Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Michael Handa pełniący funkcję Executive Managing Director Olympus Europe jest najwyższym rangą przedstawicielem koncernu w Europie. Na początek prezentacji zgromadzeni dziennikarze poznali sytuacje rynkową firmy Olympus na polskim i światowym rynku. W Polsce według badań firmy GFK w okresie styczeń-luty Olympus zajmował trzecie miejsce z wynikiem 12% udziałów w rynku. Czołowe miejsce zajmował Canon z wynikiem 20%, a za nim Sony 14%. Za Olympusem plasują się natomiast Nikon 11% i Kodak 7%. Pod względem pozycji marek polski rynek nie odbiega od światowego, różnią się tylko wielkości udziałów. Dal świata wyglądają następująco: Canon 26%, Sony 19%, Olympus 14% i Nikon 13% (przedstawione badania obejmowały tylko marki japońskie - bez Samsunga).
Jednak to nie udziały w rynku stanowią największy problem firm fotograficznych. Ostatnie dwa lata były ciężką próbą dla producentów aparatów. Mimo zwiększającej się globalnie sprzedaży zyski firm maleją, a wszystko przez stale spadające ceny. Kłopoty nie ominęły także Olympusa, który w poprzednim roku podatkowym 2004 (kwiecień '04 - marzec '05) zanotował w dziale obrazowania stratę 18 mln USD. Oczywistym było, że sytuacja wymaga naprawy. Kierownictwo Olympusa podjęło działania, które miały poprawić dochodowość koncernu, tym bardziej, że sprzedaż Olympusa także malała. Pan Handa wymienił wśród nich między innymi modyfikację portfolia produktów, poprawę zarządzania produkcją i oczywiście oszczędności. Działania te przyniosły pożądany efekt i na koniec bieżącego roku podatkowego 2005, firma odzyskała dochodowość działu obrazowania na poziomie 99 mln USD. To wzrost o 108 mln USD, jednak biorąc pod uwagę wcześniejsze straty firma wyszła na zero.
Michael Handa nie ukrywał, że sprzedaż aparatów kompaktowych przynosi coraz mniejsze zyski i mimo, że segment ten nadal stanowi ponad 70% sprzedaży firmy. Dlatego też strategia Olympusa w najbliższych latach będzie skupiał się na rozwoju i produkcji cyfrowych lustrzanek, które w ciągu trzech lat mają stanowić 20% sprzedaży firmy (aktualnie 3%), a w ciągu pięciu lat ta wartość ma dojść do 30%. Oczywiście kosztem aparatów kompaktowych, których udział w sprzedaży w tym samym okresie ma spaść do 40%. Jednocześnie firma chce zwiększyć sprzedaż produktów innych niż aparaty. Jak widać, Olympus ma jasno określone cele, które w ciągu najbliższych lat mają umożliwić firmie dalszy rozwój. Trzymamy kciuki.
Po prezentacji nastąpiła seria pytań. Oczywiście dziennikarze zainteresowani byli ogłoszoną ostatnio współpracą z marką Panasonic. Pan Handa stanowczo zaprzeczył, jakoby ten związek miał zakończyć się jak niedawno zakończyła się współpraca Konici Minolty z Sony, a więc wchłonięciem przez większego partnera. Współpraca Olympusa i Panasonica ma dotyczyć wymiany technologii. Olympus ma dostarczyć swoją wiedzę dotyczącą budowy aparatów (przede wszystkim lustrzanek), a Panasonic technologie projektowania i produkcji matryc światłoczułych. Pierwszym efektem tej współpracy jest matryca Live MOS zastosowana w E-330. Natomiast pytany o następce modelu E-1, Michael Handa poprosił o cierpliwość i obiecał, że Olympus zaskoczy wszystkich na tegorocznych targach Photokina.
Na koniec mała ciekawostka. Michael Handa jest Japończykiem i w rzeczywistości nosi japońskie imię. Jednak pracując w Europie, przyjął imię Michael, gdyż jego współpracownicy mieli problemy z zapamiętaniem jego prawdziwego, japońskiego imienia