Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Kolejny raz znalezione przypadkiem negatywy okazują się fotograficznym skarbem. 4000 negatywów z opuszczonego mołdawskiego domu ukazuje wiejskie życie z czasów ZSRR.
Porzucone co raz odkrywają przed nami ciekawe historie fotografów i ukazują nieznane wcześniej skrawki rzeczywistości. Choć tym razem nie mamy może do czynienia z historią na miarę Vivian Maier, niedawne odkrycie z pewnością docenią historycy i wszyscy zainteresowani fotografią dokumentalną. W końcu to jeden z lepiej uchwyconych obrazów wsi zeszłego stulecia.
Gdy wiosną 2016 roku Victor Galusca, student wydziału filmowego w Kiszyniowie odwiedził jedną z mołdawskich wsi, nie spodziewał się, że odkryje rzecz, która zaowocuje wydaniem książki i wystawą w muzeum narodowym. Szukając opuszczonych domów do swojego filmu dyplomowego, w jednym z pustostanów odnalazł kolekcje prawie 4000 porzuconych średnioformatowych negatywów. Zaciekawiony znaleziskiem, zabrał znalezione filmy do domu i pokazał je swojemu nauczycielowi. Wspólnie z nim rozpoczął proces oczyszczania, skanowania i indeksowania fotografii, który zajął łącznie 3,5 roku. W międzyczasie udało się tez poznać historię fotografa, który pozostawił po sobie tak bogatą kolekcję zdjęć.
Zaharia Cusnir (w środku) swoje powołanie odnalazł dopiero w wieku 43 lat
Okazało się, że dom należał do Zaharii Cusnira, nieznanego amatora, który zmarł w 1993 roku. Jako ostatnie z szesnaściorga dzieci nie miał łatwego życia. Choć ukończył szkołę pedagogiczną, jako nauczyciel pracował tylko przez rok. Po tym jak postrzelił złodzieja owiec nabojem z solą, został skazany przez komunistyczny reżim na 3 lata więzienia. Po wyjściu na wolność rozpoczął prace w lokalnym kołhozie, gdzie pracował przy przekopywaniu ziemi, rozbiórkach i wypasie krów. W wieku 43 lat odnalazł jednak swoje powołanie.
Zainteresowany działalnością swojego siostrzeńca, który dorabiał jako lokalny fotograf, Zaharia nauczył się fotografii i zaczął oferować swoje usługi w pobliskich wsiach. Oprócz wykonywania zdjęć dowodowych, na których najprawdopodobniej zarabiał na kontynuowanie swojego hobby wykonywał też liczne portrety zbiorowe i scenki rodzajowe ukazujące życie mołdawskiej wsi. Archiwum zdjęć fotografa rozciąga się na lata 1955-1970.
Co ciekawe, zdjęciami nie była zainteresowana córka fotografa, która uznała je za “nikomu niepotrzebne śmieci” i pozwoliła odkrywcy na swobodne dysponowanie znalezionym materiałem. Być może ma to związek z informacjami, że w czasie swojej fotograficznej kariery Zaharia stale zmagał się z alkoholizmem, ale to już temat na zupełnie inną opowieść.
Jak to często bywa to, co dla jednym nie ma wartości, dla innych okazuje się prawdziwym skarbem. Część odnalezionych zdjęć została opublikowana w 2017 roku w formie książki wydanej przez wydawnictwo Cartier, a cały materiał doczekał się dużej wystawy z Mołdawskim Muzeum Narodowym w lecie 2019 roku. Oprócz tego, zorganizowane zostały trzy pomniejsze wystawy na terenie Rumunii.
Teraz Victor Galusca życiowy dorobem Zaharii Cusnira udostępnia w formie internetowego archiwum, w którym możemy obejrzeć wiele z odrestaurowanych zdjęć i poznać historię fotografa, który za życia nie doczekał się uznania.
Więcej informacji i zdjęć znajdziecie pod adresem zaharia.md.