Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Matryca Samsunga, o której ostatnimi czasy zrobiło się głośno, znalazła wreszcie dla siebie ciało. Pierwszym aparatem, który skorzysta z dobrodziejstw 64-milionowego sensora będzie Redmi Note 8 Pro.
W maju informowaliśmy Was o nowej matrycy firmy Samsung, która ustanawia nowy rekord rozdzielczości na rynku rozwiązań mobilnych. Do tego korzysta z ciekawej technologii łączenia pikseli w grupy, która pozwolić ma na lepsza pracę w słabym świetle i zwiększenie zakresu dynamicznego. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj, tymczasem zobaczmy w jakim akompaniamencie pojawi się ona w nowym smartfonie Redmi.
Redmi Note 8 Pro oferował będzie łącznie 4 tylne aparaty. Główny, wyposażony we wspomnianą 64-megapikselową matrycę o rozmiarze 1/1.7” współpracował będzie z obiektywem o jasności f/1.8 (niestety producent nie podaje jego ogniskowej) i systemem AF opartym o system detekcji fazy. Wspierany będzie on 8-megapikselowym modułem ultraszerokokątnym, 2-megapikselowym aparatem do zdjęć makro i 2-megapikselowym modułem, służącym wyłącznie do pomiaru „przestrzenności” sceny. Na pewno więc nie zabraknie popularnych trybów symulacji rozmycia nieostrości na zdjęciach.
Do tego otrzymamy 20-megapikselowy aparat do selfie i możliwość nagrywania filmów w rozdzielczości 2K z prędkością 30 kl./s (do 120 kl./s rozdzielczości Full HD). Mamy też zobaczyć „inteligentne” funkcje, oparty o układy AI.
Pod względem specyfikacji, najnowszy smartfon Redmi też prezentuje się całkiem ciekawie. Na pokładzie znajdziemy 6,5-calowy ekran IPS o rozdzielczości Full HD+ (1080 x 2340 px), 8-rdzeniowy procesor Mediatek Helio G90T, 6 lub 8 GB RAM-u, 128 GB wbudowanej pamięci, slot na kartę pamięci i baterię o pojemności 4500 mAh. To wszystko wspierane systemem Android 9.
Smartfon trafi do sprzedaży na rynku azjatyckim we wrześniu, w cenie około 180 euro (około 800 zł). Brzmi świetnie. Pozostaje jedynie pytanie czy 64-megapikselowa matryca Samsunga rzeczywiście coś wnosi w temacie fotografii mobilnej.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem blog.mi.com.