Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Najnowsza zaawansowana stałka Fujinon to kombinacja dużej jasności i szerokiej ogniskowej, zamkniętych w solidnym uszczelnionym korpusie. Jak wypada w praktyce? I co oferuje pod względem jakości optycznej? Oto co już wiemy!
Fujinon XF 18 mm f/1.4 R LM WR uzupełnia linię zaawansowanych, uszczelnionych stałek o jasności f/1.4. W odróżnieniu jednak od dobrze znanych już XF 16, XF 23 oraz XF 35 mm, jest to model wyposażony w silnik linearny (LM), co stanowi obietnicę bardzo szybkiej pracy autofokusu.
Biorąc pod uwagę reportażową ogniskową (ekwiwalent 27 mm dla pełnej klatki), będzie to ważny argument dla fotografów ślubnych oraz fanów klasycznego "streeta". Obiektyw nie jest jednak tani - wyceniany aktualnie na ok. 4700 zł, jest obecnie jedną z droższych stałek w ofercie producenta. Czy cena odzwierciedla możliwości? Poniżej garść naszych spostrzeżeń i obszerna galeria zdjęć przykładowych.
Obiektyw mierzy 69 x 76 mm i waży 370 gramów. Jak na stałkę formatu APS-C jest więc stosunkowo duży i ciężki. W połączeniu z pozbawionym jakiegokolwiek gripa X-E4 nadal stanowił nieźle wyważony zestaw, można więc się spodziewać, że z korpusem klasy X-T praca będzie jak najbardziej wygodna.
Obudowę obiektywu wykonano w znacznej mierze z lekkich stopów. Przedni element nie rotuje i nie wysuwa się, a lekko wypukła soczewka nie utrudnia korzystania z filtrów kołowych. Konstrukcja jest zwarta i solidna. Producent gwarantuje też odporność na wilgoć, kurz oraz niskie temperatury (do -10C). Dodatkowe uszczelki zastosowano w 8 kluczowych miejscach.
Pierścień ostrości jest bardzo szeroki, ma przyjemną fakturę i pracuje bardzo płynnie, nadal jednak jest to przełożenie realizowane na drodze elektronicznej a nie w pełni mechanicznej co, jak pokazały wcześniejsze modele, potrafi plątać figle jeśli obiektyw nie dogaduje się idealnie z body. Z naszym X-E4 nie zauważyliśmy żadnych nieporozumień – ostrzył precyzyjnie i nie zmieniał planów samoczynnie.
Jedyne zastrzeżenie mamy do pierścienia przysłony, który stawia niewielki opór i zbyt łatwo przeskakuje między wartościami. To kwestia, która podnoszona jest przez fotografów i testerów już od wielu lat. Trudno zrozumieć opór inżynierów Fujifilm akurat w tym zakresie (bo trzeba oddać sprawiedliwość, że Fujifilm jak żaden producent reaguje na komunikaty zwrotne od swoich użytkowników).
Ważnym elementem jest z pewnością autofokus. Nie trzymając w niepewności, od razu zdradzamy, że działa naprawdę świetnie. Mogliśmy go porównać z modelem 18 mm f/2, wyposażonym w konwencjonalny silnik krokowy - różnica jest naprawdę ogromna. Producent chwali się, że dystans ruchu soczewek odpowiadających za ustawianie ostrości to zaledwie 2,5 mm, dzięki czemu udało się w zasadzie wyeliminować typowe przeszukiwanie zakresu. Fujinon XF 18 mm ostrzy płynnie, szybko i bezdźwięcznie. Jedyny minus - z uśpienia często budzi się zupełnie rozostrzony.
W konstrukcji wykorzystano 15 elementów ustawionych w 9 grupach. Tor optyczny zawiera zarówno szkło asferyczne, jak i elementy o bardzo niskiej dyspersji. Na kołową przysłonę składa się 9 listków, co sprawia, że nieostrości mają łagodny i przyjemny charakter. Jak na obiektyw szerokokątny bokeh jest bardzo atrakcyjny, choć z pewnością nie jest to ogniskowa portretowa, a już na pewno nie należy umieszczać modela blisko krawędzi. Jak pokazują poniższe zdjęcia, grozi to wyraźną deformacją twarzy.
Fotografom krajobrazu, a zwłaszcza fanom nocnej fotografii, spodoba się też bardzo ładna gwiazdka tworzona po przymknięciu przysłony przez źródła światła (latarnie, czy załamujące się na krawędzi słońce, tak jak w przykładzie poniżej). To może drobiazg, ale zazwyczaj świadczy o klasie sprzętu.
Obiektyw imponuje też ostrością w centrum kadru, choć również krawędzie wyglądają dobrze. Potwierdzimy to w pełnej procedurze laboratoryjnej DxO, ale spodziewamy się naprawdę dobrego wyniku. Bardzo dobrze spisuje się też pod względem korekcji geometrii. Dystorsja jest niemal niezauważalna. Na zdjęciach testowych możemy zauważyć jedynie minimalną "poduszkę", czyli zakrzywianie linii prostych do centrum kadru.
Winietowanie przy maksymalnie otwartej przysłonie będzie widoczne i znika dopiero przy f/2.8-4. Z jednej strony to typowa przypadłość bardzo jasnych obiektywów, z drugiej jednak w przypadku APS-C można wymagać w tym zakresie nieco więcej. Świetnie skorygowano również aberrację chromatyczną - przebarwienia są ledwo widoczne nawet w przypadku bardzo kontrastowych scen.
Zdecydowanie gorzej wypada pod względem pracy pod światło. Uzyskanie wielobarwnych blików i flar nie było żadnym wyzwaniem - nie tylko w przypadku ostrego kątowego światła (przed którym ochroni nas osłona), ale również umieszczonego w centrum kadru. Pojawiają się wyraźne duszki, widocznie spada też ogólny kontrast.
1/3200 s, f/1.4, ISO 160, 18 mm
Podsumowując, bilans zdecydowanie jest na plus. Nowy XF 18 mm to obiektyw świetnie wykonany i bardzo dobrze skorygowany pod względem optycznym: bardzo ostry, z minimalną dystorsją i aberracją, niewielką winietą i bardzo ładnym rozmyciem. Jest do tego bardzo szybki, a dzięki cichemu i płynnemu silnikowi liniowemu dobrze sprawdzi się też podczas filmowania.
Wszystkie zdjęcia testowe wykonaliśmy w połączeniu z korpusem Fujifilm X-E4 na standardowych ustawieniach i z poziomem wyostrzania i redukcji zaszumienia zredukowanym do minimum.
1/8000 s, f/1.4, ISO 160, 18 mm
1/80 s, f/1.4, ISO 2500, 18 mm
1/391 s, f/5.6, ISO 160, 18 mm
1/400 s, f/5.6, ISO 160, 18 mm
1/327 s, f/3.6, ISO 160, 18 mm
Przysłona: f/1,4
Przysłona: f/1,8
Przysłona: f/2,8
Przysłona: f/4
Przysłona: f/5,6
Przysłona: f/8
Przysłona: f/11
Przysłona: f/16