Wydarzenia
Polska fotografia na świecie - debata o budowanie kolekcji fotograficznej
Fotografia jest dla niego nie tylko sposobem rejestrowania rzeczywistości, ale również głębokim medium interpretacyjnym. Już jako nastolatek był zafascynowany możliwością podniesienia codzienności do poziomu sztuki. Jego pasja zrodziła się z pragnienia uchwycenia świata w nowy sposób i dzielenia się tym z innymi. Po ukończeniu szkoły artystycznej Brad Jones rozpoczął pracę jako zawodowy fotograf dla magazynów i agencji reklamowych.
"Poznałem po drodze naprawdę interesujące osoby i odwiedziłem ciekawe miejsca. Zawsze mówiłem, że zacząłem fotografować, aby uczyć się o ludziach. Praca przez wiele lat jako fotograf portrecista nauczyła mnie wiele o ludzkiej naturze i tym, co ich napędza" - mówi.
Fot. Brad Jones
Minęło około dwudziestu pięciu lat ciągłej pracy nad zdjęciami, zanim Jones odkrył swój własny styl i głos w fotografii. "To wymagało dużo autorefleksji i zrozumienia, kiedy moja praca naprawdę współgra z tym, kim jestem" - wyjaśnia.
Fot. Brad Jones
Fot. Brad Jones
Jego prace często porównywane są do malarstwa, a on sam czerpie inspirację z wielkich mistrzów, takich jak Caravaggio czy Pieter Bruegel starszy.
"Studiowanie malarstwa i ilustracji wpłynęło znacząco na moje prace fotograficzne. Kiedy malujesz, uczysz się, że elementy na twoim obrazie są plastyczne i ruchome. Podobnie jest podczas fotografowania" - przyznaje Jones. "Ja gdy fotografuję, raczej nie naciskam tylko migawki, by zaraz odejść. Zwykle czekam i obserwuję, aż elementy w kadrze ułożą się w odpowiedni sposób."
Fot. Brad Jones
To zdjęcie zostało zrobione podczas dnia, gdy wielu fotografów z całego kraju zjechało do Coney Island w Brooklynie na Mermaid Parade, świętując rozpoczęcie sezonu letniego. Jones nigdy wcześniej nie był na tej paradzie. W pewnym momencie potrzebował przerwy i i postanowił fotografować głównie innych fotografów i widzów.
"Zwykle tak podchodzę do parad i tego typu wydarzeń. Sama parada zazwyczaj nie jest dla mnie najbardziej interesującą rzeczą do uchwycenia, a zamiast tego zwracam uwagę na reakcję ludzi. Dla mnie to są swojego rodzaju ćwiczenie w obserwowaniu jak surrealizm łączy się z banalnymi detalami naszego codziennego życia" - opowiada fotograf.
Fot. Brad Jones
Fot. Brad Jones
Na pytanie o idealny dzień do fotografowania, opisuje sceny miejskie podczas złotej godziny, kiedy słońce rzuca ciepłe światło na tłumy ludzi w ruchu. To dla niego doskonała okazja do uchwycenia różnych historii i emocji, jakie towarzyszą codziennemu życiu. "Chciałbym się wtedy przechadzać się ulicami bardzo ruchliwego miasta, w którym cały dzień panuje godzina szczytu. Wiele osób idzie do pracy i wraca z niej wraca, wychodzi z metra, stoi na przejściach dla pieszych" - rozmarza się.
Fot. Brad Jones
W obliczu rosnącej roli technologii sztucznej inteligencji w fotografii ulicznej, fotograf wyraził pewne zaniepokojenie. Podkreśla jednak, że fotografii uliczna jest tak atrakcyjna ze względu na efemeryczność sceny.
"Prace wykonane przez AI, które widziałem do tej pory, wydają się być zbyt idealne. Jedną z rzeczy, która przyciąga mnie w fotografii ulicznej, jest ulotne poczucie tego wszystkiego. Interesuje mnie znalezienie idealnej kompozycji w głęboko niedoskonałym świecie. Jeśli wszystko jest od razu dokładnie na swoim miejscu i wszystko jest tak, jak powinno być, to sztuka traci. Sztuczna inteligencja to ilustracja, choć nie ma nic złego w ilustracji. W końcu to dzięki ilustracji właśnie zacząłem tworzyć sztukę" - przyznaje.
Fot. Brad Jones
Fot. Brad Jones
Podczas wiosny Jones planuje zostać w Nowym Jorku. Następnie ma zaplanowaną wycieczkę na Puerto Rico, gdzie będzie kontynuował projekt "Dos Mundos", a później czeka go podróż do Włoch i Niemiec, gdzie będzie pracował nad projektem "UNO".
Więcej zdjęć fotografa zobaczycie na jego stronie internetowej oraz profilu na Instagramie @jones_of_nyc/