Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Kupując cyfrowy aparat fotograficzny, liczymy na to, że będzie on robił cudowne zdjęcia bez względu na warunki, w jakich fotografujemy. Nie interesuje nas przy tym, jakie procesy zachodzą w jego wnętrzu. A dzieje się tam dużo. Bez obaw, cykl ten nie będzie ich opisywał - wyjaśnimy jedynie, jak korzystać z aparatu, aby efekty końcowe odpowiadały naszym oczekiwaniom. Opowiemy też, czego aparat nie potrafi zrobić, co uchroni nas od pytań, dlaczego zdjęcie nie wyszło, choć wszystko wskazywało na to, że będzie tak pięknie.
Zanim jednak wyjaśnimy te zagadnienia, zastanówmy się, od czego zacząć przygodę z nowym aparatem.
Już podczas wyboru aparatu należy zorientować się, jaki typ karty pamięci do niego pasuje. To właśnie na karcie zapisywane będą wykonywane zdjęcia. Wprawdzie aparaty kompaktowe wyposaża się we wbudowaną pamięć, ale z reguły ma ona pojemność mieszczącą kilka do kilkunastu zdjęć. Dlatego zakup karty nas nie ominie. Na rynku występują cztery popularne rodzaje: Compact Flash (w skrócie CF), które najczęściej stosuje się w lustrzankach cyfrowych, Secure Digital (SD) - najczęściej spotykane w kompaktach, xD Picture Card (Fujifilm i Olympus) oraz Memory Stick PRO Duo (stosowane w aparatach firmy Sony). Drugą kwestią jest pojemność karty. Teoretycznie im więcej, tym lepiej, ale też drożej. Jeśli zasobność portfela nie pozwala na zakup szybkiej i bardzo pojemnej karty, nie należy się tym przejmować. Mniejsza i wolniejsza karta najczęściej w zupełności wystarczy, a w razie potrzeby w każdej chwili można dokupić drugą.
Przed wykonaniem pierwszego zdjęcia koniecznie należy przeczytać instrukcję obsługi. To z reguły gruba lektura, więc można się trochę przerazić, że jej czytanie zajmie kilka dni. Na szczęście nie trzeba od razu czytać wszystkiego. Najważniejsze są pierwsze czynności, które należy wykonać po kupnie aparatu. W pudełku znajduje się zawsze sporo różnych elementów, których przeznaczenie na początku może być absolutnie niewiadome. Żeby nie uszkodzić nowiutkiej cyfrówki, dobrze znać funkcję każdego z akcesoriów dostarczonych razem z aparatem.
Największe obawy może budzić założenie do aparatu nowego akumulatora. Przyzwyczajeni jesteśmy, że nie jest on naładowany i należy go sformatować, czyli wykonać trzy cykle pełnego ładowania i rozładowania. Na szczęście obecnie stosowane akumulatory litowo-jonowe nie mają takich wad. Są one w połowie fabrycznie naładowane i nie wymagają formatowania. Dlatego można je bez obaw włożyć od razu do aparatu i korzystać z nich nawet do momentu rozładowania. Jednak polecamy przeprowadzić pełne pierwsze ładowanie, gdyż ten typ akumulatorów osiąga całkowitą pojemność dopiero po kilku cyklach ładowania.
Nie zapomnijmy też założyć do aparatu paska na rękę lub szyję, który producenci zawsze dodają do zestawu. Korzystanie z niego zabezpiecza przed przypadkowym upuszczeniem sprzętu, które najczęściej kończy się jego uszkodzeniem. Nie warto kusić losu.
Po włożeniu baterii i karty pamięci aparat gotowy jest do pracy. Wystarczy go włączyć i do dzieła. Po ustawieniu daty i godziny oraz języka menu można przystąpić do fotografowania. Dopiero teraz zaczyna się prawdziwa zabawa. Wystarczy wycelować i nacisnąć przycisk spustu migawki. Jednak czy na pewno uzyskamy dobry efekt na zdjęciu? Bez obaw. Jeśli aparat ustawimy na pełną automatykę na początek powinno to wystarczyć. W następnych częściach naszego cyklu omówimy programy, w jakie wyposażone są kompakty oraz sytuacje, w których powinno się z nich korzystać. A dziś zajmijmy się najważniejszymi błędami, jakie popełniają początkujący fotoamatorzy.
Biorąc do ręki kompakt, szczególnie w wersji kieszonkowej z niewysuwanym obiektywem, często zdarza się, że niechcący zasłaniamy istotne elementy aparatu. Mowa przede wszystkim o obiektywie i lampie błyskowej.
Poniżej prezentujemy przykładowe zdjęcia fotografa, który zasłania palcem obiektyw i lampę.
A tak wyglądają "efekty specjalne" po zasłonięciu palcem obiektywu:
Jeśli zasłonimy lampę należy liczyć się z takimi rezultatami:
Oczywiście większość osób podniesie od razu głos, że przecież w cyfrówkach nie ma problemu z zasłanianiem obiektywu, gdyż widać to natychmiast na monitorze i fotografujący skoryguje swój błąd. Nic bardziej mylnego. A powód jest prosty. Nie mówimy tu o całkowitym zasłonięciu obiektywu, co z pewnością nie umknęłoby uwadze osoby fotografującej, tylko o delikatnym przysłonięciu na przykład rogu kadru. Niestety wtedy bardzo często nie zauważymy tego na monitorze, ale na fotografii ten niezamierzony element kompozycji będzie się bardzo rzucał w oczy, psując zdjęcie.
Wbrew pozorom problem ten nie dotyczy tylko małych aparatów kieszonkowych. Nawet bardziej zaawansowane kompakty, na przykład superzoomy, także można tak trzymać, że zasłonimy lampę lub włożymy palec w obiektyw. Proszę spojrzeć na przykład.
W takich aparatach należy także uważać, aby nie zasłonić innych ważnych elementów, jak choćby lampka doświetlająca systemu AF. Wtedy właściwe ustawienie ostrości może okazać się niewykonalne.
Należy także pamiętać o tym, aby w czasie przenoszenia aparatu nie dotykać soczewki obiektywu. Brudna optyka prowadzi do dużych zmiękczeń obrazu. Nawet najlepiej działający autofocus nic wtedy nie poradzi, a efektem będą niewyraźne fotografie, które z pewnością nie ozdobią albumu.
Drugim bardzo poważnym błędem użytkowników kompaktów cyfrowych jest niestabilne trzymanie aparatu. Kiedy fotografujemy aparatem wyposażonym w wizjer, przez który ustalamy kadr wykonywanego zdjęcia, trzymamy go najczęściej dwoma rękoma i jeśli przyciśniemy łokcie do tułowia, dość dobrze ustabilizujemy całą sylwetkę. Dzięki temu mamy duże szanse na zrobienie nieporuszonego zdjęcia.
Podczas wyboru kadru na monitorze aparatu naturalne jest, że odsuwamy go od siebie na dosyć dużą odległość. Wtedy ręce tracą punkt podparcia i zaczynają drgać. W słabym oświetleniu łatwo wtedy poruszyć aparatem podczas naciskania spustu migawki, co skutkuje rozmazanym obrazem. Problem jest jeszcze większy, gdy aparat trzymamy jedną ręką. Nie namawiamy oczywiście do wyłączenia monitora i celowania jedynie przez wizjer, zwłaszcza że większości kompaktów nie wyposaża się już w celowniki optyczne. Namawiamy natomiast do zwrócenia uwagi na to, aby cała sylwetka podczas fotografowania była stabilna i aby pamiętać przynajmniej o trzymaniu aparatu obydwoma rękoma. Zachęcamy też do wyboru kompaktu wyposażonego w sprzętowy system stabilizacji obrazu, który pozwala na wykonanie nieporuszonego zdjęcia nawet przy stosunkowo długich czasach otwarcia migawki. Więcej na ich temat opowiemy w następnych częściach cyklu. Poniżej prezentujemy przykład zdjęć wykonanych przy użyciu zbyt długiego czasu naświetlania i przez to poruszonych, oraz efekt działania stabilizacji optycznej i przyłożenia aparatu do oka podczas fotografowania.
Na tym kończymy pierwszą część naszego cyklu o podstawach fotografowania cyfrowymi kompaktami. W następnym odcinku opowiemy o menu aparatu i wyjaśnimy, do czego służą niektóre pozycje w nim zawarte.
Następujące pojęcia w naszym słowniku pomogą w zrozumieniu tego tekstu: Aparat kompaktowy">, Autofokus">, Cyfrowy aparat kompaktowy">, Karta pamięci">, Lampa błyskowa">, Obiektyw">, Zoom">