Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Podczas konferencji prasowej firmy Olympus mieliśmy okazję obejrzeć dzisiejszą nowość - E-P2. Producent udostępnił wersję przedprodukcyjną, z firmware o numerze 0.9. W związku z tym nie możemy opublikować zdjęć zrobionych aparatem, a jedynie garść pierwszych wrażeń.
Aparat odróżnia się od poprzednika przede wszystkim kolorem. Czerń korpusu i czerń obiektywu, w naszej opinii, wygląda lepiej od srebrnego wykończenia i zdecydowanie lepiej od białego. Żonglerka kolorami spowodowała spore zamieszanie z kolorami obiektywów. "Kit" dostępny jest w dwóch - czarnym i srebrnym, obiektywy zapowiedziane na początek przyszłego roku będą raczej czarne, natomiast "pancake" na razie dostępny jest w kolorze srebrnym. Połączenie czarnego korpusu ze srebrnym obiektywem nie wypada idealnie.
Druga zmiana, która rzuca się w oczy, to obecność złącza umożliwiającego podpięcie zewnętrznego wizjera. Sam wizjer jest dość masywny i bardzo dobrze wykonany. Ogromna rozdzielczość sprawia, że obraz jest szczegółowy i klarowny. W miejscu, w którym odbywała się konferencja było stosunkowo ciemno i dało się zauważyć smużenie obrazu przy szybkich ruchach aparatem. Dopiero test w bardziej zróżnicowanych warunkach odpowie na pytanie, jak w rzeczywistości sprawuje się elektroniczny wizjer. Po pierwszym kontakcie nasze wrażenia są jak najbardziej pozytywne. Pozostaje tylko współczuć wszystkim, którzy na przykład dwa miesiące temu (a trzy po premierze) zdecydowali się na zakup E-P1. Oni oczywiście nowego wizjera podłączyć nie mogą.
Wstępnie sprawdziliśmy nową funkcję "Śledzenie AF". Działa dość sprawnie, choć z ostateczną oceną wolelibyśmy się wstrzymać do czasu przeprowadzenia pełnego testu. Wydaje się, że śledzenie wskazanego obiektu może być szczególnie przydatne podczas filmowania. Inna nowa funkcja, która wywołała pozytywne odczucie to nowe Filtry Artystyczne, a szczególnie "Diorama" - uzyskujemy nieco odrealniony efekt, zdjęcie wygląda jakbyśmy sfotografowali makietę. Podobny efekt można oczywiście uzyskać obiektywem typu tilt&shift, ale takich szkieł w systemie Mikro Cztery Trzecie zbyt szybko nie będzie.
Olympus E-P2 będzie trafi do sklepów w styczniu przyszłego roku. Co ciekawe, przynajmniej początkowo nie zastąpi E-P1 - będzie sprzedawany równolegle. Nie ma jeszcze pełnej informacji na temat cen poszczególnych zestawów i akcesoriów. Wiadomo jedynie, że sugerowana cena detaliczna zestawu z obiektywem kitowym i wizjerem elektronicznym będzie początkowo wynosiła około 4400 złotych