Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Wielkimi krokami nadchodzi premiera kolejnego flagowca z kultowej serii M. Do internetu wyciekły filmy promocyjne i cześć specyfikacji nowego aparatu. Czego możemy się spodziewać?
Plotki na temat aparatu Leica M11 pojawiają się już od jesieni i wygląda na to, że premiery nowego modelu z serii M możemy spodziewać się już w przyszłym tygodniu. Jak donosi serwis LeicaRumors, aparat oficjalnie zaprezentowany zostanie 13 stycznia 2022 roku, a już teraz do sieci wyciekły filmy promujące nowy dobytek w rodzinie Leiki.
Jak zwykle w takich przypadkach, prezentują one mało konkretów i skupiają się raczej na kultywowaniu samej idei aparatów dalmierzowych. Możemy natomiast zauważyć kilka szczegółów dotyczących konstrukcji nowego aparatu. Ogólna ergonomia pozostaje właściwie bez większych zmian, ale widzimy m.in. że konstruktorzy pozbyli się dolnej płytki (spód aparatu prezentuje się teraz identycznie jak w modelach Q), a przycisk wspomagania ostrzenia przesunięty został na górny panel. Na filmach pojawia się także nowy moduł wizjera elektronicznego Visoflex doczepianego do gorącej stopki aparatu.
Jeśli zaś chodzi o samą specyfikację, na chwilę obecną wiadomo niewiele. Ostatni zestaw specyfikacji, które wyciekły do internetu mówi o 60-megapikselowej matrycy, 64GB wbudowanej pamięci, wsparciu dla trybu tetheringu, większym ekranie LCD, nowej baterii i braku stabilizacji sensora. Z pewnością nie zabraknie też kilku niespodzianek.
Ile z tych informacji okaże się prawdą, dowiemy się zapewne już niedługo. Podana przez Leica Rumors data 13 stycznia pokrywa się z tradycją producenta, według której najważniejsze premiery prezentowane są w czwartki.
Źródło: leicarumors.com.