Branża
Zebraliśmy dla Was oferty Black Friday i Black Week w jednym artykule! Sprawdźcie najlepsze promocje od producentów i dystrybutorów
To co jako pierwsze rzuca się w oczy to rozmiar. Nowa seria aparatów Nikona wcale nie jest tak mała jak nam się wydawało, że mogłaby być. Pod względem rozmiarów obydwa modele są zbliżone do Olympusa E-PL3 z systemu Mikro Cztery Trzecie. Jest to dosyć dziwne - spodziewaliśmy się znacznie mniejszych korpusów i obiektywów. Taki krok byłby uzasadnieniem zainstalowania matrycy o cropie 2,7x.
J1 został przygotowany w pięciu wersjach kolorystycznych, flagowy model V1 w dwóch. Warto wspomnieć, że tylko czarna wersja jest matowa, przez co zapewnia w miarę pewny chwyt. Ale nawet wtedy pasek na szyję będzie niezbędnym akcesorium.
Oba aparaty są skierowane do amatorów - mają nie za wiele elementów sterujących na korpusie. Takie opcje jak ISO czy balans bieli musimy wybierać z poziomu menu. O dziwo nie ma też menu podręcznego, prawdopodobnie można je ustawić pod przyciskiem funkcyjnym.
To co będzie cieszyło przede wszystkim osoby filmujące, to obiektyw oznaczony 1 Nikkor VR 10-100mm f/4,5-5,6. Został wyposażony w opcję power zoom, nie ma pierścienia ogniskowania, zamiast niego jest elektryczny przełącznik. Obsługuje się go wygodnie, choć zestaw z nim wygląda dosyć dziwnie, ponieważ obiektyw jest pokaźnych rozmiarów.
Nikon zapewniał, że nowe bezlusterkowce mają najszybszy system autofokus na świecie. Na konferencji pokuszono się nawet o porównanie z Panasonikiem GF3, Canonem 7D i flagowym korpusem Nikona D3X - na ich tle Nikon 1 V1 i J1 miałby wypadać jeszcze lepiej. O tym jak jest w rzeczywistości przekonamy się po przeprowadzeniu pełnego testu. Pierwsze wrażenia są takie, że prędkość ustawiania ostrości jest bardzo zbliżona do tego co oferują najnowsze aparaty z systemu Mikro Cztery Trzecie. Czyli jest dobrze.
V1 został wyposażony w elektroniczny wizjer, który sprawia bardzo dobre pierwsze wrażenie. Obraz jest szczegółowy i dobrze oddaje kolory. Aparat nie został wyposażony we wbudowaną lampę błyskową, ma za to złącze akcesoriów, do którego możemy podpiąć zewnętrzną lampę błyskową oraz odbiornik GPS. Lampa jest ciekawą konstrukcją - dosyć duża z ruchomym palnikiem, a co więcej została wyposażona we wbudowaną diodę LED, która daje ciągłe światło przydatne w trakcie filmowania.
Oprócz aparatów, na konferencji zaprezentowana została przejściówka z bagnetu 1 na bagnet Nikon F. J1 z obiektywem Nikkor 24-70mm f/2,8 tworzył dość ciekawie wyglądający zestaw. Producent wyposażył ją w mocowanie do statywu.
Poniżej prezentujemy film nakręcony na prezentacji nowych aparatów, zdjęcia wykonane oboma aparatami oraz film wykonany Nikonem 1 V1.