Wydarzenia
Polska fotografia na świecie - debata o budowanie kolekcji fotograficznej
Czy niewidomi mogą cieszyć się fotografią? Polski start-up udowadnia, że tak i prezentuje aparat, dzięki któremu będą mogli dotknąć obiektów na zdjęciu.
Choć fotografia na dobre odmieniła nasz świat i jest dziś jedną z wiodących form komunikacji, cała jej siła opiera się na zmyśle wzroku. Czy więc możliwym jest, by jej zalety mogli poznać także niewidomi? Taki cel postawiła przed sobą firma Robot Manufacture z Bielska-Białej, która opracowała urządzenie, pozwalające im “zobaczyć” fotografowany obraz za pomocą dotyku.
- Wyobraź sobie, że jedyne co widzisz, to ciemność. Blindtouch to zmienia. Jest pierwszym aparatem fotograficznym stworzonym specjalnie dla osób niewidomych. Dzięki niemu niewidomi mogą "zobaczyć" jak wygląda świat, zachować wspomnienia z wakacji, uwiecznić piękne chwile w gronie rodziny i przyjaciół. - mówią twórcy urządzenia.
Blindtouch to prosty, automatyczny aparat, którego interfejs ogranicza się właściwie jedynie do spustu migawki. Cała siła drzemie jednak w osobnej stacji bazowej, która przy pomocy systemu wysuwanych pinów, przetworzy uchwycony obraz na tyflografikę możliwą do odczytania przez osoby niewidome.
Jak na razie, jest to tylko prototyp, którego rozdzielczość wynosi 35 x 25 pinów, jednak finalny produkt oferować ma większą szczegółowość (minimum 70 x 50 pinów), co pozwoli odczytać fotografującym więcej informacji o zapisanym obrazie. Co więcej, twórcy mają w planach także stworzenie portalu internetowego, który przy pomocy urządzenia umożliwił by niewidomym dzielenie się własnymi wspomnieniami i “oglądanie” zdjęć innych użytkowników. Twórcy podkreślają także kwestię mobilności całego rozwiązania. Blindtouch już wersji prototypowej jest na tyle kompaktowy, by można było z niego korzystać w terenie, a wbudowana bateria pozwolić ma na kilka godzin ciągłej pracy.
- Wyobrażam sobie, że osoba niewidoma samodzielnie robi zdjęcie wieży Eiffla i w tej samej chwili może “zobaczyć” jej zarys, dotykając matrycy pinów. Taki jest właśnie nasz cel. Chcemy, aby niewidomi doświadczali piękna tu i teraz - mówi pomysłodawca projektu, Piotr Cybulski.
Biorąc pod uwagę to, że urządzenie otwiera przed niewidomymi zupełnie nowe możliwości, pozwalając im doświadczać otoczenia w sposób, jaki do tej pory był dla nich nieosiągalny, możemy mówić o prawdziwej rewolucji, zwłaszcza że użyteczność urządzenia zdaje się wykraczać poza ramy samej fotografii. Kiedy więc będziemy mogli zobaczyć gotowy produkt?
Przygotowanie wersji produkcyjnej zająć ma około pół roku. Wymaga to jednak dopracowania wielu szczegółów technicznych. W tym celu już niebawem firma ruszyć ma z kampanią zbiórki społecznościowej, która pozwoli im zebrać na ten cel środki.
Dokładna cena urządzenia na razie nie jest znana, twórcy chcą jednak, żeby oscylowała w granicach kilkuset dolarów. Wydaje się być to stosunkowo niewielką kwotą, jak na to, co użytkownicy otrzymają w zamian.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem robotmanufacture.com.