Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Gdy po raz pierwszy usłyszeliśmy o pomyśle wprowadzenia na rynek nowego aparatu analogowego, nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Tym bardziej, że pierwsza zapowiedź nie wyglądała zbyt profesjonalnie. Oficjalna kampania aparatu rzuca jednak na całość zupełnie nowe światło.
Czy na rynku jest miejsce na nowy analogowy aparat? Wygląda na to, że tak. Zwłaszcza, jeśli charakteryzuje się funkcjonalnością wykraczającą poza tę, oferowaną przez klasyczne konstrukcje. Aparat Reflex, którego kampania właśnie wystartowała w serwisie zbiórki społecznościowej Kickstarter to projekt, który ma szansę tchnąć w fotografię analogową nowego ducha, oddając w ręce entuzjastów wyjątkowo praktyczne narzędzie.
Bo choć na rynku wtórnym ciągle dość powszechnie dostępne są różnego rodzaju analogowe lustrzanki, to z czasem stają się one coraz trudniejsze do naprawy, a ceny lepszych modeli, wraz z powracającą modą na film w ostatnim czasie poszybowały. Do tego dochodzi trudność w znalezieniu ciekawych szkieł - gdy już zdecydujemy się na dany system, niekiedy miesiącami będziemy musieli polować na interesujące nas, kompatybilne obiektywy.
Problem ten Reflex rozwiązywać ma w prosty, ale wyjątkowo praktyczny sposób. Bazując na rozwiązaniach stosowanych w aparatach średnioformatowych i profesjonalnych kamerach filmowych, aparat oferować będzie modułową obudowę, która pozwoli wymienić nam standardowe mocowanie M42 na warianty Nikon F, Olympus OM, Canon FD i Pentax PK, a także swobodnie wymieniać filmy w trakcie fotografowania (jedna z największych przeszkód podczas fotografowania analogiem w zmiennych warunkach).
Ale aparat ciekawie prezentuje się także pod względem samej specyfikacji. Reflex pozwalać będzie na pracę w trybie manualnym i trybie preselekcji przysłony (wraz z możliwością korekcji ekspozycji +/- 4EV), a migawka obsługiwać będzie czasy w zakresie 1/4000 s - 1 s (do tego nieograniczony czas ekspozycji w trybie Bulb). Z kolei światłomierz umożliwi wygodną współpracę z filmami o czułościach w zakresie ISO 25-6400. Nie powinniśmy mieć więc problemów w żadnymi powszechnie dostępnymi materiałami na rynku. Do tego otrzymamy wbudowane lampy flash i LED oraz przycisk podglądu głębi ostrości. Ostrzenie i przewijanie będzie natomiast odbywać się w całości manualnie.
Oprócz tego, konstrukcja pochwalić może się wytrzymałą magnezową obudową oraz możliwością podładowania akumulatora odpowiedzialnego za obsługę elektroniki przy pomocy złącza USB-C. Wszystko to zamknięte w kompaktowym body o rozmiarach 134 x 74,5 x 34 mm i wadze 490 g.
Dodatkowym plusem konstrukcji jest fakt, że wraz z wypuszczeniem jej na rynek twórcy zamierzają udostępnić jej plany, pozwalając entuzjastom na tworzenie własnych modułów i rozszerzanie oferty kompatybilnych akcesoriów. Ponadto, jeśli podczas zbiórki społecznościowej, uda się zebrać 150 tys. funtów (150% kwoty potrzebnej na produkcję), zaprojektowana zostać ma także dedykowana aplikacja mobilna, która pozwoli podejrzeć metadane każdego wykonanego zdjęcia i prawdopodobnie zdalnie wyzwalać migawkę aparatu.
Jeśli wszystko pójdzie po myśli twórców, pierwsze dostawy ruszą w sierpniu 2018 roku, a oficjalnej premiery będziemy mogli spodziewać się podczas targów Photokina 2018. Biorąc pod uwagę fakt, że w ciągu kilku godzin od startu kampanii, projektantom udało się zebrać już niemal 20% potrzebnej kwoty, z kwestią finansową nie powinno być problemów.
Aby stać się posiadaczem aparatu, wystarczy wesprzeć projekt kwota 350 funtów (około 1700 zł). Dość drogo, ale biorąc pod uwagę funkcjonalność, cena nie wydaje się wcale bardzo wygórowana.
Więcej informacji znajdziecie na stronie kampanii produktu w serwisie Kickstarter.