Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Kilka dni spędzonych z Nikonem D3000 udowodniły, że jest to z pewnością bardzo dobry aparat na początek przygody z fotografią. Mogą to mieć na uwadze dotychczasowi użytkownicy aparatów kompaktowych. Za Nikonem D3000 przemawiają takie cechy jak szybki i precyzyjny układ AF oraz solidna budowa (jak na korpus amatorski). Do tego należy wspomnieć o dużym, 3-calowym wyświetlaczu, ale nie tym znanym z D90 i D300, gdyż posiada on "tylko" 230 tys. pkt. Dodatkowymi atutami jest niezła ergonomia (jeden przycisk programowalny, menu podręczne) oraz prostota obsługi w trybie "Guide Mode".
Jeśli chodzi o bardziej zaawansowanych miłośników fotografii, posiadających lustrzanki pokroju D40, D40x, D60, to o wiele rozsądniejszym wyborem będzie zmiana na modele serii D80/D90 lub półprofesjonalne D200/D300. Nie chodzi tu jedynie o to, że dostaniemy możliwość podłączania obiektywów bez silników AF, gdyż w dzisiejszych czasach nie stanowi to aż takiego problemu. Głównymi i odczuwalnymi korzyściami takiej zmiany będzie szybsza praca aparatu, sterowanie za pomocą dwóch pokręteł (i kilku dodatkowych przycisków) oraz górny monochromatyczny wyświetlacz LCD.
Nikon przyzwyczaił nas, że nawet proste lustrzanki sprawiają dobre pierwsze wrażenie. Jakość oraz spasowanie elementów nie wzbudza żadnych zastrzeżeń. Minusem jest mały grip oraz brak jakichkolwiek elementów antypoślizgowych. Mamy nadzieję, że rekompensatą będzie niewygórowana cena aparatu.
Na tylnej ściance w oczy rzuca się ogromny wyświetlacz LCD. To, że jego rozdzielczość nie jest rekordowo duża, nie przeszkadza w poprawnej ocenie wykonanych zdjęć. Oczywiście mocowanie monitora nie musi być przegubowe, gdyż D3000 nie oferuje trybu Live View, a tym bardziej możliwości rejestracji sekwencji wideo.
Górna ścianka wygląda bardzo znajomo, wygląda niemal identycznie jak w bardziej zaawansowanym modelu D5000, a różnica tkwi jedynie w nowej pozycji na tarczy trybów: Guide, o którym powiemy kilka słów za chwile.
Jeśli chodzi o wygodę fotografowania, to z pewnością podnosi ją świetnie działający, 11-polowy układ AF. Znajdziemy tutaj moduł Multi-CAM 1000, znany z takich modeli jak D5000, D90 czy półprofesjonalnego D200. Oczywiście w połączeniu z kitowym obiektywem ED 18-55 f/3.5-5.6G II nie rozwija on w pełni skrzydeł, ale wystarczy podłączyć dowolny obiektyw z szybszą odmianą SWM, by D3000 pokazał na co go stać. Na plus oceniamy także możliwość wyświetlenia linii pomocniczych w wizjerze - dzięki temu o wiele łatwiej wykonać prosty kadr.
Nikon D5000 jest wyposażony w 10-megapikselową matrycę CCD. O jakości rejestrowanych przez nią zdjęć wypowiemy się dopiero po otrzymaniu produkcyjnego egzemplarza aparatu.
Warto wspomnieć kilka słów o "Guide Mode", czyli trybie podręcznika. Zdecydowanie jest on ukłonem w stronę początkujących użytkowników. Tryb podręcznika dzieli się na trzy "rozdziały" a mianowicie: Fotografowanie, Wyświetlanie i usuwanie oraz Ustawienia. Jak można się domyślić, podczas robienia zdjęć korzystamy z zakładki Fotografowanie, gdzie znajdujemy trzy pozycje: - tu znajdziemy popularne tryby tematyczne;Operacje zaawansowane - aparat krok po kroku pomaga uzyskać małą głębię ostrości lub efekt zamrożenia ruchu;Zegary i zdalne sterowanie - tu znajdziemy przede wszystkim opcje napędu, czyli np. tryb seryjny oraz samowyzwalacz]
Jak widać dużą bolączką D3000 jest tłumaczenie zwrotów na język polski, niestety musimy się czasem domyślać co oznaczają użyte skróty. Podsumowując jednak, obecność Guide Mode należy uznać za duży plus, można potraktować go jako "ściągawkę" w przypadku gdy pogubimy się w gąszczu parametrów mających wpływ na wygląd fotografii.
Jeżeli chodzi o menu i funkcje przycisków, to w modelu D3000 Nikon zastosował identyczne, sprawdzone i dobre rozwiązania jak w modelu D5000. Podczas fotografowania na wyświetlaczu przedstawione są najważniejsze parametry pracy, znajdziemy także rysunek przedstawiający stopień przymknięcia przysłony. Po naciśnięciu przycisku "i" mamy dostęp do menu funkcyjnego, które umożliwia w szybki sposób zmianę najważniejszych parametrów. Dzięki takiemu rozwiązaniu podczas fotografowania możemy się w dużej mierze obejść bez menu głównego.
Pozostałym funkcjom - przede wszystkim fotograficznym - przyjrzymy się w teście, gdy już otrzymamy produkcyjny egzemplarz aparatu.