Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Skylum zapowiedziało premierę kolejnego programu z serii Luminar. Czy jednak zamiast co roku prezentować kolejny nowy produkt nie lepiej byłoby skupić się na ulepszaniu podstawy?
Luminar to dość niezwykły przypadek na rynku oprogramowania do edycji zdjęć. Jeszcze kilka lat temu rozwijany był jako przystępna alternatywa dla Lightrooma z kilkoma unikalnymi funkcjami, potrafiącymi przyspieszyć edycję zdjeć. Po pewnym czasie, twórcy coraz więcej uwagi zaczęli jednak przywiązywać do układów opartych o uczenie maszynowe, by wraz z ostatnią wersją programu oprzeć na nich większość funkcjonalności aplikacji.
I nie byłoby w tym nic złego (zwłaszcza, że wiele z funkcji oferowanych przez program jest naprawdę rewolucyjnych), gdyby każda z nowych wersji nie była w pewnym sensie zupełnie nowym tworem. Użytkownicy od dawna narzekają na optymalizację programu i częste bugi, jednak twórcy, zamiast rozwijać program krok po kroku, stosują raczej metodę dużych zmian, które widocznie wpływają na workflow. Wygląda na to, że już niebawem historia się powtórzy - Skylum zapowiedziało właśnie premierę programu Luminar Neo.
Póki co, trudno powiedzieć jak finalnie będzie wyglądała kolejna wersja programu. Producent obiecuje przeprojektowany silnik graficzny, lepszą optymalizację i jeszcze szybszą obróbkę. Oprócz tego pojawić ma się więcej opcji maskowania i pracy na warstwach orz ich mieszania, a twórcy zapowiadają także rozwinięcie funkcji AI. Otrzymać mamy m.in.: „inteligentny” system modyfikacji oświetlenia, opcję automatycznego retuszu plam spowodowanych przez zabrudzenia sensora czy też możliwość błyskawicznej podmiany tła na zdjęciach. Do tego opcja eksportowania bezpośrednio na smartfona.
Wszystko to brzmi oczywiście obiecująco i, jak mogliśmy się przekonać w przypadku wcześniejszych wersji, będzie prawdopodobnie działać całkiem efektywnie, wygląda jednak na to, że twórcy programu zaczynają coraz bardziej dystansować się od segmentu profesjonalnego i skupiać się na potrzebach amatorów, publikujących hobbystycznie w mediach społecznościowych.
Biorąc pod uwagę, jak ogromny jest to rynek, trudno się temu dziwić, warto jednak pamiętać, że gdy amator wskoczy wreszcie na wyższy poziom, zacznie potrzebować szybkiego, precyzyjnego i niezawodnego i przede wszystkim stale wspieranego narzędzia. Czy Luminar Neo się takim okaże? Do tej pory większość problemów ze stabilnością Luminara nie zostało rozwiązanych, a producent szybko zapominał o wcześniejszych wersjach. Trzymamy kciuki, by zapewnienia o optymalizacji nowej edycji znalazły potwierdzenie w rzeczywistości i żeby Neo okazał się wreszcie edytorem AI na miarę XXI wieku.
Luminar Neo pojawi się w sprzedaży zimą 2021 roku, w wersjach na systemy MacOS i Windows. Finalna cena jak na razie pozostaje nieznana, choć już teraz możemy zamówić program w przedsprzedaży za 53 euro (ok. 240 zł), lub w cenie 83 euro (ok. 377 zł) w paczce z aktualną wersją - Luminar AI. Niestety potwierdza to przypuszczenia, że wersja Neo będzie kompletnie nowym tworem.
Więcej infromacji znajdziecie na stronie skylum.com.