Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Nadchodząca, 49. edycja kultowego The Cal zrywa z trwającym niemal dekadę trendem i ponownie obraca swój obiektyw w stronę modelek. Zajrzyjcie za kulisy produkcji, za której sterami stanęła australijska fotografka Emma Summerton.
Każda edycja Kalendarza Pirelli to ciekawe fotograficzne wydarzenie. Tym razem szczególne, bo oto po 8 latach nieobecności przedmiotem zdjęć znów staną się najbardziej znane modelki na świecie. Nie będą to jednak typowe sesje, ukazujące kobiece ciało. Charakterystycznie dla wszystkich ostatnich edycji The Cal, tegoroczna odsłona jest pretekstem do opowiedzenia większej historii.
Motywem przewodnim Kalendarza Pirelli na rok 2023 jest hasło „Love Letter to the Muse”, a wszystkie 14 modelek zaproszonych do projektu wcieli się w 14 różnych kobiecych muz, które na przestrzeni życia stały się inspiracją dla australijskiej fotografki Emmy Summerton, odpowiedzialnej za tegoroczną warstwę wizualną. Zobaczymy wiec szerokie spektrum bohaterów, od postaci przedstawiających matkę fotografki, aż po artystki i aktywistki.
Wsród modelek, które zobaczymy w tegorocznej odsłonie kalendarza, znajdziemy najważniejsza współczesne nazwiska ze świata modellingu. Kobiety, które nie tylko osiągnęły komercyjna karierę, ale także uznawane są za najbardziej wpływowe i przełamujące schematy. Są to: Cara Delevingne, Emily Ratajkowski, Ashley Graham, Bella Hadid, Karlie Kloss, Adut Akech, Lila Moss, Adwoa Aboah, Lauren Wasser, He Cong, Precious Lee, Sasha Pivovarova, Guinevere van Seenus i Kaya Wilkins. Co ciekawe, połowa z nich pojawia się w kalendarzu po raz pierwszy.
fot. Alessandro Scotti / Pirelli
Jeśli chodzi o stronę wizualną, The Cal kolejny raz powraca do mocnych stylizacji i bogatej scenografii. Jak widzimy na zdjęciach zakulisowych, całość utrzymana jest w baśniowym klimacie, który wydaje się czerpać z różnych trendów lat 60., 70. i 80. XX wieku. To zresztą dość charakterystyczne tropy dla twórczości Emmy Summerton, której wybór jako fotografa do tegorocznej edycji też nie był przypadkowy.
fot. Alessandro Scotti / Pirelli
fot. Alessandro Scotti / Pirelli
fot. Alessandro Scotti / Pirelli
fot. Alessandro Scotti / Pirelli
fot. Alessandro Scotti / Pirelli
„Prace Emmy Summerton zwróciły moją uwagę ze względu na swój oniryczny charakter, bogactwo kolorów i wyobraźnie. Żyjemy w czasach, w których rzeczywistość i nierzeczywistość spotykają się z ogromną częstotliwością. Summerton wydała mi się artystką, która jest w stanie to idealnie zinterpretować, a jednocześnie wnieść swój wkład w dziedzictwo kalendarza Pirelli” - komentuje Marco Tronchetti Provera, dyrektor generalny Pirelli.
fot. Alessandro Scotti / Pirelli
fot. Alessandro Scotti / Pirelli
fot. Alessandro Scotti / Pirelli
fot. Alessandro Scotti / Pirelli
fot. Alessandro Scotti / Pirelli
Kalendarz Pirelli początkowo służył jako narzędzie marketingowe, które poprzez zdjęcia roznegliżowanych kobiet miało skusić do zakupu produktów znanej marki. Skierowany do wąskiego grona najważniejszych klientów firmy, stał się produktem ekskluzywnym i szybko zyskał status kultowego, co podniosło jego rangę i sprawiło, że do kolejnych sesji zostały zapraszane największe nazwiska świata mody i fotografii.
Edycja na rok 2022 zadebiutuje w listopadzie i jak zawsze zostanie sprezentowana wąskiemu gronu skrupulatnie wybranych osób. Do samej Polski co roku trafia raptem kilka egzemplarzy.
Więcej informacji o kalendarzu Pirelli znajdziecie pod adresem pirellicalendar.pirelli.com.