Panasonic Lumix GX9 - wszędzie tam, gdzie ty

Autor: Redakcja Fotopolis

29 Październik 2018
Artykuł na: 6-9 minut

Kompaktowy następca modelu GX8 to idealne rozwiązanie dla wszystkich, którzy szukają narzędzia do kreatywnego działania i dyskretnego partnera do codziennej fotografii.

Od moment pojawienia się na rynku modelu GX1 Panasonic konsekwentnie rozwijał tę kompaktową linię, oferując świetny styl i najnowsze technologie w kompaktowym wydaniu. Udoskonalano ergonomię - wprowadzając nie tylko odchylany i dotykowy ekran, ale również unoszący się wizjer - oraz możliwości i osiągi: dzięki superszybkiemu systemowi AF i wydajnej pracy najnowszy Lumix GX9 ma potencjał, by zainteresować nie tylko ambitnych hobbystów, lecz także użytkowników zaawansowanych i wymagających. Przyjrzyjmy mu się z bliska!

Dyskretny towarzysz

Producenci aparatów dobrze wiedzą, że coraz trudniej przekonać użytkowników do zabierania ze sobą kolejnego urządzenia. Amatorzy fotografii z kolei świetnie zdają sobie sprawę, że jakość zdjęć z telefonu nie dorówna nigdy tym z zaawansowanego aparatu wyposażonego w dużą matrycę i zaawansowaną optykę. Wygoda często bierze jednak górę.

Inżynierowie i designerzy Panasonic odrobili lekcje: to, co zwraca naszą uwagę już w pierwszej chwili, to wyraźnie mniejsze wymiary korpusu. Nie odbiło się to jednak ani na wytrzymałości, ani na wygodzie pracy. Przeciwnie, ergonomię aparatu dodatkowo rozwinięto, a sama konstrukcja wydaje się jeszcze bardziej zwarta i solidna. Bryła GX9 nadal przypomina stylowe aparaty dalmierzowe, a wyraźnie zarysowany, choć już nie tak głęboki grip sprawia też, że korpus jest znacznie zgrabniejszy.

O komfort fotografowania w każdych warunkach i w każdej pozycji dbają również stosowany wyłącznie przez Panasonic odchylany wizjer (2,76 Mp) oraz 3-calowy ekran LCD (1,24 Mp) z szybkim wyzwalaniem migawki dotykiem. W GX9 pojawił się też przydatny tryb Live View Boost, który umożliwia sprawdzanie kompozycji kadru nawet w całkowitej ciemności poprzez zwiększenie czułości widoku „na żywo”.

Demon szybkości

Aparat wyposażono w nowy procesor Venus Engine, co pozwoliło poprawić również szybkość i wydajność. W trybie seryjnym zapiszemy nawet 9 kl./s, co jest wynikiem zbliżającym GX9 do modeli najbardziej zaawansowanych. Mówiąc o szybkości, nie sposób pominąć system ustawiania ostrości. Tu producent daje znów to, co najlepsze, czyli oparty na detekcji kontrastu rewelacyjny system DFD (Depth From Defocus). Ten sprytny pomiar oblicza odległość od fotografowanego obiektu, porównując informacje o charakterze nieostrości z dwóch planów (przesyłając nawet 240 kl./s!) oraz uwzględniając zastosowany obiektyw. W efekcie AF aparatu osiąga szybkość wynoszącą ok. 0,07 s, co jest jednym z najlepszych wyników na rynku.

Wydajność to również liczba zdjęć, które wykonamy na jednym ładowaniu akumulatora. W GX9 debiutuje dodatkowo nowy tryb oszczędzania energii - inteligentny tryb uśpienia wydłuża żywotność akumulatora nawet do 900 zdjęć. W klasie bezlusterkowców to wynik naprawdę imponujący!

To, co najważniejsze

Czyli jakość zdjęć. Zupełnie nowy, 20-milionowy sensor Digital Live MOS pozbawiono filtra dolnoprzepustowego. Dzięki temu, reprodukcja szczegółów będzie jeszcze dokładniejsza. Z kolei technologia Three Dimensional Colour Control pozwala wykryć nie tylko odcień i nasycenie, ale  także jasność, umożliwiając optymalną kontrolę kolorystyczną w zależności od wartości każdego z tych parametrów.

Niewątpliwie jedną z ważniejszych funkcji jest też 5-osiowy system stabilizacji obrazu Dual I.S. łączący funkcje O.I.S. (optyczna stabilizacja obrazu, 2-osiowa) i B.I.S. (stabilizacja obrazu w korpusie, 5-osiowa). Dłuższy „bezpieczny” czas otwarcia migawki to nie tylko nieporuszone zdjęcia, lecz także niższe ISO w słabym świetle, a co za tym idzie, również czystsze, pozbawione szumu zdjęcia. Nareszcie bez statywu!

Tańsza alternatywa - Panasonic Lumix GX80
Pojawienie się na rynku topowego modelu to zazwyczaj dobry moment na zakup wcześniejszych konstrukcji. Jeśli flagowy GX9 pozostaje poza Waszym finansowym zasięgiem, być może świetnym wyborem będzie popularny, dobrze oceniany i o ponad 1000 zł tańszy model GX80. Gdy przyjrzymy się jego możliwościom, okaże się, że pod wieloma względami nie ustępuje znacząco nowemu GX9: 16-milionowa matryca (ISO 100– 25 600), migawka elektroniczna (do 1/16 000 s), do 8 kl./s w trybie seryjnym, superszybki AF oparty na tym samym systemie DFD oraz filmowanie 4K (3840 x 2160 px), a wszystko to zamknięte w uszczelnionym, solidnym i stylowym body!

Nie tylko dla fotografa

Tu Panasonic nigdy nie miał powodów do wstydu. Wieloletnia obecność na profesjonalnym rynku wideo pozwoliła producentowi szybko zaadaptować zaawansowane rozwiązania na potrzeby cyfrowych aparatów. GX9 filmuje w 4K (3840 x 2160 px przy 30/25 kl/.s), a dzięki funkcji 4K Photo możemy bez problemu wyciągać najlepsze, 8-megapikselowe ujęcia z sekwencji rejestrowanych przy 30 kl./s. To świetna funkcja dla wszystkich fanów fotografii akcji, ale też tych, którzy namiętnie uwieczniają najbardziej ruchliwych akrobatów, czyli swoje pociechy i pupili.

W nowym modelu nie zabrakło oczywiście dostępnych wcześniej autorskich funkcji, takich jak: Post Focus, Focus Stacking, Light Composition i 4K Live Cropping, dodano jednak nowe - Auto Marking i Sequence Composition - co jeszcze bardziej ułatwia kreatywne korzystanie z technologii 4K Photo.

Panasonic GX9 wydaje się być idealnym kandydatem na kompana codziennej fotografii. Przemyślany i wygodny, zaskakująco szybki i wydajny. Otrzymujemy najnowsze rozwiązania znane z topowych modeli w wyjątkowo zgrabnym i kompaktowym body za rozsądną cenę.

Artykuł powstał we współpracy z firmą Panasonic

Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Recenzje
Jeden, aby rządzić wszystkimi? Plecaki Peak Design Outdoor w praktyce
Jeden, aby rządzić wszystkimi? Plecaki Peak Design Outdoor w praktyce
Plecaki Peak Design Outdoor mają być doskonałą propozycją na terenowe wycieczki z aparatem. O tym, co mają do zaoferowania opowiada fotograf i podróżnik Przemek Jakubczyk.
27
„Matrix” i konie w galopie. Polecamy biograficzny komiks o Muybridge’u [RECENZJA]
„Matrix” i konie w galopie. Polecamy biograficzny komiks o Muybridge’u [RECENZJA]
Fotografując galopującego konia jako pierwszy na świecie, Eadward Muybridge stawia sobie pomnik sam, jeszcze za życia. Sto lat później Guy Delisle ściąga go z piedestału i przepisuje tę historię...
9
„To była i będzie ich ziemia”. Big Sky Adama Fergusona [RECENZJA]
„To była i będzie ich ziemia”. Big Sky Adama Fergusona [RECENZJA]
Takie niebo jak na okładce książki Fergusona widziałam może kilka razy w życiu: wielkie, ale nieprzytłaczające. I niewiarygodnie rozgwieżdżone. W Big Sky australijski fotograf łączy...
24
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (1)