Akcesoria
Sennheiser Profile Wireless - kompaktowe mikrofony bezprzewodowe od ikony branży
Na wstępie chcemy podziękować firmom Monolight - dystrybutorowi Leaf i Phase One oraz 4creators. Podczas testu korzystaliśmy z oświetlenia studyjnego Profoto udostępnionego przez 4creators.
W nasze ręce trafił profesjonalny, cyfrowy system średnioformatowy, w skład którego wchodzą: przystawka cyfrowa Leaf Aptus-II 10 o rozdzielczości 56-megapikseli i aparat Phace One 645 DF.
Przystawka Leaf Aptus-II 10 korzysta z sensora CCD o rozmiarze 56 x 36 mm i rozdzielczości 56-megapikseli (9334 x 6000). Pozwala na zdjęcia seryjne z prędkością 1 kl/s.
Dotykowy ekran ma wymiary 6 x 7 cm i przekątną 3,5-cala.
Ergonomia użytkowania
Phase One 645 DF jest całkiem zgrabnym aparatem jak na średni format - jest niewiele większy od Nikona D3. Bezpieczny uchwyt zapewnia dobrze wyprofilowany grip. Za zmiany parametrów ekspozycji odpowiedzialne są dwie tarcze nastaw, czyli rozwiązanie dobrze znane z bardziej zaawansowanych lustrzanek.
Poza tym do dyspozycji mamy tarczę trybów ekspozycji i dotykowy ekran z rysikiem. Wystarczy pół godziny, żeby dość sprawnie poruszać się po menu i wykonywać zdjęcia bez większego problemu. Zestaw podczas kilkugodzinnej pracy zawiesił się kilka razy i wymagał restartu co jest czynnikiem utrudniającym sprawne fotografowanie.
Podczas pracy w plenerze przystawka jest zasilana akumulatorem, który mocujemy do jej dolnej części. Co ciekawe akumulator jest zestandaryzowany więc spokojnie możemy korzystać z zamienników.
Więcej informacji na stronie producenta Leaf
Szybkość działania
Przy uruchamianiu systemu musimy włączyć oddzielnie aparat i przystawkę. Cały rozruch trwa dłuższą chwilę, więc warto uzbroić się w cierpliwość. Po chwili całość jest gotowa do pracy. Po wykonaniu zdjęcia w trybie zgrywania na kartę pamięci aparat także potrzebuje dłuższą chwilę, żeby je nam wyświetlić, podobnie wygląda sprawa powiększania zdjęć. Pamiętajmy jednak, że mamy do czynienia z plikami o rozmiarze nawet 60 MB. Rozwiązaniem tego problemu może być podłączenie aparatu bezpośrednio do komputera, według zapewnień przedstawiciela firmy 4creators zgrywanie zdjęć trwa wtedy dużo krócej.
Jeżeli chodzi o szybkość autofokusa to byliśmy mile zaskoczeni - nie jest ona porównywalna z Nikonem D3 jednak ustępuje mu nieznacznie w dobrych warunkach oświetleniowych. Do dyspozycji mamy trzy punkty AF umieszczone w środkowej części kadru. Aparat ostrzy szybko jednak nie można mu bezgranicznie wierzyć ponieważ kilka razy pomimo potwierdzenia ostrości zdjęcie było jednak nie ostre.