Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
„Nie zgadzam się, żeby zdjęcia służyły do takiego fotomontażu jako ilustracja do tematu oderwanego od kontekstu. Wykorzystywanie zdjęć w taki sposób uważam za obrzydliwą manipulację" - mówi Rafał Wojczal, autor jednej z fotografii użytej do projektu okładki Gazety Polskiej.
Kontrowersyjna okładka Gazety Polskiej składa się z trzech fotografii - podaje Wyborcza.pl. Mamy do czynienia z kolażem dwóch zdjęć Rafała Wojczala, który wykonał je w irackim obozie dla uchodźców w Al-Khazar oraz jednego zdjęcia Wojciecha Wilczyńskiego, który w 2017 roku w Afganistanie sfotografował przeprowadzaną przez polskich żołnierzy akcję pomocy humanitarnej. Wszystkie trzy kadry pochodzą z agencji fotograficznej Forum, z którą współpracują autorzy zmanipulowanych zdjęć.
- Jesteśmy oburzeni sposobem wykorzystania tych zdjęć, całkowicie odmiennym od kontekstu ich powstania i intencji autorów - czytamy w oświadczeniu wydanym przez fotograficzną agencję Forum.
Również sami fotoreporterzy nie kryją swojej irytacji. - Zdjęcia zostały zrobione 26 lutego 2016 roku i nie mają nic wspólnego z chorobami i imigrantami, którzy trafiają do Europy. To jest obóz wewnętrzny pod Mosulem, trafili tam ludzie, którzy uciekli przed działaniami wojennymi kilkadziesiąt kilometrów od swojego domu. To nie są fotografie stockowe, którymi można ilustrować każdy temat, to są zdjęcia prasowe, każde z nich zostało opisane, znane są miejsca i daty. Nie zgadzam się, żeby służyły do takiego fotomontażu jako ilustracja do tematu oderwanego od kontekstu. Wykorzystywanie zdjęć w taki sposób uważam za obrzydliwą manipulację - powiedział serwisowy Wyborcza.pl Rafał Wojczal.
Identycznego zdania jest Wojciech Wilczyński, który tak skomentował całą sytuację - Nie możemy pozwalać na takie rzeczy, bo to są elementarne sprawy dotyczące etyki zawodowej. Wykorzystanie zdjęć reporterskich do tego fotomontażu jest pogwałceniem zasad dziennikarstwa - podkreśla w serwisie www.press.pl Wilczyński.
Odmiennego zdania jest Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny Gazety Polskiej. - Nie rozumiem histerii związanej z ta okładką. Niektórzy lewicowi dziennikarze mówią nawet, że chcemy kogoś eliminować. Ta okładka wskazuje na niebezpieczeństwo, które się zbliża - powiedział serwisowi www.press.pl Tomasz Sakiewicz. - Przecież nam nie chodzi o eliminowanie uchodźców. Po pierwsze trzeba ich leczyć, a po drugie trzeba pomóc tym Europejczykom, którzy ewentualnie się zarażą - dodał. Podobnie twierdzi Niezalezna.pl, na której łamach opublikowano artykuł broniący GP. - Okładka porównywana jest przez funkcjonariuszy politycznej poprawności do hitlerowskich wydawnictw. Jeśli przyjąć by ich tok myślenia, to o hitleryzm trzeba by oskarżyć także niemiecki Sanepid, arabskie i niemieckie media oraz naukowców na całym świecie.
Jednak Krzysztof Śmiszek, prawnik Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego, zaznacza, że tu chodzi o coś zupełnie innego. - Ta okładka ma odczłowieczyć uchodźców, nawołuje do nienawiści na tle narodowościowym i przypomina hitlerowskie plakaty propagandowe. W Trzeciej Rzeszy takie przedstawianie wrogów doprowadziło do ludobójstwa - podkreśla w rozmowie z Presserwisem.
O komentarz przedstawicieli zagranicznych mediów nie trzeba było długo czekać. Jenne Jan Holtland, korespondent holenderskiego "Volksrant" w Europie Środkowo-Wschodniej, napisał na Twitterze: Gazeta Polska stacza się na samo dno. Z kolei Christian Davies, korespondent "The Guardian" w Polsce stwierdził: nieakceptowalne jest robienie tego w tak niecywilizowany sposób. Wstyd! A to są tylko niektóre wypowiedzi przytoczone na łamach www.press.pl.
Całą sprawą ma zająć się prokuratura. Wczoraj (26 lipca) Otwarta Rzeczpospolita Stowarzyszenie przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii złożyło doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa. - Grafika i znajdujący się wewnątrz gazety artykuł naruszają polski kodeks karny. Uważamy, że okładka nie tylko znieważa osoby o odmiennym kolorze skóry, wyznaniu, pochodzeniu etnicznym i narodowym, podsyca nienawiść, ale również za sprawą tytułu propaguje ustrój faszystowski, nawiązując do propagandy III Rzeszy i znanego plakatu propagandowego przedstawiającego Żydów jako nosicieli zarazy, tyfusu plamistego i wszy - mówi Damian Wutke, sekretarz Stowarzyszenia.
Czy w takim razie mamy do czynienia ze zwykłą "ilustracją" artykułu, a może w tym wszystkim Gazeta Polska poszła o krok za daleko i posunęła się do manipulacji? Czekamy na Wasze głosy.
źródło: www.press.pl