Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Jak zarejestrować błyskawicę
Problem
Kiedy fotografuje się burzę, trudno przewidzieć pojawienie się pioruna. Zdjęcia błyskawic wywołują zarówno niepokój, jak i zachwyt, ponieważ ich uchwycenie wymaga nie tylko cierpliwości, ale i dużej dozy szczęścia. I chociaż fart odgrywa tu ważną rolę, są rzeczy, które możesz zrobić, aby zwiększyć szanse na uzyskanie dobrej ekspozycji.
Wielu fotografów zastanawia się, jak krótki powinien być czas otwarcia migawki, aby dało się zarejestrować wyładowanie atmosferyczne. Uderzenie pioruna trwa ułamek sekundy; w jaki zatem sposób w ogóle można zmierzyć światło, nie mówiąc już o ustawieniu aparatu i skomponowaniu kadru w tak krótkim czasie?
Rozwiązanie
Uwierz mi lub nie, ale czas naświetlania rzadko ma istotne znaczenie. W rzeczywistości im dłuższy jest czas otwarcia migawki, tym większe szanse na zarejestrowanie spektakularnej fotografii. Oto kilka podstawowych zasad dotyczących fotografowania błyskawic.
Jeśli na przykład fotografujesz panoramę miasta o zmierzchu podczas burzy z piorunami, jest bardzo prawdopodobne, że światłomierz aparatu wskaże prawidłową ekspozycję przy przysłonie f/11, czasie naświetlania 2 s i czułości 200 ISO. Wówczas, jeżeli skorzystasz z filtra o gęstości regulowanej w przedziale 2-6 stopni przysłony i ustawisz go tak, by zmniejszał natężenia światła o 4 EV, prawidłową ekspozycję uzyskasz przy f/11 i czasie naświetlania wynoszącym 30 s. Nie musisz naciskać spustu migawki co 2 s (i potencjalnie przegapić uderzenie pioruna), bo matryca będzie rejestrowała obraz aż przez 30 s z zachowaniem poprawnej ekspozycji. Tak długi czas otwarcia migawki zwiększa szanse na zarejestrowanie już nie jednej, ale nawet kilku błyskawic.
Czytaj także: "Ekspresowe porady fotograficzne" - fragmenty, część I: Księżyc
Dlaczego by więc nie przymknąć przysłony bardziej: z f/11 do f/22 lub nawet f/32, aby wymusić jeszcze dłuższy czas naświetlania? Takie rozwiązanie się nie sprawdzi, ponieważ zarejestrowanie dobrze naświetlonego wyładowania atmosferycznego jest całkowicie zależne od otworu względnego obiektywu. Większość błyskawic będzie wyglądała doskonale na zdjęciach wykonanych przy przysłonie f/11 i czułości 100 lub 200 ISO. Jeśli sfotografujesz piorun przy f/22 lub f/32 i czułości 100 lub 200 ISO, błyskawica okaże się zbyt ciemna.
Ja najbardziej lubię burze, które pojawiają się w okolicach zmierzchu lub świtu, kiedy krajobraz jest jeszcze wciąż nieco oświetlony. Doświadczenie nauczyło mnie, że wymagana jest wówczas ekspozycja trwająca co najmniej 8 s, a nawet dłuższa: 15- lub 30-sekundowa. Aby ją uzyskać, czasami będziesz musiał skorzystać z regulowanego filtra neutralnego szarego zmniejszającego natężenie światła o 2-8 stopni przysłony, by zamienić rozjaśnione przez błyskawice niebo z powrotem w czarne.
Załóżmy, że chcę tuż przed zmierzchem zarejestrować panoramę miasta; mierzę więc światło na ciemnoniebieskim niebie i odczytuję parametry ekspozycji: f/11 przy 1/8 s. Gdybym teraz nakręcił na obiektyw filtr neutralny szary o gęstości regulowanej w zakresie 2-6 stopni przysłony, ustawiając go tak, by maksymalnie tłumił światło i zmniejszał jego natężenie o 6 EV, to aby ponownie uzyskać prawidłową ekspozycję, musiałbym wydłużyć czas ekspozycji o 6 stopni przysłony. Jaki zatem byłby teraz nowy czas naświetlania? Od f/11 przy 1/8 s wydłużamy go o 6 stopni, przechodząc od 1/8 do 1/4, 1/2, 1, 2, 4 aż do 8 s. A wybrałem co najmniej ośmiosekundowy czas ekspozycji dlatego, że mam nadzieję, iż przy tak długim czasie naświetlania jeden lub dwa pioruny uderzą nad dachami miasta gdzieś w obrębie kadru. Wydłużam po prostu czas otwarcia migawki, aby zwiększyć możliwość zarejestrowania jednej lub dwóch błyskawic.
Na marginesie - z pewnością nie potrzebujesz aż 8 s, by uchwycić wyładowanie atmosferyczne. Piorun przemieszcza się z chmury do ziemi z prędkością sięgającą nawet 150 tys. kilometrów na sekundę. W rzeczywistości jego błysk trwa około 1/2000 s. Nagle go widzisz, a po chwili już nie!
Łączenie ze sobą wielu błyskawic w Photoshopie
Mimo że nie jestem zwolennikiem przetwarzania obrazów w Photoshopie, stosuję tę technikę z pełną świadomością, że jest to trik. Sztuczka polega na połączeniu ze sobą kilku uderzeń piorunów na jednym obrazie.
Należy jednak pamiętać, że uda się ona tylko wtedy, gdy aparat z obiektywem będzie zamocowany na statywie. Konieczne jest również korzystanie z tej samej długości ogniskowej i zachowanie podczas naświetlania identycznej kompozycji kadru. Jak widzisz, wszystkie trzy przedstawione poniżej ekspozycje zostały wykonane z tego samego miejsca i przy użyciu tej samej ogniskowej.
Na dwóch z tych zdjęć można zobaczyć błyskawice, a na trzecim czerwony obraz na dużym ekranie telewizyjnym. Ponieważ wszystkie trzy ujęcia dokładnie do siebie pasują, mogłem umieścić je jedno na drugim w Photoshopie. Przy zastosowaniu kilku masek warstw zamalowałem różne istotne obszary kadru tak, że otrzymałem bardzo realistyczny, choć mocno zmanipulowany obraz.
Bezpieczne fotografowanie nieba "pod napięciem"
Fotografując błyskawice w plenerze, należy przestrzegać zasad bezpieczeństwa, opracowanych przez specjalistów z Wydziału Badań Uniwersytetu stanowego w Kansas.
Kiedy mieszkałem na 41. piętrze hotelu w Singapurze, o trzeciej nad ranem obudził mnie głośny grzmot burzy. Gdybym przed pójściem do łóżka zamknął szklane przesuwane drzwi prowadzące na taras, być może przebudziłbym się tylko na chwilę i zasnął ponownie. Ale ponieważ były szeroko otwarte, grzmot całkowicie wyrwał mnie ze snu i sprowokował do wyjścia na balkon.
Ustawiłem w aparacie 15-sekundowy czas ekspozycji przy przysłonie f/11 i wybrałem tryb balansu bieli dla światła żarowego, dostosowany do temperatury barwowej świateł miasta. W ciągu godziny byłem świadkiem ponad stu uderzeń piorunów i zarejestrowałem kilkanaście zdjęć przypominających pierwsze z zaprezentowanych.
Byłem całkiem zadowolony z tych obrazów, nawet mimo tego, że większość błyskawic uchwyciłem bardzo blisko lewej krawędzi kadru. Kompozycja zdjęć nie była więc idealna. Zależało mi na uchwyceniu panoramy Singapuru wraz z hotelem i kasynem Marina Bay Sands po lewej stronie. Dlatego fotografowałem dalej, mając nadzieję, że matka natura pozwoli mi w końcu zarejestrować piorun uderzający dokładnie w jeden z górujących nad miastem drapaczy chmur.
Gdzieś około piątej nad ranem moja wytrwałość została nagrodzona. Żadna z błyskawic tej nocy nie była bardziej imponująca niż ta, którą widzisz powyżej. Zajęło mi to ponad 35 lat, ale mam wreszcie zdjęcie niesamowitego uderzenia pioruna!
Bryan Peterson
Ekspresowe porady fotograficzne
Cena: 34,90 zł
Liczba stron: 144
Format: 165 x 225 mm
Oprawa: miękka