Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Akty we wnętrzach mieszkalnych
Tytuł tego rozdziału stanowi nieco humorystyczną refleksję nad faktem, że zazwyczaj ludzie nie ozdabiają swoich domów pięknymi aktami, a jednak nagość może wyglądać naturalnie, lekko, lecz bardzo przyjemnie pikantnie we wnętrzu mieszkalnym. Również tym razem definicja została nieco naciągnięta.
Zdjęcie Franka P. Wartenberga Akt z krzesłem zostało wykonane na tle gładkiej tkaniny, ale zostało uwzględnione w tekście, ponieważ teoretycznie mogło być zrobione w domu. Często zdjęcie z dowolnego rozdziału tej książki mogło zostać umieszczone w dowolnym innym jej rozdziale: tak długo jednak, jak fotografie te są same w sobie atrakcyjne, ważniejsze jest to, że zostały tu opublikowane, niż to, czy dokładnie pasują do tytułu rozdziału.
AMANDA
Współczesne studia często bardziej przypominają fabryki niż dziewiętnastowieczne atelier artysty. Niektórzy fotografowie malują okna na czarno bądź też zaciemniają je na stałe w inny sposób, a inni montują żaluzje, by mieć możliwość korzystania nie tylko ze światła sztucznego, ale i dziennego.
W tym konkretnym przypadku światło słoneczne zostało uzupełnione przez dużą płaszczyznę odbijającą światło, podobną do tej używanej w przemyśle filmowym, o wymiarach 120 x 120 cm, znajdującą się na lewo od aparatu. Można by się spodziewać zapewniającej światło wypełniające, kolejnej blendy z prawej strony aparatu, ale tę zastąpiło białe wnętrze studia. Dało ono odbicie o wiele silniejsze niż zwyczajna blenda: na ścianie za fotografowaną kobietą widać wtórny cień. Zadaniem płaszczyzny jest wypełnienie cieni na przodzie modelki; bez niej mielibyśmy wybór między bardzo silnym prześwietleniem fragmentów oświetlonych a niedoświetleniem modelki.
Amanda siedzi z podwiniętymi nogami na białym prześcieradle; to niemal znak rozpoznawczy Struana. Zawsze zabiera ze sobą kilka prześcieradeł wykorzystywanych jako dekoracje, rekwizyty, tła, płaszczyzny odbijające czy wreszcie zasłony, za którymi modelki mogą się przebrać.
Zwróć uwagę
AKT Z KRZESŁEM
Studio do zdjęć w świetle dziennym wymaga nie tylko dostępu tego światła do wnętrza. W takim pomieszczeniu musi być też dość przestrzeni, by odpowiednio zaaranżować oświetlenie i pod właściwym kątem ustawić aparat. Między innymi z tego powodu studia oświetlone światłem dziennym nie są tak popularne.
Gdy tylko możliwe jest wykorzystanie światła dziennego, okazuje się ono czymś wspaniałym: duże, miękkie źródła światła (których używanie na dodatek nic nie kosztuje!). To zdjęcie zostało wykonane przed jednym z okien w studiu Franka Wartenberga; na okno nałożono dyfuzor, który zmiękczył padające światło. Głowa modelki jest skierowana w stronę okna. Warto dodać, że o ile światło słoneczne sprawdzi się doskonale w przypadku fotografii czarno-białej, to jego kolor jest bardzo zmienny; waha się od barw wyraźnie ciepłych po zimne i nieprzyjemne.
Chociaż dziewiętnastowieczni fotografowie uwielbiali tła malowane w wyszukany sposób, zdarzało im się używać gładkiego płótna, tak jak zrobiono na prezentowanym zdjęciu. Dokonano mistrzowskiego połączenia kształtów: ponadczasowość sylwetki ludzkiej skonfrontowano z nowoczesną formą stalowego i obitego skórą krzesła.
Zwróć uwagę
POKÓJ
Oświetlenie na tym zdjęciu jest tak równomierne, a modelowanie tak dobre, że aż ciężko uwierzyć, iż mamy do czynienia wyłącznie ze światłem zastanym. Fotografię tę tworzy też więcej elementów, niż może się wydawać w pierwszej chwili.
Dwa najważniejsze elementy na tym zdjęciu to pionowe paski żaluzji oraz jasna sofa i poduszki za modelką. Takie żaluzje zapewniają zaskakująco mocno ukierunkowane światło; zmiana ich położenia pozwala zaś kontrolować kierunek owego oświetlenia. Te dwa czynniki razem w znacznym stopniu wyjaśniają, czemu to zdjęcie jest tak udane. Ekspozycja ma decydujące znaczenie, jeśli chcemy uniknąć prześwietlenia najjaśniejszych partii obrazu, prowadzącego do utraty znajdujących się w nich szczegółów. Gdy korzystamy ze współczesnego aparatu cyfrowego, znacznie mądrzej jest naświetlać na światła niż na cienie.
Na etapie postprodukcji zazwyczaj daje się nieco rozjaśnić cienie, natomiast prześwietlonych obszarów obrazu nie da się przywrócić.
Zwróć uwagę
AURA KRÓLOWEJ
Zainspirowany sposobem ustawienia świateł, przedstawionym we wcześniejszej edycji tej książki, Anthony Gordon stworzył własne rozwiązanie, aby uzyskać tytułową "aurę" obecną na tym zdjęciu pełnym niepowtarzalnej atmosfery.
Na oryginalnym obrazie, stanowiącym inspirację tego ujęcia, wykorzystano softbox dający światło rozproszone. Anthony Gordon użył tutaj lampy studyjnej,wyposażonej w standardowy odbłyśnik o średnicy 18 cm. Dzięki temu nad głową modelki powstała poświata. Rezygnując z użycia softboxu, Anthony uzyskał głębsze cienie, na których mu zależało. Sam artysta powiedział o tym zdjęciu: "Wiedziałem, że takie oświetlenie utworzy wspaniałe cienie, dzięki czemu będę, mógł ukazać modelkę w odważniejszej pozie". Aby powstała niebieska poświata, temperaturę barwową ustawiono dla lampy żarowej; zdjęcie oświetlono lampą błyskową o temperaturze zbliżonej do światła dziennego. W normalnych warunkach dodaje to do zdjęcia odcień niebieski, równoważący kolor światła żarowego. "Zawsze fotografuję w trybie RAW; jedna z jego zalet polega na tym, że po wykonaniu zdjęcia mogę eksperymentować z ustawieniem balansu bieli".
Zwróć uwagę
Komentarz fotografa
OCZEKIWANIE NA ZACHÓD SŁOŃCA
Celowe uwzględnienie na zdjęciu tworzonych przez zachodzące słońce cieni okna i balkonu wprowadza do kadru element rzeczywistości ułatwiający zarysowanie fotograficznej opowieści.
Skulona modelka siedzi bokiem do oświetlającej ją lampy ustawionej w odległości ok. 1,5 m. Wykorzystano studyjną lampę błyskową o mocy 1200 Ws, z soczewką Fresnela zasilaną z przenośnego generatora. Rzuciła ona silnie skoncentrowany snop światła tworzący wyrazisty cień o ostrych krawędziach. Okno za winylowym tłem ma wysokość ok. 5,5 m i szerokość ok. 2,1 m. Metalowy balkon jest zaś widoczny w formie cieni stworzonych przez zachodzące słońce. Niewielka 400-watowa lampa z reflektorem o średnicy 18 cm i plastrem miodu dała obszar wypalonych świateł za modelką. Czas otwarcia migawki został ustawiony na 1/50 s, tak by zmieszać ze sobą światło błyskowe i dzienne. Tło stanowi biały winyl, a nie papier, ponieważ w pewnym stopniu odbija on fotografowaną scenę. Dla tego zdjęcia najistotniejsze było ustawienie modelki na takiej wysokości, by rzucała zaokrąglony cień.
Zwróć uwagę
Komentarz fotografa
ŚLADAMI RONISA
To zdjęcie stanowi hołd dla fotografii Willy'ego Ronisa pokazującej jego żonę Marie-Anne. Obraz zawiera też trzy identyczne elementy - krzesło, lustro i miednicę, chociaż
uważa się, że oryginalne zdjęcie nie było aranżowane.
Zdjęcie wykonano dzięki rozproszonemu południowemu słońcu w zadaszonym studiu, którego białe ściany odbiły światło i nadały wszystkiemu cudowną miękkość. Otwarta strona studia zadziałała jak wielki softbox o powierzchni mniej więcej 2,5 x 6 m; świeciła z lewej strony, podczas gdy białe ściany zapewniły światło wypełniające ze wszystkich stron. Chociaż pokazane sprzęty są bardzo proste, fizyczna forma przedmiotów podkreśla miękką, zmysłową naturę ciała modelki, zaś ich proste, pionowe linie kontrastują z jej wygiętymi plecami. Powstałe zdjęcie łączy w sobie romantyczność i delikatność, które przywołują na myśl dawne czasy.
Komentarz fotografa
Zwróć uwagę
Fotografia aktu. Stylizacja - techniki - oświetlenie
Roger Hicks, Frances Schultz, Steve Luck
Cena: 69,90zł
Liczba stron: 384
Format: 193 x 269
Oprawa: miękka