja szczegółów
Wystarczy zerknąć na fragmenty 1:1 scenki testowej fotopolis.pl żeby stwierdzić, że Leica S2 pod względem reprodukcji szczegółów wyznacza nowe standardy. Szczególnie uderza klarowność obrazu i jego czystość - jest to zapewne zasługą braku filtra dolnoprzepustowego, dzięki czemu obraz nie jest rozostrzany i wyostrzany w korpusie. Nawet w porównaniu z 56-megapikselową przystawką Leaf Leica S2 wypada bardzo dobrze.
Najwyższy poziom reprodukcji szczegółów osiągamy oczywiście na najniższych czułościach ISO 80, ISO 160. ISO 320 i 640 trochę od nich odbiegają jednak nieznacznie. Najwyższa czułość jest nadal bogata w szczegóły obraz jest jednak delikatnie rozmyty.
W naszym teście modelu M9 zwracaliśmy uwagę na niepokojące zjawisko kolorowych kropek występujące podczas fotografowania kropelek z fontanny i lakieru metalik. Postanowiliśmy sprawdzić jak model S2 radzi sobie z taki elementami. Porównaliśmy fragmenty tablicy testowej fotopolis.pl w miejscach gdzie to zjawisko występowało w modelu M9 z modelem S2, który poradził sobie dużo lepiej.