Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
I’m Back to dość szalone wcielenie w życie idei cyfrowej przystawki do starych analogowych aparatów. Mimo ewidentnych wad, urządzenie robi jednak furorę na Kickstarterze. Jeśli was też urzekła, jej najnowszą wersję możecie kupić w ramach aktualnej kampanii.
O projekcie I’m Back usłyszeliśmy po raz pierwszy już 3 lata temu i od razu wzbudził on wiele kontrowersji. Z jednej strony otrzymujemy bowiem ziszczenie wieloletnich marzeń o cyfrowej przystawce do klasycznych aparatów analogowych, z drugiej sposób działania przystawki sprawia, że nie będzie ona używalna dla nikogo, komu zależy na jakości finalnych zdjęć.
W odróżnieniu bowiem do tego, czego większość z nas mogłaby oczekiwać, nie otrzymujemy sensora montowanego w miejsce , gdzie oryginalnie znajdował się film, ale swego rodzaju matówkę, na której powstały obraz dopiero “przefotografowywany” jest przez miniaturowy aparat połączony z komputerem Raspberry Pi, znajdującym się wewnątrz konstrukcji. Do tego całość jest naprawdę duża i powoduje wątpliwości co do wygody fotografowania. Producent broni się tym, że jest to urządzenie dla amatorów i entuzjastów fotografii, którzy chcieliby zwyczajnie dać swoim starym aparatom drugie życie.
Te ewidentne minusy nie zraziły jednak zainteresowanych. Projekt przystawki właśnie powrócić na Kickstartera i już 20-krotnie przebił finansowy cel zbiórki. Czy więc najnowsza odsłona przystawki (I’m Back 35) oferuje coś więcej niż wcześniej?
Przede wszystkim nowy I’m Back pasuje do większej liczby aparatów, a dzięki uniwersalnemu adapterowi mamy móc podpiąć go do 99% analogowych korpusów na rynku. Otrzymujemy też dłuższy czas pracy na baterii, nieco bardziej ergonomiczny design oraz nowe oprogramowanie, które pozwoli na manualną kontrolę ekspozycji.
Pod względem samej specyfikacji zmieniło się niewiele. Otrzymujemy niewielki 14-megapikselowy sensor Panasonic 34112, który pozwoli zapisywać zdjęcia w formacie JPEG i RAW oraz filmować w maksymalnej rozdzielczości 4K 30 kl./s.
Paradoksalnie to właśnie film może być najciekawszym przeznaczeniem nowej przystawki, zwłaszcza że oferuje ona wyjście HDMI i złącze mikrofonowe. Bo materiały zarejestrowane przez przystawkę wyglądają zwyczajnie słabo (zdjęcia przykładowe dostępne tutaj), ale w przypadku filmu ziarnisty, nawiązujący do lat 70. i 80. XX wieku charakter obrazka może być atutem. Zresztą zobaczcie sami. Oto teledysk nagrany przy pomocy przystawki.
Sama przystawka, jak na to co oferuje, nie jest niestety bardzo tania. W ramach trwającej do końca maja kampanii na Kickstarterze możemy kupić ją w cenie 350 dolarów (około 1500 zł). Dostawy planowane są na grudzień 2020 roku.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem imback.eu oraz na stronie kampanii w serwisie Kickstarter.