Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Na początek warto wspomnieć o pierwszych wrażeniach. Jeszcze zanim uruchomiliśmy podgląd na żywo w oczy rzuciła nam się bardzo dobra jakość materiałów, z których zbudowany jest korpus A350. Wydaje się, że są nawet lepsze niż w A700, a na pewno plasują się kilka klas wyżej niż plastiki z A100. Musimy się temu przyjrzeć lepiej, jak już aparat trafi do naszego laboratorium testowego.
Jednak najważniejszą innowacją jest oczywiście układ podglądu na żywo na LCD - live view. Zgodnie z tym co obiecuje producent korzystanie z podglądu nie opóźnia w sposób zauważalny wykonywania zdjęć (piszemy w zauważalny, bo nie wykonywaliśmy dokładnych pomiarów). A350 na bieżąco ostrzy, stabilizuje obraz i momentalnie wykonuje zdjęcie po naciśnięciu spustu - oczywiście momentalnie jak na tę klasę sprzętu. Wszystko dzieje się bardzo szybko. Podniesienie lustra powoduje oczywiście zaciemnienie obrazu na ekranie - no ale tak samo jest przy użyciu wizjera. Tyle, że w przypadku LCD to zaciemnienie jest nieco dłuższe niż można by się spodziewać - jakieś 1, 2 sekundy i to właściwie jedyna wada systemu jaką udało nam się zauważyć przy tak krótkim kontakcie z aparatem. Do tego można się przyzwyczaić. W zamian widzimy jakie parametry, na przykład balansu bieli, dobrał aparat. Ogólnie nasze pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne.
Poniżej prezentujemy kilka pierwszych zdjęć testowych, na których można ocenić jakość szumów przy trzech, wybranych czułościach ISO: 100, 400, 3200. Podobnie jak w przypadku opublikowanych wcześniej zdjęć z D60 nie mogliśmy użyć statywu, więc proszę nam wybaczyć, że zdjęcia są poruszone.