Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Podczas wydarzenia marki Canon mieliśmy okazję bliżej przyjrzeć się najnowszym konstrukcjom producenta i sprawdzić je w trudnych warunkach. Zobaczcie, jak radzi sobie najtańszy bezlusterkowiec EOS R10 w zestawie z obiektywem kitowym.
Canon EOS R10 to jeden z dwóch zaprezentowanych w tym roku bezlusterkowców APS-C systemu Canon RF, a także najbardziej podstawowy model w ofercie. Jednak mimo tego, że jest to aparat amatorski, nie brak mu funkcji zaczerpniętych z bardziej zaawansowanych konstrukcji. Warto wspomnieć chociażby o możliwościach trybu seryjnego (15 kl./s z migawką mechaniczną i 23 kl./s z migawką elektroniczną), systemie AF pokrywającym cały kadr i oferującym tryb śledzenie ludzi, zwierząt i obiektów, obecności joysticka AF czy w końcu opcji rejestracji filmów 4K bez cropa, gdzie obraz próbkowany jest z całej powierzchni sensora (rozdzielczość 7K) i skalowany w celu zapewnienia jak najwyższej jakości nagrań.
Wszystko to oparte o 24-megapikselową matrycę APS-C i naprawdę kompaktowy, ale dobrze przemyślany korpus, wykorzystujące tę samą wygodną systematykę obsługi co wyższe modele z oferty. Jest to więc aparat, który ma szansę stać się bardzo popularną pozycją wśród hobbystów, szukających stosunkowo przystępnie wycenionego, nowoczesnego sprzętu, który poradzi sobie z dowolnym rodzajem fotografii. Tym bardziej, że w jednym z podstawowych zestawów oferowany jest wraz z adapterem EF-EOS R, który pozwoli wygodnie podłączyć starsze, lustrzankowe obiektywy.
Canon EOS R10 w zestawie z obiektywem Canon RF-S 18-45 mm f/4.5-6.3 IS STM
Dostępność szkieł to jednak na chwilę obecną największy problem aparatów APS-C w systemie RF. Z racji tego, że jest to nowość, w ofercie Canona jak na razie mamy tylko dwa szkła RF-S, przygotowane specjalnie z myślą o mniejszych matrycach - Canon RF-S 18-45 mm f/4.5-6.3 IS STM (ekwiwalent 29-72 mm) i Canon RF-S 18–150 mm f/3.5–6.3 IS STM (ekwiwalent 29-240 mm). Zwykle tego typu "kitowe" szkła oferują dosyć przeciętną jakość obrazu, a dodatkowe są ciemne, co wiąże się z koniecznością wchodzenia na wyższe czułości i mniej atrakcyjną plastyką. Z racji tego, że obydwa są częścią podstawowych zestawów z aparatem, w wielu przypadkach będą to też pierwsze szkła z jakimi zetkną się użytkownicy EOS-a R10.
Czego możemy oczekiwać w połączeniu z kitowym zoomem? I czy taki zestaw będzie w stanie poradzić sobie w trudniejszych warunkach? Mieliśmy okazję sprawdzić to podczas wczorajszego eventu Canona, na którym mieliśmy okazję wypróbować nowości producenta, m.in. podczas różnego rodzaju pokazów scenicznych. Poniżej możecie zobaczyć co zestaw Canon EOS R10 + RF-S 18-45 mm f/4.5-6.3 IS STM jest nam w stanie zaoferować w przypadku trudnych warunków oświetleniowych i pracy na wysokim ISO.
Nasze pierwsze wnioski są następujące: podstawowy zoom jest dość miękki na szerokim kącie, a rozdzielczość poprawia się wraz z wydłużaniem ogniskowej. Niestety w tym wypadku spada też światłosiła, co będzie wymuszało wchodzenie na jeszcze wyższe czułości. W przypadku fotografowania w formacie RAW taki zestaw będzie nam jednak w stanie zaoferować w zupełności wystarczające rezultaty na potrzeby hobbystyczne. Do bardziej ambitnej zabawy polecamy jednak mocować przez adapter jaśniejsze konstrukcje EF lub poczekać na premierę stałek RF-S. Z pewnością niebawem w wersji RF zadebiutują też popularne jasne stałki APS-C ze stajni chińskiego Viltroxa.
Szczególnie zaskoczyło nas natomiast to, jak dobrze w warunkach trudnego oświetlenia radzi sobie autofokus aparatu EOS R10. System Dual Pixel AF II praktycznie bezbłędnie śledzi sylwetki i oczy nawet w szczątkowym oświetleniu, a szybki tryb seryjny sprawi, że bez problemu wyłapiemy najważniejsze momenty akcji. Oprócz tego, pozytywne wrażenie robią wysokie czułości - nawet z wykorzystaniem podstawowego kitowego zooma zdjęcia w rozmiarach ekranowych prezentują się nieźle jeszcze przy czułości ISO 6400.
Pozytywne wrażenie robi też jakość filmów 4K, choć w przypadku modelu R10 raczej nie ma co liczyć na duże możliwości gradingu materiału w postprodukcji. Aparat nie oferuje płaskiego profilu Log, a materiał który rejestrowaliśmy w neutralnym profilu obrazu, z obniżonym do zera kontrastem i saturacją i tak jest dość kontrastowy i nasycony. Co jednak ważne, w przypadku rejestracji 25 kl./s nie mamy do czynienia z cropem (zawężeniem pola widzenia) i możemy liczyć na szczegółowy obraz nawet w przypadku pracy na wyższych czułościach.
Więcej już niedługo w pełnym teście aparatu, a na razie zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć i filmów przykładowych.
Zdjęcia przykładowe wykonaliśmy aparatem Canon EOS R10 z obiektywem kitowym RF-S 18-45 mm f/4.5-6.3 IS STM, na standardowych ustawieniach profilu obrazu, z wyłączonym odszumianiem i z włączoną korekcją wad optyki. Jeśli interesują was wygląd surowych plików, załączamy paczkę z plikami RAW.