Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Najnowszy kalendarz Pirelli nieco różni się od produkcji z poprzednich lat. Nadal wszystko obraca się wokół osobistości świata mody i wielkiego ekranu, ale tym razem na pierwszy plan wysuwa ciekawa narracja, skupiona wokół miłości i jej uosobienia w postaci szekspirowskiej Julii.
Nie otrzymujemy nawet standardowego finalnego zbioru 12 fotografii. Zamiast tego autor kalendarza zaprasza nas w wielowątkową opowieść o kultowej postaci literackiej, w którą wcielają się znane aktorki i modelki: Claire Foy, Mia Goth, Chris Lee, Indya Moore, Rosalia, Yara Shahidi, Kristen Stewart, Emma Watson oraz córka fotografa odpowiedzialnego za wizualną stronę produkcji, Stella Roversi.
Za sterami Kalendarza Pirelli 2020 stanął włoski fotograf Paolo Roversi. Urodzony w 1947 roku, medium które miało określić jego życie zainteresował się już w wieku kilkunastu lat. Później swój warsztat szkolił jako fotoreporter pracujący dla agencji Associated Press. Na początku lat 70. przeprowadził się do Paryża, gdzie zainteresowała go fotografia mody. Dopiero tam poznał fotografię takich postaci jak Richard Avedon, Helmut Newton czy Irving Penn.
W 1974 roku dołączył do zespołu fotografa Laurenca Sackmana w roli asystenta, który wprowadził go w świat fotografii mody i przy którym zdobył doświadczenie potrzebne do realizacji własnych sesji. Po 9 miesiącach wymagającej pracy zaczął wykonywać swoje pierwsze małe zlecenia dla magazynów takich, jak Elle czy Marie Claire. Przełomem w jego karierze była kampania z roku 1980 na francuskiego domu mody Christian Dior.
Paolo Roversi na planie sesji do kalendarza Pirelli, fot. Alessandro Scotti
Swój styl opisuje, jako wynik odejmowania. - Wszyscy przywdziewamy maski w formie naszej ekspresji. Uśmiechamy się, jesteśmy przestraszeni… Staram się te maski zdejmować i krok po kroku docierać do tej czystości, która się za nimi kryje. Pewnego porzucenia czy nieobecności. To właśnie ta pustka sprawia, że możemy dostrzec na zdjęciach prawdziwe wewnętrzne piękno - mówi o swojej pracy Paolo Roversi.
Twórcy kalendarza zdradzają też jak przebiegała praca z jego bohaterami. Co ciekawe, osoby stające przed obiektywem mistrza miały nie mniejszy wpływ na ostateczny kształt kalendarza niż sam fotograf.
„Każda z nich rozmawiałA z Roversim na temat projektu. Opowiadały mu o własnych doświadczeniach i swojej idei Julii. W ten sposób odkrywały przed nim część swojej intymnej natury. W drugiej fazie przywdziały kostiumy stworzone na bazie ich własnych interpretacji szekspirowskiej bohaterki, co pozwoliło opowiedzieć historię, w której rzeczywistość miesza się z fikcją, zacierając granice - jak na poruszonej fotografii” - czytamy w opisie projektu.
Kalendarz Pirelli początkowo służył jako narzędzie marketingowe, które poprzez zdjęcia roznegliżowanych kobiet miało skusić do zakupu produktów marki. Skierowany do wąskiego grona najważniejszych klientów firmy stał się produktem ekskluzywnym i szybko zyskał status kultowego, a do kolejnych sesji zostały zapraszane największe nazwiska świata mody i fotografii.
Edycja na rok 2020 zadebiutuje w listopadzie i jak zawsze zostanie sprezentowana wąskiemu gronu skrupulatnie wybranych osób. Do samej Polski co roku trafia raptem kilka egzemplarzy.
Więcej informacji o kalendarzu Pirelli znajdziecie pod adresem pirellicalendar.pirelli.com.