Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Coraz więcej produktów stara się rozszerzyć możliwości fotograficzne smartfonów. Były już nakładki, filtry na obiektywy, doczepiane flesze, Sony rozpoczęło nowy trend i wprowadziło bezkorpusowce. Pokazaliśmy już prototypowy produkt Olympusa, który również należy do tej grupy. Relonch wydaje się jednak ciekawszą propozycją od produktów gigantów. Nakładka, która współpracuje z telefonem iPhone 5, 5S lub 6 wygląda po prostu jak ochronne etui wyposażone w solidny obiektyw.
W środku producent zmieścił matrycę APS-C oraz procesor obróbki obrazu, dzięki czemu mamy szanse otrzymać świetnej jakości zdjęcia bezpośrednio na nasz smartfon. A stamtąd do każdej chmury, z którą jest sparowany nasz telefon. Producent nie podaje na razie dokładnej specyfikacji. Chwali się tylko, że Relonch to aparat, który został przygotowany z myślą o robieniu efektownych zdjęć zbliżonych do tych, które oglądamy w magazynach. Podczas projektowania aparatu nie skupiano się na śrubowaniu liczby megapikseli.
Ideą, która przyświecała producentowi była prostota obsługi, która sprawia, że ludzie tak chętnie fotografują swoimi smartfonami. Dlatego Relonch ma zaledwie jeden przycisk - spust migawki. Wszystkie zmiany nanosimy na ekranie naszego smartfona, z pomocą przyjdzie nam Guru, który przeskanuje nasze aplikacje fotograficzne i poinstruuje nas jak wykonać zdjęć tak, aby wyglądało efektowanie na przykład na Instagramie. Aparat Relonch uruchamia się automatycznie po podłączeniu go do naszego smartfona. Jak zwykle w przypadku tego typu produktów pojawia się pytanie o zasilanie. Producent twierdzi, że Relonch nie tylko nie pobiera energii, ale nawet doładowuje nasz telefon ze swojego akumulatorka.
Na razie produkt jest w fazie testów prototypu. Na rynku ma się pojawić w drugiej połowie 2015 roku. W tym momencie na stronie producenta znajduje się pre-order. Za to urządzenie musimy zapłacić równowartość 500 dolarów