Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Odbywające się w japońskiej Jokohamie targi CP+ to impreza, w porównaniu do Photokiny, CES-u czy targów IFA, wręcz kameralna. Jedna hala mieści kilkadziesiąt stoisk i tylko kilka z nich, należących do czołowych producentów, jest naprawdę dużych. Oczywiście świat sprzętu fotograficznego jest zdominowany przez koncerny z Kraju Kwitnącej Wiśni, dlatego nic dziwnego, że na swoim domowym rynku chcą się one pokazać z jak najlepszej strony. Nie brakuje nowości, które windują CP+ do grona trzech najważniejszych spotkań branży fotograficznej na świecie. Na targach nie brakuje też tłumów zwiedzających. Mimo tego, że pierwszy dzień targów to roboczy czwartek przez stoiska przelewały się fale pasjonatów sprzętu. Japonia po prostu szaleje na punkcie fotografii i nowych technologii!
W osobnych artykułach zamieszczamy nasze pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe zrobione podczas imprezy, tymczasem tu można znaleźć naszą relację z targowej hali. Zaczynamy od firmy Olympus, która gościła delegację fotopolis.pl w Jokohamie.
Olympus
Na stoisku Olympusa w oczy rzucają się dwie rzeczy. Po pierwsze, proste kompakty definitywnie odeszły już do przeszłości. Niemal cała uwaga tego producenta jest skupiona na systemie Mikro Cztery Trzecie i poza niewielką częścią stoiska poświęconą kompaktom Stylus 1, serii Tough czy superzoomowi SP-1000EE każdy skrawek przestrzeni jest podporządkowany aparatom systemowym. Po drugie, w ramach systemu Mikro Cztery Trzecie bardzo zyskał na znaczeniu segment zaawansowany. W ciągu ostatniego roku seria OM-D rozrosła się z jednego, do trzech modeli, a ważną nowością targów była zapowiedź kolejnych obiektywów w serii PRO: Olympus M.Zuiko Digital ED 7-14 mm f/2,8 PRO i Olympus M.Zuiko Digital ED 300 mm f/4 PRO. Niestety na CP+ zaprezentowano jedynie makiety, ale Japończycy pokazują w ten sposób jakich ruchów można się spodziewać w najbliższym czasie.
System Mikro Cztery Trzecie cieszy się w Japonii ogromną, nieporównywalną z realiami naszego kraju, popularnością. Nic dziwnego, że stoisko firmy Olympus było od samego rana silnie oblegane. Zwiedzający mogli sprawdzić nowy korpus OM-D E-M10, wypróbować całą gamę optyki, a także wziąć udział w dwóch, prowadzonych jednocześnie, wykładach. Nie zabrakło przekrojów aparatów i obiektywów, i kompletu akcesoriów. Więcej na zdjęciach po prawej.
W trakcie pobytu na stoisku firmy Olympus przeprowadziliśmy wywiad z jednym z przedstawicieli tej firmy. Opublikujemy go w najbliższych dniach.
Sony
Po sąsiedzku w stosunku do stoiska firmy Olympus, tuż obok głównego wejścia na halę, umieszczono stoisko firmy Sony. Dziennikarzy najbardziej interesował nowy bezlusterkowiec A6000, natomiast zwiedzający rzucali się przede wszystkim w kierunku pełnoklatkowych A7 i A7R, a także kompaktów RX1 i RX1R. A6000 był dostępny jedynie w wersji przedprodukcyjnej i to na dodatek przygotowanej jedynie na rynek japoński - nie udało się znaleźć ani jednego egzemplarza, który miałby menu po angielsku. Więcej naszych wrażeń z kilkunastominutowego używania tego modelu spisaliśmy w osobnym artykule.
Zgodnie ze specyfiką targów CP+ na stoisku Sony nie zabrakło obszernej części technologicznej, na której można było podziwiać matryce, przekroje, schematy, działające podzespoły bez obudowy. Można było bliżej poznać praktycznie każdy element aparatu.
Dla koncernu Sony dział obrazowania to tylko jedna z gałęzi, która na dodatek ma punkty styku z innymi. Nic dziwnego, że w wielu częściach stoiska można było trafić na telewizory 4K, które służyły zresztą do prezentowania fotografii.
Nikon
Koncern Nikon nie pokazał w Jokohamie żadnych nowości. Największe zainteresowanie wzbudzały przede wszystkim modelki, a także pełnoklatkowy Nikon Df. Oczywiście producent pokazał pełną ofertę kompaktów, lustrzanek, bezlusterkowców, optyki i wszelkich akcesoriów. My wypatrzyliśmy Nikona D3300, który miał swoją premierę na targach CES w Las Vegas na początku roku i przygotowaliśmy zestaw zdjęć przykładowych zrobionych tym korpusem. Po cichu liczyliśmy, że na CP+ swoją premierę będzie miał Nikon D4s. Aparat był, ale jedynie w postaci prototypu w gablocie.
Z zainteresowaniem przyglądaliśmy się dłuższą chwilę stolikowi z systemem Nikon 1, na którym w porównaniu do innych częsci stoiska firmy Nikon było wyjątkowo pusto. Najwyraźniej w Japonii nie cieszy się on szczególnym zainteresowaniem. Mimo, że na stoisku zgromadzono bardzo ciekawe akcesoria i rozszerzenia.
Canon
Na stoisku frmy Canon skupiliśmy się na nowościach. Udało nam się znaleźć finalną wersję aparatu PowerShot G1 X Mark II i wykonać nim zdjęcia przykładowe. Co ciekawe egzemplarze tego kompaktu umieszczone przed scenką przygotowaną do fotografowania były przedprodukcyjne, miały zaklejone sloty kart pamięci, a obsługa stoiska pilnowała, żeby nikt nie naruszał zasad.
Skorzystaliśmy z okazji i przez kilka minut bawiliśmy się zaprezentowanym tylko na japońskim rynku EOS-em M2. Najważniejszą zmianą w stosunku do poprzednika miał być znacznie szybszy autofokus. Niestety, w pobliżu nie było modelu EOS M do bezpośredniego porównania, ale nawet bez tego można było stwierdzić, że AF w Canonie EOS M2 daje radę! Oczywiście ustępował tempem pracy używanemu przez nas do rejestrowania relacji Olympusowi OM-D E-M5 (szczególnie po wycelowaniu w ciemniejsze fragmenty sceny), ale nie sprawiał wrażenia irytująco wolnego (jak swojego czasu EOS M). Z niecierpliwością czekamy na europejską premierę tego modelu i możliwość dokładnego przetestowania go według naszej procedury.
Fujifilm
Firma Fujifilm wprowadziła w ostatnich latach na rynek szereg bardzo ciekawych produktów, co oczywiście przekłada się na duże zainteresowanie firmowym stoiskiem na targach CP+. W Jokohamie firma Fujifilm zaprezentowała pełne portfolio produktów fotograficznych. Pojawiły się kompakty (w tym na przykład zaprezentowany na CES FinePix S1), cały system X, rodzina aparatów Instax, a także fotokioski i inne rozwiązania związane z drukiem obrazów.
Na stoisku firmy Fujifilm można też było spotkać produkty wcześniej nie zaprezentowane szerszej publiczności. Mamy na myśli telekonwerter Fujifilm TCL-X100 do aparatu X100S, a także obiektyw-dekielek do systemu X.
O bardzo poważnym podejściu firmy Fujifilm do użytkowników systemu X może świadczyć obecność punktu oferującego czyszczenie optyki. Podobne stanowisko można też było spotkać na przykład u firmy Canon, ale u innych producentów bezlusterkowców już niekoniecznie.
Panasonic
Na stoisku firmy Panasonic można było oczywiście podziwiać pełną gamę produktów, ale prawdziwą gwiazdą był Lumix GH4 i hasło "4K". Dostępne były jedynie przedprodukcyjne egzemplarze aparatu, ale i tak przygotowaliśmy artykuł z pierwszymi wrażeniami po kilkunastominutowej zabawie z tym modelem.
Inna targowa nowość firmy Panasonic, choć dużo mniejszego kalibru, to bezlusterkowiec Lumix GM1 w limitowanej wersji "Colette" - dostępny w liczbie jedynie 50 egzemplarzy, wykończony zabarwioną na niebiesko skórą aligatora, kosztujący około 1000 euro.
Ricoh
Stoisko firmy Ricoh (jeszcze do niedawna z członem "Pentax" w nazwie) było jednym z najbardziej kolorowych miejsc targów. Wszystko za sprawą obudów lustrzanek K-500 i bezlusterkowców Q7. Dziesiątki różnych zestawień kolorystycznych gripów, górnych i przednich ścianek ciaszą się na rynku japońskim ogromną popularnością. Spersonalizowane aparaty marki Pentax można było bez problemu spotkać również poza stoiskiem - na ramionach użytkowników.
Na stoisku firmy Ricoh trafiliśmy też na nowy obiektyw z serii Limited - model Pentax DA 20-40 mm f/2,8-4 ED Limited. Wykonaliśmy nim kilka zdjęć przykładowych.
Sigma
Stoisko firmy Sigma znalazło się w centrum uwagi odwiedzających targi nie z powodu nowych obiektywów (jak to zwykle bywa), ale rodziny aparatów kompaktowych dp Quattro. Kontrowersyjnych aparatów, należy dodać. Nasze pierwsze wrażenia opublikowaliśmy już kilka dni temu - tam znajdziecie więcej zdjęć tych aparatów.
Aparaty Sigma zajmowały niewielką część stoiska - wszędzie wokół: obiektywy. Wpadła nam w ręce nowa 50-tka f/1,4, choć niestety jedynie egzemplarz przedprodukcyjny. Postawienie na jakość obrazu i zastosowanie nietypowej (jak na ten rodzaj obiektywu) konstrukcji optycznej zaowocowało dużymi rozmiarami i mocno odczuwalną wagą. To jedna z największych 50-tek na rynku.
Wszystkie zdjęcia w relacji wykonaliśmy zestawem Olympus OM-D E-M5 i Zuiko Olympus M.Zuiko Digital ED 12-40mm f/2.8 PRO.
{GAL|25734