Akcesoria
Sennheiser Profile Wireless - kompaktowe mikrofony bezprzewodowe od ikony branży
Pierwsza książka prezentująca zdjęcia natychmiastowe Egglestona to faksymile oryginalnego albumu stworzonego ręcznie przez samego artystę
Wychował się na prowincji, na głębokim południu w stanie Missisipi. Już w latach szkolnych, od typowych dla chłopców w jego wieku zajęć, jak wędkarstwo czy rugby, bardziej zajmowały go malarstwo i obserwacja świata. Fotografią zainteresował się jednak dopiero w czasach studenckich, gdy wziął do ręki Leikę kolegi. Korzeni stylu upatruje się z kolei w zainteresowaniu bardzo popularnym w latach 50. powojennym abstrakcjonizmem. W wywiadach przyznawał, że największy wpływ miały na niego zdjęcia Roberta Franka i przede wszystkim album „Decydujący moment” Henri-Cartier Bressona. Sam wybrał jednak zupełnie inną drogę. Dziś można powiedzieć, że sukces zawdzięcza głównie swojemu oportunizmowi.
Za główne medium od połowy lat 60. obrał sobie kolor – stosowany już co prawda w fotografii komercyjnej, ale przez artystów i socjetę odrzucany jeszcze przez ponad dekadę. Jego wystawa otwarta w 1976 roku w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku, zatytułowana William Eggleston’s Guide, nie znalazła uznania wśród krytyków, a przez The New York Times nazwana została nawet „najgorszą wystawą roku”. Nie podobała się banalność tematów, pozornie nieformalny styl autora i sposób wykorzystania przez niego koloru. Nie tylko nie zraziło to Egglestona, ale można uznać, że wręcz zachęciło do dalszych eksperymentów. Eggleston postanowił uczynić kolor tym co go wyróżni.
W 1972 roku na rynek trafia Polaroid SX-70 – wyposażony w autofokus i zaawansowany (jak na aparat natychmiastowy) układ optyczny pozwalał tworzyć wysokiej jakości odbitki o mocno nasyconych kolorach. Okazał się idealnym narzędziem w fotografii, jaką parał się Eggleston. Cudownie banalne tematy prezentowane na zdjęciach - znak uliczny Mississippi, książka telefoniczna, sterty pustych butelek po napojach – idealnie komponowały się w kwadratowym formacie natychmiastowej odbitki. Co ciekawe, wszystkie zostały zrobione na zewnątrz. Otrzymujemy więc rzadki zapis spacerów lub przejażdżek Egglestona po Mississippi i okolicach, a polaroidy stanowią ciekawe uzupełnienie jego prac wykonanych na kolorowych slajdach i negatywach.
Ta pierwsza książka prezentująca zdjęcia natychmiastowe Egglestona jest niezwykła również ze względów formalnych. Forma jest tu bowiem nie mniej interesująca niż sama treść. SX-70 to faksymile oryginalnego albumu stworzonego przez samego Egglestona, zawierającego 56 zdjęć ręcznie wklejonych na czarnych stronach i zamkniętych w skórzanych sztywnych okładkach (album produkowany był również przez firmę Polaroid).
Reprodukcja Steidla to możliwie wierna rekonstrukcja. Imitacja skóry w twardej oprawie, bardzo staranne tłoczenia i srebrne wykończenie, wreszcie grube kredowe strony wewnętrzne, na które naniesiono lakierowane reprodukcje zdjęć. Ten pomysłowy zabieg sprawia, że w pierwszej chwili mamy wrażenie, że album zawiera prawdziwe polaroidy. Cel został więc osiągnięty.
Album nie jest ani obszerny ani bogaty w dodatkowe treści i łatwo można potraktować go jako ciekawostkę. Ale dla kolekcjonerów i fanów fotografii Egglestona będzie to prawdziwa perełka i ogromna radość.
Książkę można kupić w księgarnii Bookoff w cenie 239,20 zł.