Akcesoria
Black November w Next77 - promocje na sprzęt foto-wideo przez cały miesiąc
Dyskusja rozgorzała za sprawą Roba Galbraitha - człowieka, który jako pierwszy opisał problem z autofokusem Canona EOS 1D Mark III. Swoim działaniem i nagłaśnianiem sprawy zmusił japońskiego producenta do działania - najpierw opublikowania poprawek oprogramowania sterującego, a gdy to nie pomogło, do mechanicznej interwencji i regulacji lusterka AF.
Rob Galbraith w swoim {LNK|http://www.robgalbraith.com/bins/multi_page.asp?cid=7-8740-9068-9168;artykule z 10 grudnia ubiegłego roku opisał działanie autofokusa w EOS 1D Mark III po poprawkach. Ocenił, że co prawda skala problemu nie jest już tak duża jak wcześniej, ale w specyficznych warunkach (silne nasłonecznienie) EOS 1D Mark III spisuje się gorzej od swojego poprzednika (test miał charakter porównawczy - "konkurentem" był właśnie EOS 1D Mark II N). Na początku lutego pojawiła się ponadto informacja, że przedstawiciele amerykańskiego Canona kontaktują się z kluczowymi klientami i informują ich o pracach nad kolejna modyfikacją. Rozmowy na ten temat przeprowadzane były między innymi podczas targów PMA w Las Vegas. Tymczasem minął miesiąc, a na stronie Canona pojawił się komunikat wspominany we wstępie. Rob Galbraith w komentarzu pisze, że Canon chce zyskać na czasie, potrzebnym na dokładne przygotowanie kolejnej poprawki. A może już nowego modelu?