Test aparatu Sony Cyber-shot DSC H2

Podczas zorganizowanego przez Sony Polska spotkania "PMA 2006 w Kazimierzu" mieliśmy okazję zobaczyć większość nowych produktów zaprezentowanych tego samego wieczora w Orlando. Dwa dni później zamieściliśmy wstępne wrażenia oraz pierwsze zdjęcia przykładowe. Dziś zamieszczamy pełny test aparatu.

Autor: mmi

24 Marzec 2006
Artykuł na: 23-28 minut

3. BUDOWA I WŁAŚCIWOŚCI FIZYCZNE

Konstrukcja i design

Sony DSC-H2 to konstrukcja nieznacznie tylko różniąca się od swojego poprzednika. Według specyfikacji wymiary i waga to odpowiednio 107,8 x 81,4 x 91,2 mm oraz 490 g, a więc niemal dokładnie tyle ile rozpoczynający serię, starszy model H1. Design aparatu spełnia wszystkie wymogi klasy ultra zoom. Mamy głęboki uchwyt, który pewnie układa aparat w dłoni. Krytyczne uwagi dotyczyć mogą jedynie jakości samego wykonania. W naszej ocenie, jak na aparat zaawansowany, konstrukcja H2 (podobnie jak H1) sprawia wrażenie bardzo delikatnej (by nie powiedzieć zbyt plastikowej). Pamiętajmy jednak, że H2 ma też nieco bardziej zaawansowane alter-ego, czyli model H5, więc nie można mu czynić zarzutu z pozocyjonowania na rynku.

Ergonomia obsługi

System obsługi zaproponowany w H2 także jest niezwykle podobny do kilkakrotnie wspominanego już poprzednika. Pokrętło trybów oraz pozostałe przyciski funkcyjne na pierwszy rzut oka pozostały niezmienione. Jak wspomnieliśmy, aparat dość dobrze leży w dłoni, a wszystkie najważniejsze elementy są tam gdzie trzeba. Jednak już po chwili obcowania z aparatem z łatwością dostrzegamy pewne pozytywne zmiany. Ze wspomnianego pokrętła zniknął tryb odtwarzania plików, a jego miejsce zajął tryb wysokich czułości, choć w praktyce okazało się, iż bardziej trafnym określeniem byłby tryb "najwyższej czułości". Z kolei przycisk "Play" przeniesiony został na górny panel. Ponadto przeniesiono schowaną dotąd zbyt głęboko w menu aparatu kompensację ekspozycji na lewą stronę 5-pozycyjnego nawigatora (rezygnując z szybkiego podglądu ostatniego zdjęcia). Dodatkowym plusem jest polskojęzyczne menu znacznie ułatwiające nawigację (w H1 nie było takiej opcji). Zaproponowane zmiany należy zaliczyć do udanych.

Sensor i optyka

Testowany aparat wyposażony został w sensor typu 1/2,5 cala, zatem o tych samych rozmiarach (ok. 4,3 x 5,7 mm) co poprzednik z serii "H", jednakże charakteryzuje się on większą rozdzielczością. Maksymalne ustawienia, a więc 6 Mp, pozwalają na rejestrację obrazu o wymiarach 2592 x 1944 pikseli. Ponadto warto odnotować, że dostępna jest także coraz popularniejsza wielkość plików dostosowująca proporcje boków do stosunku 16:9 (stosowanego w telewizorach panoramicznych oraz nowoczesnych odbiornikach HDTV). Pozostałe, mniejsze rozdzielczości można znaleźć w specyfikacjach.

Niezwykle interesującą (by nie powiedzieć najistotniejszą) częścią aparatu tej klasy jest bez wątpienia obiektyw. I tu jak już wspomnieliśmy we wstępie, nastąpiły kolejne po rozdzielczości, niebagatelne zmiany w stosunku do poprzednika. Otóż DSC-H2 jest pierwszym (obok równolegle wprowadzonym modelu DSC-H5) aparatem cyfrowym Sony, który wyposażony został w tak potężny obiektyw sygnowany niemiecką legendą optyki precyzyjnej ? firmą Carl Zeiss (obiektyw H1 był rodzimą konstrukcją Sony). Obiektyw typu Vario-Tessar charakteryzuję się jednak dokładnie takimi samymi parametrami jak ten zaprezentowany przy okazji pierwszego z ultra-zoomów tegoż producenta. Zatem ogniskowa 6,0 - 72,0mm będąca małoobrazkowym ekwiwalentem 36-432mm oraz jasność wynoszącą F2.8-3.7 pozostały niezmienne. Zachowana została także zgodność z opcjonalnymi akcesoriami optycznymi w postaci osłon przeciwsłonecznych oraz konwerterów.

ekwiwalent zakresu ogniskowych 36-432 mm daje potężne możliwości

Podobnie jak w przypadku poprzednika zastosowano technologię optycznej stabilizacji obrazu Super Steady Shot, która sprawuje się niemal dokładnie tak, jak w modelu H1. Tu również udało nam się wykonać przy maksymalnej ogniskowej akceptowalne pod względem ostrości zdjęcie z czasem 1/80 s choć musimy przyznać, że na przestrzeni testu kilkakrotnie przyłapaliśmy automatykę czułości na stosowaniu dość wysokich ekwiwalentów ISO (320, 400) nawet w niewymagających tego warunkach oświetleniowych przy włączonym systemie stabilizacji.

ISO 400, 1/80 s, F3.7 (432mm), stabilizacja wyłączona / włączona

Możliwości celownicze

Kadrowanie i komponowanie ujęcia odbywa się za pomocą tylnego wyświetlacza LCD lub elektronicznego wizjera. Warto pochwalić konstrukcję za fakt, że obydwa pokazują 100 % kadru. W porównaniu z H1 rozdzielczość ekranu LCD (115 tys. punktów), ale zmniejszono przekątną - do 2 cali.

Natomiast ulepszony został wizjer elektroniczny. Wprawdzie zachowuje on tę samą, 0,3-calową przekątną jednakże jego rozdzielczość została podniesiona ze 115 do 201 tys. punktów. Dzięki temu przekazuje on bardzo czytelny obraz, umożliwiając swobodną kontrolę całego kadru. Użytkowników z drobną wadą wzroku z pewnością ucieszy możliwość regulacji dioptrażu - służy do tego pokrętło umiejscowione tuż pod muszlą oczną.

Lampa błyskowa

Wbudowana lampa błyskowa pozwala na wybór błysku automatycznego, wymuszony, wyłączonego oraz zsynchronizowanego z długim czasem naświetleń. Każdy z trybów (poza opcją "off") może zostać uzupełniony o redukcję efektu czerwonych oczu, która, jak to zwykle w aparatach Sony, dostępna jest niestety dopiero w menu Setup. Oferowany zakres roboczy to ok. 0,2 - 3,8 m przy ujęciu szerokokątnym oraz 0,9 - 5,2 m przy tele. Cieszy fakt, że w odróżnieniu od wielu konkurentów, w H2 tryb automatyki sam podnosi lampę, więc fotografujący o tym pamiętać. Warto wspomnieć także o możliwej korekcie siły błysku obejmującej skalę +/-1.

Zasilanie, pamięć, złącza

Podobnie poprzednik Cyber-shot H2 jest zasilany dwoma bateriami typu LR6 lub AA, potocznie nazywanymi paluszkami. W standardowym zestawie handlowym znajdziemy jednak ładowarkę i parę akumulatorów Ni-MH o pojemności 2300 mAh, które jak zapewnia producent, dzięki wyjątkowo oszczędnemu gospodarowaniu energią aparatu, mają umożliwić wykonanie nawet do 340 zdjęć. Pokrywa komory akumulatorów osłania także gniazdo kart pamięci. W tym miejscu dodajmy, że w modelu H2 zdjęcia zapisywane mogą być w 30 MB wbudowanej pamięci oraz na opcjonalnych kartach Memory Stick Duo lub Memory Stick PRO Duo (poprzednik kompatybilny był ze zwykłymi kartami MS). Na liście wejść / wyjść aparatu znajdziemy także szybkie złącze USB 2.0 oraz interfejs A/V. Niestety nie ma miejsca na zasilacz.

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Leica Q3 43 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Leica Q3 43 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Po latach próśb, na rynku ląduje wreszcie Leica Q w wersji z obiektywem standardowym. Sprawdzamy, co ma do zaoferowania zestaw, na który tylu czekało.
16
Hover Air X1 - dron inny, niż wszystkie [TEST]
Hover Air X1 - dron inny, niż wszystkie [TEST]
Hover to dron zamykający esencję ujęć lotniczych w najprostszej możliwej formie, którą można obsługiwać bez żadnego kontrolera i która chce zmienić nasze myślenie o dronach....
23
Nikon Z6 III - test aparatu
Nikon Z6 III - test aparatu
Trzecia generacja Nikona Z6 ma już niewiele wspólnego z poprzednikiem. Czy nowy korpus ma szansę zdobyć szturmem rynek? Sprawdzamy jego potencjał…
63
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (1)