Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
3. KONKURENCI W TEORII
Wszystkie trzy testowane aparaty wyposażono w sensor światłoczuły typu CCD o efektywnej rozdzielczości 5-megapikseli. Nie są to jednak zupełnie takie same przetworniki. W Nikonie i Samsungu zastosowano matrycę typu 1/2.5 cala, natomiast sensor Sony to rozmiar 1/2.4 cala. W wyniku jednakowej liczby efektywnych fotodetektorów, wchodzących w skład rejestrowanego obrazu, wszystkie trzy modele oferują tej samej wielkości maksymalny rozmiar plików wynoszący 2595 x 1944 pikseli. I tu dochodzimy do pierwszych różnic pomiędzy zestawionymi konkurentami. Otóż konstrukcje T5 oraz i5 oferują nieco większą precyzję kontroli jakości obrazu poprzez możliwość kombinacyjnego stosowania dostępnych rozdzielczości oraz stopni kompresji. Pod tym względem Nikon oferuje jedynie 6 dostępnych wielkości, które są bezpośrednio skojarzone z kompresją (2592 x 1944 Fine o współczynniku 1:4 oraz 2592 x 1944, 2048 x 1536, 1024 x 768 i 640 x 480 - wszystkie Normal 1:8). Natomiast Sony poza najwyższą z oferowanych jakości ma "w zanadrzu" jeszcze 5 (2592 x 1728, 2048 x 1536, 1280 x 960, 640 x 480 oraz 1920 x 1080), a Samsung 4 dodatkowe (2272 x 1704, 2048 x 1704, 1600 x 1200, 640 x 480) dostępne wielkości plików, do których użytkownik ma możliwość wyboru jednego z 2 (Sony) lub 3 (Samsung) stopni kompresji JPEG.
Podobnie rzecz ma się w przypadku obiektywów. Mimo, iż zdają się to być konstrukcje bardzo zbliżone, to jednak pozostają zgoła odmienne. Układ Carl Zeiss Vario Tessar, w jaki wyposażono model DSC-T5 charakteryzuje się (małoobrazkowym) ekwiwalentem 38-114mm, zachowując przy tym dobrą jasność F3,5-4,4. Bardzo podobnie prezentuje się optyka Samsung High Definition "i-piątki", zachowując zbliżone parametry (ekwiw. 39-117mm; F3,5-4,5). Natomiast wyraźną różnicę widać w układzie Nikona S1. Dotyczą one zarówno ogniskowej (ekwiwalent 35-105mm), jak i maksymalnego otworu przysłony, który przyjmuje nieco lepszą od konkurentów wartość przy ujęciu szerokokątnym, wynosząc F3,0, ale także dość istotnie spada poniżej ich poziomu (do F5,4) przy skrajnym ujęciu tele. Takie rezultaty pozwalają domniemywać, iż konstrukcje Sony i Samsunga będą nieco lepiej sprawdzać się przy portretowych zbliżeniach w słabych warunkach oświetleniowych.
W tym miejscu warto jeszcze wspomnieć o osiągach pomiarowych zestawionych konkurentów. Sony w trybie 'zwykłego fotografowania' ostrzy z dystansu 50cm co przekłada się na rejestrację powierzchni odpowiadającej formatowi A4. W trybie makro maleje on do 8cm (powierzchnia blisko 6 x 8cm), natomiast w trybie "szkło powiększające" zostaje on zredukowany zaledwie do 1cm (co przekłada się na powierzchnię 1,5 x 2cm). Podobne możliwości prezentuje Samsung i5, którego obiektyw ogniskuje odpowiednio od: 50cm, 5cm (i tu uwydatnia się jego lekka przewaga, w formie mniejszego pola wynoszącego 3,3 x 4,4cm) oraz bliźniaczym do Cyber-shot'a trybie 'lupa' z 1cm. Dodajmy, iż wymienione osiągi tej dwójki realizowane są przy ujęciu szerokokątnym. Warto jeszcze wspomnieć, iż Digimax i5 posiada także wygodny tryb "auto-makro" umożliwiający poprawne ostrzenie zakresie od 5cm do nieskończoności, jednakże jest on zarezerwowany dla trybu automatyki. Nieco inaczej prezentują się za to możliwości Nikona. Po pierwsze, minimalny dystans ostrzenia (w trybie zwykłej rejestracji) wynosząc 30cm, jest krótszy niż u konkurentów. Po drugie w trybie makro maleje on do zaledwie 4cm, jednakże co ważniejsze, rejestracja odbywa się przy ekwiwalencie odpowiadającym ok. 50mm, co nie owocuje takimi zniekształceniami obrazu oraz skutkuje nieco lepszym odwzorowaniem (powierzchnia 2,25 x 3cm). Co prawda można by doszukiwać się nieobecności spektakularnego trybu super makro, obecnego u konkurentów, jednakże my proponujemy zadać sobie pytanie: jak często znajdzie on zastosowanie?
Choć bez wątpienia prezentowane aparaty, to propozycje skierowane do odbiorcy amatorskiego, nie stanęło to na przeszkodzie aby umożliwiały one kontrolę ekspozycji w podstawowym, choć znów nie jednakowym stopniu. Zacznijmy od wyboru czułości. Oczywiście każdy z aparatów udostępnia jej automatykę, oraz ręczne ekwiwalenty dobierane w pełnym skoku. Najszerszy ich zakres oferuje Nikon (ISO50-400), natomiast w aparatach Sony i Samsung to typowe ISO100-400. Ta ostatnia dwójka przewyższa z kolei Coolpiksa w kolejnym z elementów kształtujących ekspozycję, udostępniając bardziej rozbudowane systemy pomiaru światła (matrycowy, centralny i punktowy w T5 oraz matrycowy i punktowy w i5). Ostatnim ze sposobów kreacji ekspozycji jest możliwość wprowadzenia jej korekty. W każdym z aparatów obejmuje ona typowy zakres +/-2EV, przy czym w Sony i Nikonie realizowany jest on w skoku co 1/3EV, natomiast w Samsungu co 1/2EV.
Wbudowane lampy błyskowe w całej testowanej trójce realizują standardowe tryby pracy. Poza automatyką błysku użytkownik ma do dyspozycji jego wymuszenie, wyłączenie, redukcję efektu czerwonych oczu czy synchronizację z długim czasem otwarcia migawki. W tej części teoretycznie wyróżnia się Cyber-shot T5, ze swoją możliwością jednostopniowej regulacji mocy błysku - teoretycznie, ponieważ nauczeni doświadczeniem poprzednich przedstawicieli serii 'T' trudno oczekiwać w tym względzie rewelacji. Przyznajemy, że po analizie specyfikacji zaskoczyła nas dość duża rozbieżność w podawanym przez producentów dystansie roboczym zastosowanych fleszy. Tu ponownie "na papierze" najlepiej prezentuje się Sony (z zasięgiem 0,2-3m) przed Nikonem (0,3-2,5m) i Samsungiem (0,2-2,0m). Pamiętajmy jednak, że to wciąż jedynie teoria.
Aparaty nie zostały wyposażone w wizjery optyczne, co rekompensują duże, 2,5-calowe monitory przekazujące blisko 100% rejestrowanego obrazu, które tradycyjnie zostały umieszczone na tylnej ich części. W tym miejscu wspomnieć, iż w Sony i Samsungu ich powierzchnia została zabezpieczona specjalną płytką, natomiast takim rozwiązaniem nie może pochwalić się konstrukcja Nikona, zatem wzrasta prawdopodobieństwo, na trwałe uszkodzenie (zarysowanie czy wgniecenie).
W każdym z prezentowanych modeli zasilanie realizowane jest przez Li-Ion akumulator NP-FT1 (Sony), SLB-0737 (Samsung) i EN-EL8 (Nikon) o pojemności kolejno: 2,4Wh, 780mAh i 730mAh. Na liście wejść i wyjść we wszystkich konstrukcjach znajdziemy kombinowane gniazdo USB / A/V będące jednoczesnym złączem opcjonalnych stacji dokujących. Różnice standardowego zestawu handlowego dotyczą pamięci. DSC-T5 wyposażony został w 32MB kartę memory Stick Duo, natomiast konstrukcje i5 oraz S1 posiadają znacznie wygodniejszą (już po nieuniknionym zakupie dodatkowej karty) pamięć wbudowaną, o pojemności kolejno 50MB i 12MB. Wszystko to zamknięte zostało w solidnie wykonanych obudowach o niemalże identycznych wymiarach: 94 x 60 x 20mm (Sony) / 89,6 x 59,8 x 17,3mm (Samsung) / 89,9 x 57,5 x 19,7mm (Nikon) i nieco bardziej zróżnicowanej wadze: 113g / 133g / 118g (bez baterii i karty).