Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
5. PODSUMOWANIE I OCENA
Wydaje sie, iż wraz z modelem Cyber-shot T7, konstruktorzy przekroczyli kolejną technologiczną granicę dla kieszonkowych kompaktów amatorskich. Testowany aparat jest bez wątpienia adresowany do ludzi ceniących sobie nowoczesność z "pierwszego frontu". I choć sama super-płaska forma T7 dla jednych będzie podstawowym atutem, dla innych wadą niekorzystnie wpływającą na ergonomię, to jednak prezentowanemu modelowi jednego nie da się odebrać. Jest to konstrukcja wykonana bardzo solidnie, a przy tym ujmująca wysoką technologią, bez której nie było by możliwe powstanie tego jakże nietuzinkowego "fotograficznego naleśnika".
Poza walorami konstrukcyjnymi do zalet aparatu z pewnością należy zaliczyć jego ogólną szybkość, a w szczególności znakomitą reakcję migawki, pomiar ostrości czy sam czas startowy. Te właściwości połączone z precyzyjną automatyką ekspozycji i balansu bieli oraz dobrą relacją Zeiss-owskiego obiektywu z 5-megapikselowym sensorem owocują poprawnie naświetlonymi zdjęciami o przyjemnym, wysokim nasyceniu, wiernej tonacji i dobrej ostrości. Słowem, zdjęcia mogą się podobać, a wspomniana automatyka pozwala na swobodną realizację sobotnio-niedzielnych, spacerowych czy okolicznościowych zadań fotograficznych bez konieczności zagłębiania się w tajniki fotografii. Dodajmy jednak, że trzeba uważać w nieco trudniejszych warunkach. I nie mamy tu na myśli wyższych czułosci, przy użyciu których silne procesy tłumiące wpływają na w pełni akceptowalny poziom szumów, a raczej automatykę użycia flesza (niekiedy lepiej zrobić zdjęcie przy ISO400 bez lampy lub skozystać ze stastywu, niż zdac się na automatykę jej błysku).
I tu właśnie rozpoczyna się nasza lista wad. Niewątpliwie szkoda, że zastosowano bardzo słabą lampę błyskową (która nie radzi sobie już przy dystansie 2m), zbyt silnej dystorsji wklęsłej czy niepokojącego tempa zużycia energii (choć podczas testu nie przeprowadziliśmy pełnych cykli rozładowań). Dobrze by było mieć w zanadrzu możliwość manualnego pomiaru bieli wg wzorca, ale przecież nie można mieć wszystkiego... Pamiętajmy, iż opisywana konstrukcja skierowana jest raczej do amatorów, którzy cenią nietuzinkowy styl, nowoczesne wzornictwo i prostotę obsługi - a taki jest właśnie Cyber-shot T7.
Przeprowadzając test wg. standardów DIWA DSC-T7 uzyskał 73%, co przekłąda się ocenę bardzo dobrą (z pokaźnym minusem), a więc dokładnie taką samą jak poprzedni testowany przedstawiciel tej serii - model DSC-T33 (a bilansujące się różnice dotyczyły głównie walorów konstrukcyjnych i ergonomii).
Jak zwykle zachęcamy do analizy przykładowych zdjęć (następna strona), które zostały zestawione w pary (całe ujęcie wraz z jego wyciętym fragmentem w skali 1:1). Umożliwiamy także ściągnięcie pierwszych 2 plików, tak by Nasi Czytelnicy samodzielnie mogli sprawdzić ich jakość na własnych komputerach lub też wykonując wydruki w domu czy w laboratoriach fotograficznych.
Oferta sklepu:
Kup ten aparat w sklepie Pstryk.pl kliknij