Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Hasselblad prezentuje nowy flagowy aparat X2D 100C oraz trzy szybsze i bardziej kompaktowe obiektywy XCD (38 mm f/2.5, 55 mm f/2.5 i 90 mm f/2.5), zapowiadając nowe otwarcie w swoim bezlusterkowym systemie średniego formatu.
Pokazany w 2016 roku Hasselblad X1D 50C był pierwszym bezlusterkowym aparatem średnioformatowym, który pokazał światu, że aparat tego formatu może być kompaktowy i mobilny. Aparat miał jednak swoje wady (nie należał do szybkich), a do tego niemal od samego początku musiał borykać się z konkurencją w postaci aparatów Fujifilm GFX, które pewnie weszły w segment średniego formatu i w ciągu raptem kilku lat praktycznie go zdominowały. Wygląda jednak na to, że Hasseblad nie zamierza poddać walki i tym razem zamierza sięgnąć po tytuł króla bezlusterkowych aparatów średnioformatowych.
Nowy Hasselblad X2D 100C, choć wygląda bardzo podobnie do swojego poprzednika, to niemal same nowości, które obejmują zarówno system obrazowania, jak i ergonomię aparatu. Najważniejszą zmianą jest tu oczywiście zupełnie nowa 100-megapikselowa matryca o wymiarach 43,8 x 32,9 mm w technologii BSI CMOS, która zapewnić ma wzorową jakość obrazu z 15-stopniowym zakresem dynamicznym i która wykorzystuje autorską przestrzeń barwną HNCS (Hasselblad Natural Color Solution), dostarczając - jak zapewnia producent - wyjątkowe możliwości uchwycenia detali obrazu w światłach i cieniach oraz nieosiągalną w przeszłości twórczą perspektywę.
Co ważne jest to matryca stabilizowana w 5-osiach, co znacznie ułatwi fotografowanie z ręki przy tak ogromnej rozdzielczości. Producent deklaruje skuteczność na poziomie 7 EV, co powinno umożliwić nam utrzymanie względnie długich czasów ekspozycji. Hasselblad chwali się jednocześnie, że X2D to najbardziej kompaktowy średni format wyposażony w układ stabilizacji.
Wygodę pracy i responsywność zapewnić ma nam z kolei 294-punktowy system AF oparty o detekcję fazy, który umożliwi szybkie i skuteczne ustawianie ostrości i który po nadchodzącej aktualizacji wyposażony zostanie też w system wykrywania twarzy i oka. Tu także producent chwali się, że skuteczność nowego systemu AF jest nieporównywalna z dotychczasowymi rozwiązaniami. Czy ma na myśli konkurencję czy wcześniejsze odsłony aparatów Hasseblad - tego nie wiemy.
W końcu Hasseblad X2D to także nowy, wygodniejszy 0,5-calowy wizjer elektroniczny OLED o rozdzielczości 5,76 mln punktów z powiększeniem 1,00x i odświeżaniem na poziomie 60 kl./s, „obsługujący elektryczną korekcję błędów refrakcji, dzięki czemu cały wyświetlacz jest wyraźny i jasny na całej swojej powierzchni”. Mamy także górny ekran pomocniczy, wyświetlający najważniejsze parametry aparatu a także duży, 3,6-calowy odchylany (wreszcie!) ekran dotykowy o dużej rozdzielczości 2,36 mln punktów.
Oprócz tego model X2D oferuje wbudowany dysk SSD o pojemności 1 TB na którym zapiszemy ponad 4,5 tysiąca zdjęć RAW. Gdyby to było za mało, aparat oferuje też slot na karty CFExpress. Fotografów ucieszyć ma także całkiem wydajna bateria, która pozwolić ma na wykonanie około 420 zdjęć (wynik niemal identyczny jak w modelu Fujifilm GFX 100S) i która obsługuje szybkie ładowanie przez USB-C. Na chwilę obecną minusem wydaje się jedynie szybkostrzelność aparatu - tryb seryjny ograniczony jest do 3,3 kl./s, ale i konkurencyjny GFX 100S nie oferuje w tym zakresie dużo lepszych rezultatów (5 kl./s).
Oprócz nowego aparatu, w systemie debiutują także 3 nowe obiektywy (Hasselblad XCD 38 mm f/2.5 V, Hasselblad XCD 55 mm f/2.5 V i Hasselblad XCD 90 mm f/2.5 V) które zapewne zapowiadają to, jak będą wyglądać wszystkie przyszłe konstrukcje XCD. Nowe szkła są szybsze i wygodniejsze w użytkowaniu – wyposażono je w kompaktowe, lekkie obudowy, zachowując najwyższej klasy parametry optyczne. Z kolei w pełni zmodernizowany moduł ustawiania ostrości z silnikiem krokowym, umożliwia szybsze i dokładniejsze ostrzenie, a zoptymalizowana migawka centralna, która jest mniejsza od wcześniejszych konstrukcji, zapewnia synchronizację błysku przy wszystkich czasach oferowanych przez aparat. Miejmy nadzieję, że oznacza to także mniejszy shutter lag, który był sporym problemem modelu X1D.
Nowe obiektywy to także nowa estetyka i funkcjonalność. Każdy z nich ma w pełni metalowy korpus ze skalą odległości i wygrawerowanym logo Hasselblada. Fotografowie i fotografki mogą teraz wygodnie przełączać się do ręcznego ustawiania ostrości przy pomocy pierścienia. Wystarczy go przesunąć, aby przełączać się między AF i MF i odsłonić skalę ostrości. Ponadto na obiektywach znajduje się pierścień funkcyjny, który można ustawić według swoich preferencji.
XCD 38V idealnie nadać ma się do robienia zdjęć dokumentalnych, ulicznych i krajobrazowych. XCD 55V ma być z kolei świetny m wyborem do wykonywania portretów pełnych sylwetek i planów amerykańskich, a także do robienia zdjęć dokumentalnych, martwej natury i codziennych zdjęciowych notatek. XCD 90V to zaś krótki, kompaktowy teleobiektyw, idealny do portretów i zdjęć martwej natury.
Aparat Hasselblad X2D 100C oraz wszystkie trzy obiektywy trafiają do sprzedaży z dniem dzisiejszym w najstępujących cenach:
Z jednej strony to widocznie więcej niż za aparat każe sobie zapłacić konkurencja, z drugiej w tej samej cenie debiutował przed laty Hasselblad X1D, a model X2D wygląda jednak na dużo bardziej dorosłą konstrukcję.
Więcej informacji znajdziecie na stronie hasselblad.com.