Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
4. MOŻLIWOŚCI I JAKOŚĆ ZDJĘĆ
Rozdzielczość i ostrość
DSC-T7 dysponuje matrycą CCD o stosunkowo niewielkich rozmiarach (typ 1/2.5 cala), która poza maksymalnym, 5-megapikselowym rozmiarem pliku (2592 x 1944 pikseli) oferuje także 2595 x 1728 (proporcje 3:2), 2048 x 1536, 1280 x 960 oraz 640 x 480 pikseli. Tak zarejestrowane pliki zapisywane są na karcie Memory Stick DUO (Pro) w jednym z dwóch dostępnych stopniach kompresji JPEG (Fine lub Standard). Te o największej wielkości (5Mp) możemy przeliczyć na format 15 x 21cm o fotograficznej jakości 300dpi. Jednakże z dobrze naświetlonego zdjęcia (Fine) z powodzeniem uzyskamy nawet do 20 x 30cm (zachęcamy do prób na zdjęciach przykładowych).
Czułości i szumy
Tu ponownie należą się słowa uznania procesorowi Real Imaging, który poza bardzo dobrą ogólną szybkością zapewnia dobre tłumienie szumów powstałych zarówno na skutek wzmacniania sygnału (podnoszenia ekwiwalentu czułości) jak i podczas długich czasów - przekraczających 1.3s. Do zdjęć zarejestrowanych przy czułościach z przedziału ISO100-200 nie można mieć większych zastrzeżeń. Jak na tę klasę sprzętu są one ostre, dobrze oddające detale. Natomiast po wzmocnieniu sygnału do poziomu ISO400 pojawiają się już odczuwalne zakłócenia obrazu oraz spadek ostrości i rozmycie drobnych szczegółów, co jest efektem silnej optymalizacji programowej. Niemniej jednak wspomniane wady dotyczą plików oglądanych w dużym powiększeniu (czy w skali 1:1), natomiast problem ten nie będzie tak istotny na pocztówkowym wydruku (rzędu 300dpi).
Ekspozycja i kolory
Również ta część testu nie zaowocowała odkrywczymi spostrzeżeniami. Automatyka pomiaru światła szczególnie w postaci skutecznego pomiaru matrycowego spisywała się bardzo dobrze zapewniając poprawnie naświetlone obrazy. Pochwalić należy także ogólnie dobrze zachowaną dynamikę. Natomiast istniejące zastrzeżenia dotyczą zbyt wysokiego poziomu kontrastu i nasycenia, które to narzucone zostały niejako fabrycznie. W szczególnych sytuacjach może to spowodować utratę szczegółów przy rejestracji sceny o silnych jasnościach lub czystej, bardzo intensywnej barwie. Na co dzień jednak takie ustawienia są przyjemniejsze dla oka, a zatem i same zdjęcia (już po wydruku) mogą bardziej się podobać.
System równoważenia bieli nie miał żadnych problemów przy zdjęciach na słońcu czy w cieniu. Nawet w różnorakim świetle mieszanym efekty były na tyle trafne, iż zadowalające i naszym zdaniem z powodzeniem można zdać się na jego automatykę (patrz poniższa ilustracja sceny w świetle mieszanym). Oczywiście zdarzały się kłopoty, głównie przy świetle żarowym, które w zasadzie jako jedyne wymusza użycie ustawienia predefiniowanego.
Jeszcze dwa zdania o zdjęciach z lampą. Tu jednak pojawiają się silniejsze zastrzeżenia. Pierwsze dotyczą ekspozycji, która z uwagi na bardzo słaby zasięg flesza charakteryzuje się niedoświetleniem (nawet po wzmocnieniu siły błysku). W szczególności dotyczy to sytuacji, w których dystans od obiektu fotografowanego nawet nieznacznie przekracza 2 metry, a to wynik bardzo przeciętny. Ponadto zauważalne jest także delikatne ocieplenie, choć sam kolor ludzkiej skóry oddawany jest poprawnie. Trochę ponarzekaliśmy, by na koniec jednak wyrazić należne pochwały lampie za skuteczną redukcję efektu czerwonych oczu (poniżej przykład).
W części warto wspomnieć jeszcze o możliwej korekcie obrazowej. Jak wszyscy poprzednicy, Cyber-shot T7 umożliwia samodzielnie dostosowanie efektów zdjęciowych względem indywidualnych preferencji użytkownika. Odbywa się to poprzez podbicie lub zaniżenie poziomu ostrości, kontrastu i nasycenia obrazu. Co prawda +/- jednostopniowy skok korekty wydaje się stosunkowo nieznacznym, jednakże zsumowanie ze sobą 3 parametrów może zaowocować atrakcyjnym podrasowaniem zdjęcia. Jak ilustrują poniższe obrazy, powinno to zadowolić najwybredniejszych amatorów. Z naszej strony polecamy niekiedy obniżenie samego kontrastu, celem wydobycia odrobiny szczegółów z jasnych partii obrazu.
Wady optyczne
Problem dystorsji, czyli wygięcia na soczewkach obiektywu linii mających przebiegać równolegle, to na dzień dzisiejszy zjawisko nie obce żadnemu kompaktowi. Charakterystyczna dla ujęć szerokokątnych dystorsja wypukła, czyli beczkowe wygięcie linii na zewnątrz obrazu przyjmuje niespełna 1.0% poziom, co jest wynikiem typowym dla tej klasy i nie powinno być przesadnym powodem do niepokoju. Jednakże pojawiająca się przy maksymalnym zbliżeniu dystorsja wklęsła objawia się już wyraźnym, wygięciem linii w stronę środka zdjęcia. Owa zauważalna poduszka przyjmuje wartość ok. 0.6%, co w porównaniu z konkurencją jest już wynikiem przeciętnym.
Z kolei aberracja chromatyczna, występuje gdy układ soczewek nie jest w stanie skupić w tych samych punktach fal świetlnych o różnych długościach, objawiając się jako charakterystyczne purpurowe obwódki w miejscach o wysokim kontraście. W fotografii cyfrowej wada ta potęgowana jest dodatkowo przez mały sensor (a dokładniej przez małe rozmiary pojedynczego piksela), a z takim mamy tu do czynienia. Nie mniej jednak zastosowany w DSC-T7 "Zeiss" tradycyjnie wypada bardzo dobrze, jak zwykle zasługując na głośne słowa uznania. Poniżej przykład.