Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Rynek foto-książek zdaje się nieustannie rosnąć. Oferta jest coraz większa, co oznacza, że również wybór właściwego wykonawcy staje się coraz trudniejszy. Dziś bierzemy pod lupę foto-książki firmy SAAL, jednego z największych graczy na rynku europejskim.
Musimy przyznać, że Saal bardzo miło nas zaskoczył i nie zaliczył wpadki na żadnym etapie produkcji książki. Aplikacja jest wygodna i mimo że dość rozbudowana, nadal intuicyjna. Profesjonaliści mają możliwość przesyłania projektów projektowanych w ulubionych programach, a dzięki profilom ICC i wsparciu kalibracji, mogą mieć też pewność, że kolory zostaną odwzorowane poprawnie.
Przede wszystkim album przygotowany jest niezwykle starannie. Na rynku nie brakuje tańszych ofert, ale nie raz przekonaliśmy się, że jest to kompromis, który czasem idzie zbyt daleko. Tu mamy do czynienia z najwyższą jakością, której nie powstydziłby się nawet wymagający artysta.
Zastrzeżeń nie można mieć również do obsługi i serwisu – przekazanie projektu do druku to formalność, produkcja odbywa się bardzo szybko, a gotowy album bezzwłocznie przekazywany jest dostawcy. Album drukowano w poniedziałek rano w Niemczech, we wtorek po południu był już w naszych rękach w Warszawie.
Wszystko to sprawia, że Saal-Digital będzie dobry zarówno do zamknięcia w twardych okładkach własnego projektu jak i stałej współpracy przy realizacjach.