Budowa i praca z aparatem

Casio to jedyna na rynku licząca się firma, która konsekwentnie nie zabiera się za modele większe niż kieszonkowe i równie konsekwentnie rozwija linię amatorską. Jej najnowsza odsłona to kompaktowy Exilim EX-Z1000, pierwszy na rynku aparat tej klasy wyposażony w sensor 10 Megapikseli. Zapraszamy do lektury testu.

Autor: Tomasz Gutkowski

9 Grudzień 2006
Artykuł na: 38-48 minut
Spis treści

BUDOWA I OBSŁUGA

Optyka i sensor

Casio Exilim EX-Z1000 wyposażony został w obiektyw o 3-krotnym zakresie ogniskowych. Wartość nominalna wynosi 7,9 - 23,7 mm, a efektywna (dla formatu 35 mm) 38 - 114 mm. W stanie spoczynku obiektyw schowany jest w całości w obudowie, natomiast po włączeniu wysuwa się do pozycji roboczej - frontowa soczewka oddalona jest od frontowej ścianki o 2,5 cm. Specyficzna, 3-częściowa konstrukcja optyki sprawia, że może się on w całości pomieścić w środku po wyłączeniu aparatu. Dodajmy dla porządku, że w konstrukcji obiektywu zastosowano 1 soczewkę asferyczną (niwelującą zniekształcenia obrazu), a całość składa się z 7 elementów w 5 grupach. Jasność (największa dostępna przysłona w danej pozycji obiektywu) wynosi F2.8 przy szerokim kącie (bardzo dobrze!) i F5.4 w pozycji tele (kiepsko).

minimalna i maksymalna ogniskowa

Obiektyw zastosowany w Z1000, przynajmniej jeśli chodzi o jakość obrazu, zasługuje na słowa uznania (więcej o tym w dalszej części testu). Można mieć za to zarzuty do pracy systemu zmiany ogniskowej - delikatny ruch dźwigni pod palcem wskazującym powoduje przesunięcie pozycji obiektywu o jeden skok, co uniemożliwia precyzyjnie kadrowanie obrazu. Na osłodę można dodać, że obiektyw pracuje szybko, a po przyzwyczajeniu do opisanej wyżej specyfiki pracy, jesteśmy w stanie szybko uzyskać kąt widzenia zbliżony do oczekiwanego.

Casio nie precyzuje kto jest producentem sensora światłoczułego. Wiemy natomiast, że jest to 1/1,8-calowy układ z całkowitą liczbą 10,37 mln pikseli. Przy takim zagęszczeniu pojedyncze piksele są bardzo małe, toteż maksymalna czułość dostępna w menu to ISO 400. Na szczęście dzięki postępowi w technologii przetwarzania obrazu aparat od czasu do czasu (np. w trybie redukcji drgań) sam korzysta z czułości ISO 800.

System podglądu obrazu

Sam stosunek wielkości wyświetlacza do rozmiarów aparatu sugeruje, że EX-Z1000 nie posiada celownika optycznego. Z tego samego powodu panoramiczny 2,8-calowy LCD posiada mnóstwo ustawień i trybów pracy. Po wciśnięciu przycisku DISP pojawi się menu wyświetlacza pozwalające na wybór: layout'u (menu klasyczne lub na boczny pasku, obraz panoramiczny lub zwykły), ilości informacji (pełne dane, pełne dane z histogramem, czysty obraz), jasność oraz typ (obraz dynamiczny, nasycony, rzeczywisty, nocny lub tryb oszczędności energii).

Wyświetlacz jest naprawdę świetny: duży, wyraźny, o dużej częstotliwości odświeżania, wiernie odwzorowujący obraz. Posiada przy tym kilka interesujących opcji pozwalających na modyfikację stylu wyświetlania obrazu i danych.

menu ustawień wyświetlacza LCD

Ilość informacji podawanych na wyświetlaczu jest satysfakcjonująca, a nawet większa niż standard dla tej klasy. Poza podstawowymi parametrami możemy podejrzeć rozkład światła (histogram). Co więcej, w trybie rejestracji i odtwarzania wyświetlana jest informacja dla każdego kanały RGB! Układ informacji jest czytelny i łatwy do odczytu.

Lampa błyskowa

Niewielka wbudowana lampa błyskowa oferuje efektywny zakres pracy 10 cm - 3,6 cm przy szerokim kącie oraz 40 cm - 1,9 m w pozycji tele. Lampa pracuje w jednym z 5 trybów: Auto, wymuszona, wyłączona, miękki błysk oraz redukcja efektu czerwonych oczu. Na uwagę zasługuje "miękki błysk", który sprawdza się idealnie przy zdjęciach portretowych z małej odległości. Inna ciekawostka to oryginalny tryb "seria z błyskie" (dostępny z listy "tryb seryjny" w menu). Jest to w rzeczywistości seria zdjęć z błyskiem realizowana z prędkością 3 kl/s - każdemu z trzech ujęć towarzyszy flash o mocy zredukowanej o połowę w stosunku do pełnej mocy.

poprawna ekspozycja z błyskiem

Praca lampy nie odbiega od normy w tej klasie. Błysk jest dość równy, z lekko widocznym spadkiem jasności w kierunku rogów kadru. Świetnie sprawdza się błysk wypełniający, który może być ratunkiem w trudnych warunkach oświetleniowych. Warto pamiętać też o funkcji korekty mocy błysku, od -2 do +2.

Zasilanie

Exilim EX-Z1000 zasilany jest niewielkim akumulatorem litowo-jonowym NP-40. Producent już w materiałach prasowych zapowiadał wysoką wydajność pracy i faktycznie, po pełnym naładowaniu można wykonać ok. 300 zdjęć. Akumulator ładowany z poziomu stacji dokującej, o której piszemy poniżej.

Pamięć

EX-Z1000 posiada 8 MB pamięci wbudowanej, która wystarczy do wykonania 2 zdjęć w maksymalnej jakości. Oczywiście wraz z aparatem trzeba kupić kartę Secure Digital (SD) o pojemności nie mniejszej niż 512 MB (a najlepiej 1 lub nawet 2 GB o czym poniżej). Ze względu na dużą ilość danych do przetworzenia procesor jest bardziej zajęty niż bufor i karta nie musi bić rekordów prędkości (wystarczy podstawowa karta SD). Gniazdo kart pamięci znajduje się pod klapką na spodzie aparatu, w bezpośrednim sąsiedztwie gniazda akumulatora.

Aparat oferuje 3 typy kompresji, które w wypadku maksymalnej rozdzielczości generują pliki o średniej wielkości 4,2 MB (Fine - wysoka jakość), 2,3 MB (Normal - normalna jakość) i 1,3 MB (Basic - podstawowa jakość). Do dyspozycji jest też 7 różnych rozdzielczości: 3648 x 2736, 3648 x 2432 (3:2), 3648 x 2048 (16:9), 2560 x 1920, 2048 x 1536, 1600 x 1200, 640 x 480, przy czym druga i trzecia zmieniają proporcję boków przez skrócenie krótszego boku obrazu.

Złącza

Omawiany aparat posiada tylko jedno złącze: stacji dokowania. Z kolei niewielka stacja ma ich aż trzy: USB, Video oraz zasilania, przez które ładowane są akumulatory. System ten sprawia, że w podróż musimy zabierać więcej akcesoriów niż w wypadku aparatów z wbudowanym gniazdem USB. Trzeba też stale pamiętać o wolnym miejscu na karcie - jeśli wyjdziemy do znajomych lub na miasto i karta zapełni się niespodziewanie, nie ma możliwości zrzucenia zawartości "gościnnie" na cudzy komputer. To drugi powód, dla którego zalecamy zakup pojemnej karty SD.

stacja dokowania

Plusy

+ wysoka rozdzielczość

+ zaawansowana konstrukcja optyczna

+ doskonały wyświetlacz LCD

+ elastyczny system wyświetlania

Minusy

- brak bezpośredniego złącza USB

Spis treści
Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
OM System OM-D OM-3 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
OM System OM-D OM-3 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Najnowszy OM-3 to flagowe funkcje OM-1 zamknięte w korpusie stylizowanym na analogowego Olympusa. To także nowe kreatywne tryby. Oto, jak spisuje się w praktyce.
38
Leica SL3-S - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Leica SL3-S - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Nowa uniwersalna pełna klatka Leiki ma być godnym rywalem dla wydajnych zawodowych korpusów konkurencji. Na pierwszy rzut oka ma wszystko, żeby tego dokonać, czy jednak nie jest to...
19
Leica Q3 43 okiem użytkownika Q2/Q3 - subiektywny test praktyczny
Leica Q3 43 okiem użytkownika Q2/Q3 - subiektywny test praktyczny
Leica Q3 43 to aparat, na który wielu fotografów czekało od dekady. Kompaktowe body premium z jasnym standardowym obiektywem jawi się jako prawdziwy Graal podróżników i fotografów ulicznych. Czy...
57
Powiązane artykuły