Test porównawczy - Sony DSC-T5, Samsung Digimax i5, Nikon Coolpix S1

Super płaska obudowa, imponujących rozmiarów wyświetlacz, 3-krotny obiektyw oraz wysoka, 5-megapikselowa rozdzielczość rejestrowanego obrazu, to niewątpliwie cechy stanowiące klucz do coraz większej popularności, jaką cieszą się obecnie ultra-kompaktowe aparaty. Zapraszamy zatem do lektury praktycznego porównania trzech przedstawicieli tej klasy.

Autor: mmi

24 Sierpień 2005
Artykuł na: 49-60 minut

5. JAKOŚĆ OBRAZU

Rozdzielczość i ostrość

Jak wspomnieliśmy, różnice konstrukcyjne testowanych kompaktów są naprawdę niewielkie. Niemal takie same sensory, jednakowa ich rozdzielczość i bardzo zbliżone wewnętrzne konstrukcje zmiennoogniskowej optyki aparatów sprawiają, iż można by oczekiwać przybliżonych rezultatów. Wszystkie te cechy dodawały tylko "smaczku" potyczce zastosowanych obiektywów firmowanych przez legendarnego Zeiss'a i jakże uznanego w świecie fotografii układu Nikona, spychając nieco konstrukcję Samsunga na drugi plan...

porównawcza scena zarejestrowana kolejno DSC-T5, Digimaksem i5 i Coolpiksem S1

Wielokrotnie na łamach magazynu Fotopolis.pl powtarzaliśmy oczywistą sekwencję, iż jakość uzyskiwanego obrazu rozpoczyna się zawsze od optyki, a ściślej od jej bezpośredniej relacji z zastosowanym sensorem. W późniejszym etapie do głosu dochodzi już elektronika w postaci procesora, kontrolującego zaawansowane algorytmy przetwarzania obrazu, który w dużej mierze decyduje o zachowaniu ostrości konturów i linii częstokroć "wygładzając" w procesach optymalizujących obraz, w mniejszym lub większym stopniu pozbawiając go szczegółów w obrazie. Dla bardziej wnikliwych Czytelników są to już prawdy "wyświechtane", zatem dlaczego wciąż je powtarzamy?

Otóż ku naszemu nieukrywanemu zdziwieniu, z zapowiadanej konfrontacji legendy (Carl Zeiss modelu T5) z gigantem (Nikkor modelu S1) wśród producentów optyki zwycięsko wyszedł układ SHD(!) powstały w laboratoriach Samsunga. Jak ilustrują poniższe wycinki (zestawione w skali 1:1) sceny zarejestrowanej w tych samych warunkach, pliki zarejestrowane układem Samsung High Definition charakteryzują się znacznie większym bogactwem drobnych detali w obrazie i ogólną jego ostrością. Już na pierwszy rzut oka widać, że jedynie zdjęcia wykonane Cyber-shot'em zbliżają się do tej jakości, lecz tylko w okolicach centrum kadru. Na jego skraju różnice są już bardzo istotne. Natomiast od wspomnianej czołówki kompletnie "odstaje" Coolpix, co wydaje się być skutkiem wyraźnej, bardzo agresywnej zmiękczającej optymalizacji obrazu. Poniżej przykłady (w tym miejscu zachęcamy Czytelników do analizy zdjęć przykładowych, gdzie umożliwiamy "ściągnięcie" oryginałów poniższych zdjęć porównawczych):

wycinki w skali 1:1-T5, i5, S1
T5, i5, S1-w centrum...
...i na skraju kadru

Czułości i szumy

Stosunkowo niewielkich rozmiarów (1/2.5" z jaką mamy tu do czynienia) matryca z gęsto upakowanymi fotodetektorami, zawsze (zgodnie z zasadą: mniejszy sensor > mniejszy piksel > konieczność bardziej intensywnego wzmocnienia sygnału) w większym stopniu (niż np. 5Mp konstrukcje typu 1/1.8") narażona zostaje na wzrost sygnału szumowego. W tym względzie testowane konstrukcje nie stanowią wyjątku. W każdym z modeli uboczny skutek pracy wzmacniacza widać już od poziomu ISO100 (a zatem tuż po przekroczeniu minimalnej, zaniżonej wartości ISO64 T5 oraz ISO50 S1). Bezpieczną i w pełni użyteczną granicą wydaje się ISO200. Oczywiście zdarzają się sytuacje, w których będziemy zmuszeni do zastosowania najwyższego ekwiwalentu. Jednakże należy mieć świadomość, iż wiąże się to już ze znacznym pogorszeniem jakości obrazu, choć w tym miejscu warto wspomnieć o znacznie większej ilości szczegółów w obrazie z Samsunga i Nikona, w odróżnieniu od bardzo silnie "rozbijającego" obraz procesu tuszującego.

Sony, Samsung, Nikon - ISO100
Sony, Samsung, Nikon - ISO200
Sony, Samsung, Nikon - ISO400

Ekspozycja i kolory

W tej części bez wątpienia można chwalić wszystkie aparaty za ogólnie wysoką dynamikę obrazu, choć w samej ich charakterystyce także znaleźliśmy kilka różnic. Wykonane podczas testu zdjęcia z aparatów DSC-T5 i Digimax i5 charakteryzowały się nieco lepszym zrównoważeniem, w odróżnieniu od obrazów z Coolpiksa, który wydawał się być nieco bardziej "nastawiony na głębokie cienie", co dosyć często wymuszało dodatnią korektę ekspozycji. Również pod względem kolorów, jego prezentowani konkurenci byli bliżsi prawdy, nie generując tak "przejaskrawionych" obrazów. Szczególne różnice w interpretacji dotyczyły zieleni i niebieskiego, które często okazywały się odrobinę jaśniejsze i zbyt nasycone, czego skutkiem była niższa gradacja (jakby następowało "zalanie" detali w obrazie newralgiczną barwą - choć oczywiście i takie zdjęcia mogą się podobać).

Sony, Samsung a szczególnie Nikon odmiennie interpretują barwę zieloną i niebieską

Zdjęcia z lampą

Jak widać na poniższych ilustracjach potwierdziły się nasze przypuszczenia. Zdjęcia w słabo oświetlonym pomieszczeniu, nawet przy niewielkim dystansie od fotografowanego obiektu, to już dość trudna przeprawa dla tych kieszonkowych konstrukcji. Zestawione portrety wykonane zostały z tego samego miejsca, przy maksymalnym zbliżeniu (widać różnicę w ogniskowych obiektywów). Jak widać flesz Cyber-shot'a okazał się zbyt słaby, natomiast na śladowe ilości światła błyskowego z Nikona wpłynął bez wątpienia dość ciemny już obiektyw. W takich sytuacjach najlepiej wypadał Digimax.

zdjęcie tele z błyskiem - Sony, Samsung, Nikon

"Nikonowcom" na pocieszenie zostaje fakt, iż Coolpix S1 znacznie lepiej radzi sobie ze zdjęciami z fleszem, po radykalnym zmniejszeniu dystansu, z jakim mamy do czynienia np. przy trybie makro. W takich warunkach objawia się wieloletnie doświadczenie tegoż producenta w dziedzinie pracy z błyskiem, a same zdjęcia zachowują znacznie bardziej poprawną ekspozycję.

Wady optyczne

Bez wątpienia tak istotna różnica pomiędzy kątem "widzenia" obiektywu Nikona w stosunku do pozostałych, przy jakże niewielkich rozmiarach całego układu optycznego nie mogła pozostać bez wpływu na poziom występującej dystorsji. I rzeczywiście. Pod tym względem najlepiej spisał się obiektyw z najmniejszym dostępem "szerokokątnym", a więc SHD Digimaksa i5 zakrzywiając linie równoległe w najmniejszym stopniu, skrajnych wartości ogniskowych. Poniżej przykłady.

Sony T5
Samsung i5
Nikon S1

Klasyfikacja nie uległa zmianie także pod względem poziomu aberracji barwnej. Przekłamania kolorystyczne, wynikające z nieprecyzyjnego przekazania widma poprzez układ soczewek, objawiają się na kontrastowych polach obrazu najczęściej jako purpurowe lub fioletowe obwódki. Tu ponownie najlepiej wypada optyka Samsunga wraz z niemal zawsze radzącym sobie w takich sytuacjach układem Carl Zeiss zastosowanym w aparacie Sony.

całe zdjęcia...
...oraz ich wycinki w skali 1:1
Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Sony A1 II + FE 28-70 mm f/2 GM - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Sony A1 II + FE 28-70 mm f/2 GM - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Sony kończy rok z przytupem, prezentując dwie iście profesjonalne konstrukcje - najnowszy flagowy korpus Sony A1 II i uniwersalny, superjasny zoom średniego zasięgu. Czy nowy korpus...
15
Nikon Z50 II - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Nikon Z50 II - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Po pięciu latach Nikon prezentuje wreszcie następcę pierwszego amatorskiego korpusu w systemie Z. To nadal ta sama matryca, ale lepsza wydajność, bardziej rozbudowana ergonomia i...
23
Fujifilm X-M5 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe [RAW]
Fujifilm X-M5 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe [RAW]
Nowy Fujifilm X-M5 to najtańszy aparat w systemie, ale pod względem możliwości daleko mu do typowego amatorskiego korpusu. Czy to możliwe, że Fujifilm zrobiło wymarzony aparat dla...
33
Powiązane artykuły