Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Nowy korpus będzie sprzedawany pod dwiema nazwami. Mamiya nazwała go {ITL|645 AFD III, a drugi producent używa jeszcze prostszego oznaczenia: Phase One 645. Jakkolwiek by go nie nazwać, chodzi o ten sam aparat. Imponująco przedstawiają się możliwości jego konfiguracji. Jak przystało na uniwersalną platformę można wybierać między optyką z serii Mamiya 645, Mamiya D, Hasselblad V, Pentacon Six i innymi, przez odpowiednie przejściówki.
Równie ciekawie prezentuje się możliwość wyboru sposobu rejestrowania obrazu. Równolegle z aparatem Mamiya zaprezentowała zmodernizowaną cyfrową ściankę ZD Back o rozdzielczości 21,3 megapiksela (48 x 36 milimetry). Od poprzedniej wersji różni się jedynie wielkością buforu - teraz może zarejestrować maksymalnie 20 zdjęć z prędkością 1,2 kl/s. Więcej cyfrowych ścianek oferuje Phase One. Ma ich w swojej ofercie pięć (różniących sie przede wszystkim rozdzielczością) i oczywiście wszystkie można wykorzystać w ramach nowej platformy 645. Mamiya zaprezentowała ponadto moduł MH402 umożliwiający rejestrowanie zdjęć na filmie typu 120/220.
Mamiya 645 AFD III/Phase One 645 ma kosztować około 12 000 zł, moduł MH402 około 3 500 zł, a cena nowej Mamiya ZD Back nie została na razie ujawniona.
Phase One zaktualizował program Capture One do wersji 4.1. Oczywistą i podstawową zmianą jest dodanie obsługi dla plików pochodzących ze ścianki Mamiyi. Ponadto wprowadzono dwie nowe, ciekawe funkcje nazwane Lens + i Focus +. Pierwsza z nich pozwala korygować wady optyczne obiektywów, a druga na wyostrzanie dostosowane do zdefiniowanej wcześniej charakterystyki szkła. Nowa wersja programu będzie dostępna bezpłatnie dla dotychczasowych użytkowników. Będzie ją można zainstalować po wprowadzeniu na rynek aparatu Phase One 645, co ma nastapić przed połową roku.