Branża
Zebraliśmy dla Was oferty Black Friday i Black Week w jednym artykule! Sprawdźcie najlepsze promocje od producentów i dystrybutorów
Punktem wyjścia dla autora książki "W kadrze" jest pomysł. Przekonuje nas, że to od niego powinna się zaczynać nasza przygoda z fotografowaniem. To słuszne założenie stara się udowodnić na kolejnych stronach publikacji wydawnictwa "Galaktyka". Powinniśmy pamiętać o swoim pierwszym wrażeniu i starać się je przekazać w sposób zrozumiały dla innych - podkreśla duChemin - najważniejszy jest nasz stosunek do tematu i jego interpretacja. Prędzej czy później musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, co ma dla nas znaczenie. Autor sugeruje, że do sięgnięcia po aparat powinno kierować nas wzruszenie.
Dbajmy o to, co znajduje się w kadrze, pamietając o tym, że tylko my wiemy co jest poza nim - sugeruje duChemin, który wyznaje zasadę "Mniej znaczy więcej". Przypomina, jak ważne jest to, żeby pozbyć się z kadru wszystkich elementów, które są niepotrzebne. Polemizuje z teorią "decydującego momentu" Bressona, twierdząc, że nie jest to dla niego tak ważne, jak udane zdjęcie. Ciekawym fragmentem publikacji są rady dotyczące wpływu na światło w plenerze. Autor pisze jak za pomocą kilku prostych sposobów możemy wpływać na jego intensywność i kierunek. Dowiadujemy się również, jak przygotować się do zagranicznego wyjazdu. Jadąc w egzotyczne miejsce warto odpowiedzieć sobie na pytanie, jak pokazane było ono wcześniej na fotografiach. Musimy zastanowić się, jak ukazać je w oryginalny, autorski sposób. Dla fotografa ważna jest wymowa fotografowanej sceny i koncentracja podczas pracy. Ostrzega, żeby nie stać się zakładnikiem techniki. Trzeba znaleźć równowagę między artystą a rzemieślnikiem, zobaczyć swiatło, pamiętając o tym, że "muza kreatywności jest wielką tajemnicą". W jej poszukiwaniu autor radzi nam oglądać zdjęcia, łamać zasady i narzucać sobie formalne ograniczenia.
Rady duChemina są cenne i trafne, ale w poradniku tego rodzaju chciałbym zobaczyć również dobrze zilustrowany material teoretyczny. Tu pojawia się problem. Autor pisze o stylu, a skoro blisko połowę książki zajmują fotografie, pragnąłbym odnaleźć na nich jego przejaw. Jednak w miarę ich oglądania rośnie we mne poczucie, że autor ślizga się zaledwie po powierzchni opisywanych zagadnień. Czytamy o emocjach w portrecie, ale nie mogę ich dostrzec na zdjęciach. Rady jak fotografować ludzi dotyczą głównie sytuacji stricte turystycznych (trzonem ilustracyjnym wydawnictwa są migawki z egzotycznych podróży), nie ma słowa o prawdziwym portrecie psychologicznym. Nie potrafiłem oprzeć się wrażeniu, że fotografie wykonywane były na potrzeby konkretnych zamówień i są przykładem potwierdzającym steretoypy dotyczą innych kultur, a nie walczące z nimi.
W portrecie autor pragnie uwiecznić dusze fotografowanej osoby. Trudno jednak wierzyć jego zamiarom, kiedy jako ilustrację pokazuje mocno konwencjonalne zdjęcia mnichów w buddyjskich klasztorach. Mimo teoretycznej podbudowy prezentowane fotografie, chociaż poprawne technicznie, nie odbiegają bardzo od tych przywożonych przez turystów z wakacji. Autor ukazuje swoich bohaterów w sposób powierzchowny, nie starając się stworzyć oryginalnych portretów. W zdjeciach brakuje stylu, o którym pisze.
Książka jest dobrą lekturą dla początkujących i średniozaawansowanych amatorów fotografii, innych natomiast może rozczarować. Znajdziemy w niej dużo przydatnych rad, które jednak dla bardziej świadomych fotografów mogą wydać się mało wyczerpujące. W podsumowaniu autor podkreśla, że najważniejsza jest celowość podejmowanych działań. Pragnie, żeby książka zmuszała czytelnika do zadawania sobie pytań. Pamiętajmy o tym sięgając po wydawnictwo "W kadrze".
Zachęcamy do przeczytania fragmentów książki opublikowanych na fotopolis.pl.
W kadrze. Rozważania na temat wyobraźni fotografa
Autor - David duChemin
Tłumaczenie - Wojciech Tkaczyński
Tytuł oryginału - Within the frame
Rok wydania: 2009
Format: 203 x 232 mm
Ilość stron: 272
Oprawa: miękka, papier - kreda
Cena: 49,50