Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Canon PowerShot S200 to kolejny udany model kieszonkowego aparatu kompaktowego kierowanego do fotoamatorów. Japoński producent postawił na sprawdzone warianty cechujące wszystkie aparaty serii S. Aparat jest bardzo dobrze wykonany i sprawia wrażenie solidnego. Wszystkie elementy są dobrze spasowane. Bardzo wygodne okazuje się przednie pokrętło, do którego możemy przypisać najbardziej przydatne nam funkcje. Minimalistyczny design aparatu spowodował natomiast, że na przedniej ściance aparatu zabrakło choćby najmniejszego gripa co nie wszystkim przypadnie do gustu.
S200 został wyposażony w nową matrycę CCD wielkości 1/1,7 cala i rozdzielczości 10 megapikseli. Rozszerzona czułość sensora pozwala na rejestrowanie obrazu od ISO 80, które jest wartością początkową - nie zaniżaną programowo. To w tej klasie sprzętu wartość niespotykana. Od tej czułości otrzymujemy bardzo bogate w szczegóły obrazy. Do ISO 400 zdjęcia prezentują bardzo dobrą jakość, w przypadku ISO 800 dobrą, lecz jest to ostatnia w pełni użytkowa czułość. ISO 1600 można używać w skrajnych przypadkach, dwie pozostałe zdają się być jedynie dodatkiem. W tej klasie kompaktów wyniki prezentowane przez Canona uznajemy za przeciętne. Konkurencja może się pochwalić lepszymi osiągami, ale za cenę większych gabarytów.
Jakość zdjęć stoi na dobrym poziomie. Nie zapominajmy jednak, że w przypadku tego modelu mamy do czynienia jedynie z plikami typu JPEG. Pochwalić należy balans bieli, który w każdych warunkach oświetleniowych działa bardzo poprawnie. Optyka jaka została zastosowana w testowanym aparacie oferuje na szerokim kącie jasność f/2,0. To bardzo dobry wynik, który niewątpliwie przyda się przy fotografowaniu ciemnych wnętrz. Wszystkie wady optyczne z wyjątkiem dystorsii na najkrótszej ogniskowej są bardzo dobrze korygowane.
To co zaliczamy do wad małego Canona to prędkość zdjęć seryjnych. O ile do samego działania aparatu, szybkościu uruchamiania czy ostrzenia nie mamy żadnych zastrzeżeń o tyle tryb seryjny bardzo nas rozczarował. Niecałe dwie klatki na sekundę w pełnej rozdzielczości to na konkurencję trochę zbyt mało, Samsung EX2F pozwala na zrobienia 10kl/s, a Olympus XZ-2 5kl/s. Po stronie minusów zapisaliśmy również funkcjonalność Wi-Fi. Aplikacji CameraWindow przydała by się aktualizacja.
Podsumowując, Canon PowerShot S200 to bardzo ciekawa propozycja dla osób poszukujących aparatu, który zawsze będą mieli przy sobie. Mała cyfrówka oferuje przy tym przyzwoitą jakość zdjęć. Jeśli natomiast priorytetem nie będzie kieszonkowy rozmiar, to wybór Canona stanie pod znakiem zapytania. Konkurencja na tym poziomie cenowym ma do zaoferowania wyższą rozdzielczość i lepszy zakres czułości, choć nie zmieści się w kieszeni spodni.
+ kieszonkowe rozmiary
+ jakość wykonania i materiałów
+ pierścień wokół obiektywu
+ wbudowana lampa błyskowa
+ ogólna łatwość obsługi
+ uniwersalny zakres ogniskowych
+ praca pod ostre światło
+ bardzo dobra stabilizacja obrazu
+ znikome winietowanie i aberracja chromatyczna
+ szybkość działania
+ szybki i precyzyjny autofokus
+ przewidywalny pomiar światła
+ ciekawe tryby scen i efektów
+ ISO 80
+ bardzo dobra jakość obrazu do ISO 400, użyteczne ISO 800
+ bardzo dobra reprodukcja kolorów
- ograniczona funkcjonalność Wi-Fi
- brak choćby najmniejszego gripa
- ekran LCD mógłby mieć większą rozdzielczość
- zauważalna dystorsja na szerokim kącie
- szybko “ciemniejący” obiektyw
- tryb zdjęć seryjnych