Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
5. PODSUMOWANIE I OCENA
Bez wątpienia zaprezentowany dziś pokrótce model DSC-T5 to odświeżenie linii ultra-kompaktowych Cyber-shotów mające na celu ożywienie popytu. Trudno jest się jednak oprzeć wrażeniu, iż konstruktorzy nowej "piątki" działali w oparciu o opinie i uwagi zebrane przez dotychczasowych przedstawicieli serii T.
Aparat cechuje się znaną z poprzedników wysoką precyzją automatyki ekspozycji i balansu bieli, więcej niż dobrą jakością obrazu, znakomitą szybkością działania czy wreszcie szeregiem przydatnych i atrakcyjnych funkcji zdjęciowych (z których bardziej szczegółową analizą można się zapoznać przy okazji prezentacji modeli T33 i T7). Natomiast wraz z nowym modelem wprowadzono kolejne "udoskonalenia" stylistyczne oraz konstrukcyjne. Na pierwsze złożyła się nowa, atrakcyjna obudowa oraz liczne wersje kolorystyczne, na drugie choćby zabezpieczenie monitora LCD czy wyposażenie aparatu w gwint mocowania statywu (choć to ostatnie rozwiązanie zostało niejako zmarnowane poprzez brak odpowiednich czasów naświetlania, ale z pewnością będzie nieocenione w trybie 'lupa'). Ponadto dodajmy wreszcie polskojęzyczne menu, a w efekcie uzyskamy konstrukcję naprawdę przemyślaną. Szkoda jedynie, iż wprowadzane zmiany nie dosięgnęły w oczekiwanej skali samej lampy błyskowej. W tym aspekcie T5 pozostawia jeszcze odrobinę do życzenia. A jeśli już jesteśmy przy wadach, wspomnieć musimy o silniejszej niż u konkurencji dystorsji wklęsłej. W naszym mniemaniu jednak owa niedoskonałość nie przeszkodzi w odniesieniu rynkowego powodzenia, którego dobrą wróżbą wydają się być wprowadzone i wspomniane innowacje.
Jak zwykle zachęcamy do analizy przykładowych zdjęć (następna strona). Tym razem umożliwiamy jednak ściągnięcie wszystkich plików, tak by Nasi Czytelnicy samodzielnie mogli sprawdzić ich jakość na własnych komputerach lub też wykonując wydruki w domu czy w laboratoriach fotograficznych.