Akcesoria
Sennheiser Profile Wireless - kompaktowe mikrofony bezprzewodowe od ikony branży
6. Fotografowanie
Szybkość działania
Nowe dziecko Sony należy do aparatów szybkich, choć nie można go nazwać mistrzem prędkości. Czynnikiem świadczącym o szybkości, który najbardziej przemawia do wyobraźni, jest ilość klatek, jaką aparat może zrobić w ciągu sekundy w trybie zdjęć seryjnych. Producent podaje, że A700 wykonuje około 5 kl/s. Co znaczy owe "około"? Z naszych prób wynika, że znaczy ono dokładnie 5 kl/s. To niezły wynik, choć EOS 40D z 6,5 kl/s plasuje się sporo wyżej. Jeszcze lepiej wygląda sytuacja w wypadku Nikona D300, który po założeniu pojemnika na baterie potrafi zrobić nawet 8 kl/s (choć przy stosowaniu standardowego akumulatora wykonuje 6 kl/s). Liczba zdjęć w serii przy zapisie RAW i cRAW trzyma się wyznaczonych przez producenta granic - odpowiednio 17 i 24 ujęć. Jednak później aparat dramatycznie zwalnia (wykonuje 1 klatkę na 2 sekundy). Natomiast zdecydowanie lepiej wygląda sprawa zdjęć wykonywanych w zapisie JPEG. Przy minimalnej kompresji o jakości Extra Fine można robić zdjęcia aż do zapełnienia karty, pod warunkiem stosowania szybkich kart, na przykład CF SanDisk Extreme IV lub MS PRO-HG Duo. Jeśli do nowego sony włożymy słabszą kartę spada liczba zdjęć wykonanych w serii szczególnie przy zapisie RAW.
Choć prędkość zdjęć seryjnych daje pewne pojęcie o szybkości działania aparatu, to zdecydowanie ważniejsza ze względu na komfort pracy jest sprawność autofokusa. Tutaj już tak różowo nie było. Być może wynika to z faktu, że nie dysponowaliśmy obiektywami z silnikiem ultradźwiękowym, a jedynie optyką z tradycyjnym sposobem przenoszenia napędu. Niestety system pomiaru ostrości musi chwilę pomyśleć, zanim zadziała. Nie jest to mocno odczuwalne w dobrych warunkach oświetleniowych, ale kiedy pracujemy w słabszym świetle po naciśnięciu do połowy spustu migawki wyraźnie widać moment namysłu. Dużo bardziej dotkliwe jest to w ciągłym trybie pracy autofokusa. Po wycelowaniu w przedmiot znajdujący się w innej odległości od ustawionej, trzeba poczekać około pół sekundy, zanim system zareaguje na zmianę. To spore utrudnienie.
Pomimo ułamka sekundy, którego potrzeba do aktywacji systemu stabilizacji, aparat jest gotowy do pracy praktycznie od razu po włączeniu - opóźnienie nie jest odczuwalne. Podobnie wygląda sprawa wybudzenia aparatu.
Dobrze wygląda sytuacja zapisu zdjęć z bufora na kartę MemoryStick PRO-HG Duo lub CompactFlash Extreme IV. Szczególnie widoczne jest to w czasie wykonywania zdjęć seryjnych. Nawet przy serii 150 zdjęć w jakości Extra Fine trzeba było odczekać 2 do 3 sekund, aby zostały one w pełni zapisane na kartę. To znakomity wynik. Jednak po wykonaniu serii zdjęć w zapisie RAW trzeba poczekać około 8 sekund na ich pełny zapis na kartę. To też nieźle.
Pewne rozczarowanie spotyka nas, gdy podczas przeglądania zdjęć korzystamy z miniaturek lub dużego zdjęcia i paska miniaturek na górze ekranu. Wtedy trzeba czekać, aż "siedemsetka" wyświetli wszystkie obrazy. Przy korzystaniu z wyświetlania 25 miniatur trwa to około 3 sekund. To zdecydowanie słaby wynik. Na szczęście podczas wyświetlania tylko jednego zdjęcia czas jego zmiany nie jest odczuwalny. Podobnie wygląda sytuacja w wypadku przekręcania zdjęcia. Jeśli chcemy obejrzeć wykonaną fotografię w powiększeniu, musimy dać cyfrówce Sony mniej więcej pół sekundy na zastanowienie.
Tryby ekspozycji
W klasie aparatów półprofesjonalnych nie powinno nikogo dziwić zastosowanie programów tematycznych. Na tarczy wyboru programu znaleźć można 6 trybów tematycznych i program w pełni automatyczny. Wszystko byłoby w porządku, gdyby Sony zdecydowało się tylko na standardowe programy, takie jak portret nocny, portret, krajobraz, makro czy sport. Ale w A700 znalazł się jeszcze program zachód słońca,który w żaden sposób nie pasuje do tej lustrzanki. No cóż, nie mamy wpływu na decyzje japońskich inżynierów... Na szczęście obok typowo amatorskich trybów pracy znalazły się także te, które wzbudzają zainteresowanie zaawansowanych fotografów. Oczywiście chodzi o program z fleksją, preselekcje czasu i przysłony oraz program w pełni manualny. Sposób ich działania nie wzbudził naszych niepokojów. Dodajmy tylko, że w programie P fotograf ma na wyświetlaczu informację, czy samodzielnie zmienił czas czy przysłonę. Obok litery P określającej wybrany program pojawiają się odpowiednio mniejsze litery S lub A. Zmian można dokonywać odpowiednio przy pomocy przedniego lub tylnego pokrętła sterującego. Przypominamy jednak, że standardowo aparat jest tak skonfigurowany, że tylnym pokrętłem dokonuje się korekcji ekspozycji. Podczas ustawień w trybie manualnym zadanie ułatwia drabinka ekspozycji prezentowana na wyświetlaczu w wizjerze.
A700 zostało bogato wyposażone w możliwości bracketingu. Wśród trybów "napędu" znajdują się aż cztery różne metody zapisu zdjęć z wykorzystaniem tej opcji. I tak pierwszą jest bracketing ciągły. Po naciśnięciu i przytrzymaniu spustu migawki zostanie wykonana zaprogramowana seria zdjęć. Puszczenie spustu przed zakończeniem serii spowoduje jej przerwanie. W trybie bracketingu pojedynczego po naciśnięciu spustu migawki wykonane zostanie tylko jedno zdjęcie. Kolejne wyzwolenia migawki doprowadzą do wykonania całej serii bracketingu. W obu trybach fotograf może wybrać stopień korekcji 0,3, 0,5 lub 0,7 EV i serię 3 lub 5 zdjęć.
Dostępny jest jeszcze bracketing balansu bieli i funkcji Dynamic Range Optimizer (DRO). Można w nich wybrać słabszy lub silniejszy efekt działania.
Na tarczy wyboru programu fotografowania znalazła się jeszcze jedna ciekawa pozycja o nazwie MR.Jest to funkcja, która pozwala zapamiętać trzy własne ustawienia aparatu. O wygodzie korzystania z własnych ustawień nie trzeba nikogo przekonywać. Szybki powrót do wcześniej ustalonych lub najchętniej używanych najważniejszych ustawieniach aparatu pozwala na wygodną pracę z aparatem. Poniższa ilustracja przedstawia wszystkie możliwe do zapamiętania pozycje.
A700 wyposażono w trzy metody pomiaru światła. Podstawową jest pomiar wielosegmentowy, na który składa się 40 pól pomiarowych. Pozostałe to centralnie ważony oraz punktowy. Niestety producent nie podaje obszaru, jaki obejmuje pomiar punktowy. W czasie przeprowadzania testu nie zaobserwowaliśmy niepokojących zjawisk związanych z działaniem wszystkich trzech sposobów pomiarowych. Natomiast podkreślamy wygodę zmiany trybu - pozwala na to dźwignia umieszczona dokoła przycisku AEL.
Po otwarciu zakładki służącej do ustawień czułości naszym oczom ukaże się dość szeroki wybór. Pierwszą pozycją jest opcja automatyczna. Działa ona w zakresie ISO 200 do ISO 1600. Co ważne granice górną i dolną można ustalić w menu aparatu. Wartości manualne zmieniane są co 1/3 EV w zakresie kalibrowanym ISO 100-3200 rozszerzonym do wartości ISO 6400. Zmiana jest o tyle wygodna, że można przeskakiwać co każdą pozycję (czyli 1/3 EV) przy pomocy joysticka lub tylnego pokrętła nastawczego, lub co pełne wartości wybierając przednie pokrętło. Zauważm