Wydarzenia
Polska fotografia na świecie - debata o budowanie kolekcji fotograficznej
Temat miesiąca
Zarabiaj na fotografiiO słynnym pijarze słyszał prawie każdy w naszych czasach, ale nie każdy tak do końca wie czym on tak naprawdę jest i rozumie, jak z niego mądrze korzystać. Dla fotografów szukających Klientów to niezwykle istotny element pracy, bez którego mogą stracić wiele ważnych zleceń. Spytaliśmy zawodowych fotografów, jak dbać o dobry PR w branży fotograficznej.
Określenie PR jest najczęściej tłumaczone w języku polskim jako kreowanie wizerunku, a oryginaly skrót bierze się z dwóch pierwszych liter angielskiego Public Relations. Według dr Krystyny A. Paszkiewicz z Uniwersytetu Wrocławskiego public relations to w dużym skrócie:
"(…) kształtowanie stosunków publicznie działającego podmiotu z jego otoczeniem (…)".
Jak przełożyć to na branże fotograficzną? Jak fotografowie mogą prowadzić udany PR, sprawnie i mądrze budować swoją markę? Spytałem o to kilku twórców z branży fotograficznej.
Możesz mieć najlepszy PR na świecie, ale jeśli oferujesz naprawdę niskiej jakości zdjęcia czy inne usługi to daleko na tym nie zajedziesz. Budowanie wizerunku powinno się zacząć od zadbania o wysoką jakość swoich usług czy produktów. Wtedy wszystkie działania budujące wizerunek będą dużo łatwiejsze, szczere i prawdziwe. Świadomi Klienci wyczuwają i rozpoznają, kiedy ktoś tylko udaje.
- To co, z punku widzenia PR, można zrobić najlepszego dla własnej marki to zrobić coś dobrego dla klienta. My zawsze wychodzimy z założenia, że jeśli będziemy w stanie zapewnić klientowi produkt najwyższej jakości, to ten klient albo do nas wróci, bo nikt inny nie zapewni mu takiej jakości, albo poleci nas innym klientom, bo nawet za bardzo dużymi korporacjami stoją ludzie, którzy tak jak każdy żartują, plotkują i czasem pochwalą się. W najgorszym przypadku współpraca zakończy się po jednym zleceniu, ale w świetnej atmosferze, a w naszym portfolio pozostaną zdjęcia, które pomogą nam zdobywać kolejne zlecenia na własną rękę. W ten sposób nie można stracić - mówi Diana Krasa z dr5000.com i eupidere.com.
Językiem wyrazu fotografów jest zazwyczaj obraz, a nie słowo. Nic dziwnego, że wielu fotografów nie chce prowadzić własnego bloga. Szczególnie, kiedy brakuje czasu na pisanie. Mimo wszystko, warto to robić, ponieważ jest to bardzo dobre narzędzie do budowania swojego wizerunku w Sieci.
- Polecam dbanie o swój wizerunek w sieci poprzez prowadzenie bloga, na którym fotograf dzieli się swoimi uwagami, poradami dla potencjalnych klientów, buduje swój wizerunek eksperta w wybranej dziedzinie fotografii - mówi Marcin Biodrowski, fotograf z wieloletnim doświadczeniem. - Zamaist bloga może to być też profil na Facebooku czy Instagramie. W mojej opinii to bez większego znaczenia - ważne żeby medium pasowało do fotografa, do jego klienta i sposobu w jaki woli się wyrażać - dodaje.
Fot. Marcin Biodrowski
Co jest istotne w prowadzeniu takiego bloga, który ma budować nasz wizerunek?
- Według mnie istotne jest to żeby prezentować się jako osoba dobra w swojej dziedzinie, potrafiąca doradzić klientowi, zwracająca uwagę na jego potrzeby i umiejąca się dopasować do oczekiwań. Jeśli blog wypozycjonuje stronę albo będzie popularny to oczywiście będą z tego zlecenia. Ale można go też potraktować czysto wizerunkowo, albo jako wizytówkę, kiedy klient chce nas sprawdzić w sieci - zdradza Biodrowski.
W korporacjach w niektórych krajach Europy panuje pogląd, że jeśli pracownik nie odpowiada na służbowego e-maila w czasie 24h to znaczy, że umarł. I chociaż fotografowie nie pracują zazwyczaj w korporacjach to dobrze jest trzymać się zasady, aby sprawnie odpowiadać na wiadomości od osób zainteresowanych naszą ofertą. Takie zachowanie buduje wizerunek osób profesjonalnych, zaangażowanych, traktujących Klienta poważnie i z szacunkiem. Szczególnie w czasach, kiedy Klienci są nie tylko coraz bardziej świadomi i wymagający, aby otrzymywać wszystko od razu, zaraz.
Diana i Rafał Krasa, czyli dr5000
- Ważny jest kontakt jeszcze zanim potencjalny klient stanie się klientem właściwym. Dla nas absolutnie niedopuszczalne jest odpowiadanie na wiadomości dłużej niż 24 godziny. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby odpowiadać w godzinę lub kwadrans, wystarczy skonfigurować skrzynkę pocztową na telefonie i na bieżąco pobierać pocztę. Warto przygotować sobie szablony wiadomości, aby odpisywać jeszcze szybciej i bardziej obszernymi wiadomościami. To co klient "odczuje" w momencie kontaktu z nami, nasze profesjonalne zachowanie, bezpośrednio wpływa na jego ostateczny wybór. Potencjalny klient nie wie kto mu odpisuje, ale wie, że jest to ktoś kontaktowy, z którym można prowadzić dialog. Bardzo wielu przedsiębiorców, nie tylko fotografów, nie docenia jakości pierwszego kontaktu, a w ten sposób można, może nie utracić, ale przegrać wyścig o klienta - radzi Diana Krasa.
Tomasz „Zieniu” Zienkiewicz od lat zawodowo zajmuje się fotografią, ale także prowadzi warsztaty i vloga, budując jedną z największych społeczności wśród fotografów w Polsce. Jednak jego początki nie były łatwie i fotograf musiał zapracować na swoją rozpoznawalność.
Fot. Tomasz Zienkiewicz
- Jednym z ciekawszych pomysłów, które sprawdziły się u mnie i mogę je gorąco polecić to zrealizować swoją sesję tak, jakby była dla docelowego Klienta. Chodzi o odwrócenie kolejności - z reguły jest tak, że czekamy na zlecenie od Klienta i następnie realizujemy sesję pod jego potrzeby. Tylko, gdy zaczynałem, to nie było tych Klientów i mógłbym jeszcze długo czekać na takie sesje, na jakich mi zależało. Samo robienie portfolio poprzez sesje TFP, to dosyć małe kroczki. Konieczne, ale jednak długo to trwa. W pewnym momencie warto zainwestować w coś więcej: w projekt własny. Zaplanowałem więc kampanię bieliźnianą, jaką chciałbym zrobić dla moich docelowych Klientów. I zainwestowałem w całość: zatrudniłem świetną modelkę, wizażystkę i stylistkę. Wynająłem ładne wnętrze, wypożyczyłem lampy i zorganizowaliśmy całość projektu tak, by był na zdecydowanie wyższym poziomie niż moje ówczesne portfolio. Doszedł oczywiście stres, bo to jednak taka próba generalna kampanii dla Klienta i włożone pieniądze. Miałem spore obawy czy na pewno wszystko wyjdzie - przecież to był etap uczenia się. Sesja wyszła rewelacyjnie - pracowałem z świetnym zespołem i miałem spory komfort przy pracy oraz możliwość zrobienia całości po swojemu - ponieważ Klientem jestem sam dla siebie. Projekt przygotowałem później w postaci broszury PDF zaprojektowanej jako edytorial kampanii. Miałem więc gotowy materiał, który mogłem wysyłać Klientom jako propozycję realizacji ich sesji. Taki projekt komercyjny dla siebie zadziałał więc jako portfolio i jako oferta, a do tego dał wiele satysfakcji. I ostatecznie przyciągnął właściwych Klientów i właściwe zlecenia. Jedna uwaga: warto podjąć się realizacji takiego pomysłu, gdy już czujemy się pewnie technicznie i biznesowo: to znaczy wiemy jakie sesje chcemy robić i dla jakich Klientów - radzi Zienkiewicz.
Czasami fotografowie zarabiają także lub głównie prowadząc warsztaty. Jednym z nich jest Maciej Dakowicz, który od kilku lat zajmuje się głównie prowadzeniem warsztatów w Indiach. Jak w takiej sytuacji dbać o dobry PR i budowanie marki?
- Moja sytuacja jest nieco inna, niż typowego fotografa, gdyż od kilku lat zajmuję się głównie prowadzeniem warsztatów fotografii ulicznej. Przestałem praktycznie robić zlecenia od mediów, nawet przestałem o nie zabiegać. (…) Mimo mniejszej widoczności w mediach jestem zadowolony z niezależności, którą daje mi moja własna działalność warsztatowa. Rozwinięcie tej działalności zajęło mi kilka lat, a początki były trudne. Wiele osób próbuje zaczynać prowadzić warsztaty i jednak niewielu udaje przetrwać i po kilku próbach porzucają tę ideę - opowiada Dakowicz.
Fot. Maciej Dakowicz
W jaki sposób zatem jemu się udaje i jak wykorzystuje do tego swoją markę?
- Bardzo ważna jest regularna obecność w mediach społecznościowych, głównie na Facebooku i Instagramie. Przez wiele lat mojej obecności tam, udało mi się zbudować spore grono znajomych i tzw "followersow" i to tam wrzucam swoje własne zdjęcia, zabieram głos w dyskusjach i staram się być w miarę możliwości aktywny. Prowadzę rownież zamkniętą grupę na Facebooku dla uczestników dawnych i przyszłych warsztatów, gdzie dyskutujemy różne aspekty fotografii i podróżowania. Członkowie mają również możliwość prezentowania swoich zdjęć i interakcji z innymi uczestnikami warsztatów. Ta społeczność ma obecnie ponad 200 członków. Wielu z nich zapisuje się później na kolejne warsztaty, dlatego bardzo ważne jest, aby dbać o swoich dawnych klientów, gdyż wielu z nich wraca lub poleca moje warsztaty swoim znajomym. Otworzyłem niedawno również specjalne konto na Instagramie, na którym umieszczam zdjęcia zza kulis warsztatów i te zrobione przez uczestników. Promując ich prace, jednocześnie promuję moje warsztaty - zdradza Maciej Dakowicz.
Moi rozmówcy zazwyczaj mówią o działaniach w Sieci, ale dobry PR fotografa nie zamyka się w wirtualnym świecie.
- Wielu fotografów skupia się na obecności w social mediach, a część Klientów w ogóle nie jest tam obecna albo nie szuka tam fotografa. Warto pokazywać się w roli eksperta w różnych innych kontekstach utrzymując kontakty z osobami, które organizują wydarzenia, spotkania autorskie. Nie jest to dla mnie główne źródło zleceń, ale sama obecność na wydarzeniach pomaga w utrzymaniu kontaktów, przypominaniu ludziom o sobie i często działa na korzyść - radzi Biodrowski.
Fot. Marcin Biodrowski
Dobrym elementem PR-owej układanki są również wystawy, udział w różnych eventach branżowych, jak konkursy czy targi.
- W budowaniu wiarygodności pomagają również wystawy, publikacje i wygrane konkursy. Im więcej osób słyszy o Tobie tym większe są szanse, że z ciekawości zajrzą na Twoja stronę, aby dowiedzieć się więcej o Tobie - czasami przy okazji kupią zdjęcie, książkę lub zapiszą się na warsztaty - dodaje Maciej Dakowicz.
Maciej Dakowicz radzi, że bardzo dobrze na budowanie wizerunku fotografa wpływa również aktywność w różnego rodzaju kolektywach czy grupach fotograficznych. Szczególnie takich, które mają dużą rozpoznawalność.
- Jestem członkiem kolektywu fotografów ulicznych „In-Public”, który cieszy się uznaniem wśród fanów fotografii ulicznej. Wielu początkujących adeptów fotografii ulicznej szuka tam inspiracji - tak było ze mną, kiedy zaczynałem. Warto być członkiem jakiegoś prężnego kolektywu, agencji lub organizacji, która pomaga w promowaniu swoich członków - kończy.
Skuteczne budowanie wizerunku to również dbanie o obecnych Klientów, a nie tylko nowych.
- Polecam utrzymywanie dobrych relacji z potencjalnymi i byłymi klientami. Tu również chociaż poprzez doradzanie. Podpowiadanie rozwiązań, udzielanie rad. Dużą rolę odgrywa w tym wszystkim wg mnie bycie szczerym. Jeśli ktoś jest zainteresowany moimi usługami ale nie jestem w stanie spełnić jego oczekiwań (np potrzebuje kogoś bardziej wyspecjalizowanego w jakiejś dziedzinie fotografii) to wolę szczerze powiedzieć, że to nie moja bajka niż udawać i potem polec przy realizacji - mówi Biodrowski.
Fot. Marcin Biodrowski
Dobry PR fotografów to coś więcej, niż wrzucanie raz w miesiącu zdjęcia z dwudziestoma tagami zamiast opisu na Instagrama. To ciągła praca, budowanie cegiełka po cegiełce opinii eksperta, przypominanie o sobie. Chwilowa popularność związana np. z wykupieniem reklamy może efekty tu i teraz, ale budowanie marki daje efekty długofalowe, sprawia, że to Klienci sami chcą z nami współpracować, a nasze nazwisko jest rozpoznawalne przez długi czas.
________
Zdjęcie ilustrujące: fot. Marcin Biodrowski.