Iñaki Domingo "Ser Sangre" - recenzja

Autor: Marcin Grabowiecki

25 Luty 2015
Artykuł na: 2-3 minuty
Iñaki Domingo próbuje przełamać schematy rządzące albumami z rodzinnymi zdjęciami.
Zobacz wszystkie zdjęcia (7)

Dlaczego albumy rodzinne zawsze wyglądają podobnie? Dominują w nich uśmiechy i szczęśliwe chwile, z których przecież nie jest utkane całe nasze życie. O estetyce panującej na kartach albumów rodzinnych pisał Martin Parr, jako o elemencie "rodzinnej progagandy". Rzeczywiście, w albumach znajdziemy głównie pozowane, wakacyjne zdjęcia, które niekoniecznie przekazują całą prawdę o historii danej rodziny. Refleksja związana ze schematami obowiązującymi w tej materii jest punktem wyjścia do rozważań, których autorem jest Iñaki Domingo.

Publikacja Ser Sangre to nietypowy album rodzinny, w którym każdy członek familii prezentuje się w taki sposób, w jaki chciałby być postrzegany. Projekt powstał podczas wakacji we współpracy z rodziną fotografa. Pomysł na cykl polegał na zaangażowaniu wszystkich członków rodziny w proces tworzenia książki, od koncepcji po efekt końcowy. Domingo zamieszcza w niej odpowiedzi na pytania o ich najgorszy/ najlepszy moment dnia, teksty listów, reprodukcje gazet, dziecięce rysunki oraz okładki książek i filmów. W wielowarstwowym kolażu wykorzystuje także swoje własne fotografie. Oprócz mniej lub bardziej klasycznych ujęć letniej beztroski, znajdziemy także błyskotliwe zestawienia obrazów i mini sekwencje, które sa mocną stroną tej książki.

Cóż znaczą więzy krwii? Czy da się pokazać za pomoc fotografii skomplikowane relacje łączące poszczególnych członków rodziny? Jeden z bohaterów książki zauważa, że rodzinne wakacje nie sprawdzają się już tak jak dawniej, kiedy wszyscy byli młodsi. Iñaki Domingo przeprowadza eksperyment, który ma przełamać schemat albumu rodzinnego. Czy jednak tego właśnie chcemy? Czy nie zależy nam bardziej na zapamiętaniu tylko tych dobrych chwil?

Iñaki Domingo Ser Sangre

Twarda oprawa
Format: 16,7 x 22,8 cm
144 stron, 87 zdjęć
RM 2014

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Recenzje
„Matrix” i konie w galopie. Polecamy biograficzny komiks o Muybridge’u [RECENZJA]
„Matrix” i konie w galopie. Polecamy biograficzny komiks o Muybridge’u [RECENZJA]
Fotografując galopującego konia jako pierwszy na świecie, Eadward Muybridge stawia sobie pomnik sam, jeszcze za życia. Sto lat później Guy Delisle ściąga go z piedestału i przepisuje tę historię...
8
„To była i będzie ich ziemia”. Big Sky Adama Fergusona [RECENZJA]
„To była i będzie ich ziemia”. Big Sky Adama Fergusona [RECENZJA]
Takie niebo jak na okładce książki Fergusona widziałam może kilka razy w życiu: wielkie, ale nieprzytłaczające. I niewiarygodnie rozgwieżdżone. W Big Sky australijski fotograf łączy...
14
Kalibracja w trzech krokach, czyli Calibrite Display 123 okiem Dawida Markoffa
Kalibracja w trzech krokach, czyli Calibrite Display 123 okiem Dawida Markoffa
Ten mały i niedrogi kolorymetr pozwoli na łatwe skalibrowanie monitora nawet totalnemu laikowi. Dawid Markoff sprawdza, jak Calibrite Display 123 działa w praktyce.
8
Powiązane artykuły