Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Zdjęcia wykorzystane za zgodą autora
- Jestem po prostu zafascynowany człowiekiem. Od zawsze interesowały mnie ludzkie zachowania. Kiedy dostałem od brata swój pierwszy aparat, starego Zenita, pomyślałem, że fotografia będzie najlepszym sposobem na uchwycenie człowieka, tego, którego każdy ma w zasięgu wzorku, ale którego tak naprawdę nie dostrzega - wyjaśnia fotograf. - Moim zdaniem fotografia lub jakakolwiek inna sztuka nie ma sensu, jeśli nie pokazuje (w rozmaity sposób) przynajmniej jednego człowieka. Czego oczekujemy kiedy czytamy powieść, oglądamy film lub gdy patrzymy na jakąkolwiek sztukę? Chcemy zobaczyć siebie...widzianego oczami innych - dodaje.
Projekt „Homo Urbanus Europeanus” rozpoczął się trzynaście lat temu, w 2006 roku w Chicago. Na Caraccim bardzo duże wrażenie zrobiły wielkie budynki, duże ulice, a pośród tego malutcy ludzie, wyglądający jak mrówki.
fot. Jean-Marc Caracci, Lizbona, 2019
- Wracając z USA, myślałem o zrobieniu tego rodzaju zdjęć w niektórych francuskich miastach. W tym czasie akurat straciłem pracę (wtedy fotografowałem jedynie hobbystycznie). Postanowiłem więc, że fotografia stanie się moją pracą i dlatego bardzo ważne było dla mnie znalezienie pomysłu, który umożliwiłby mi pokazywanie mojej sztuki we Francji i za granicą jak najszybciej - wspomina.
W tym czasie fotograf natrafił na artykuł o Unii Europejskiej i wzmiankę, że jej początku sięgają 1958 roku. Sam Caracci urodził się właśnie w ’58. Ten pozornie błahy zbieg okoliczności przykuł jego uwagę na tyle, że postanowił połączyć swoją pasję do podróżowania z fotografią i uchwycić przez obiektyw człowieka w Europie.
fot. Jean-Marc Caracci, Ateny, 2010
- Europa stała się ramą. Chciałem spojrzeć na wszystkie kraje europejskie poprzez fotografię, bez względu na to czy należą one już do Unii Europejskiej czy jeszcze nie. Zdjęcia wykonane w ramach tego projektu, niezależnie od tego czy powstały w Sofii, Warszawie czy Madrycie, charakteryzują się „europejskością”. Starałem się wykluczyć narodowe i kulturowe cechy szczególne z moich zdjęć. Dzięki temu, patrząc na zdjęcia z serii, nikt nie rozpoznaje żadnego kraju ani miasta (oprócz samych mieszkańców), ale wszyscy są w stanie rozpoznać Europę na każdym z nich - tłumaczy Caracci.
Na początku celem fotografa nie było obfotografowanie wszystkich stolic Europy, ale z czasem stało się to naturalne. Do tej pory sfotografował 42 stolice (w tym Tbilisi, Erywań i Kijów w 2019). Do kompletu brakuje mu tylko czterech miast: Berna, Vaduz, Tórshavn i Moskwy.
- Nie mogę się poddać tak blisko końca! Na razie jestem na etapie poszukiwania funduszy lub jakiejkolwiek pomocy logistycznej. W październiku miałem trzy wystawy, w listopadzie małą wystawę w Montpellier, moim rodzinnym mieście, a następnie dużą wystawę w Muzeum MAiO w Mediolanie we Włoszech. Promowanie mojej twórczości, w tym organizowanie wystaw, jest bardzo ważną częścią mojej pracy - przyznaje Caracci.
Więcej zdjęć z projektu „Homo Urbanus Europeanus” znajdziecie pod adresem homo.urbanus.free.fr.