Akcesoria
Sennheiser Profile Wireless - kompaktowe mikrofony bezprzewodowe od ikony branży
Do niedawna najbardziej zaawansowanymi kompaktami firmy Olympus były modele z serii XZ (ostatni był XZ-2 z września zeszłego roku). Tej jesieni pojawił się Olympus Stylus 1 - topowy model oferujący użytkownikom 12-megapikselową matrycę o rozmiarze 1/1,7 cala, obiektyw o zakresie 28-300 milimetrów ze stałym światłem f/2,8, wizjer cyfrowy, odchylany i dotykowy ekran, wydajną stabilizację oraz łączność Wi-Fi. Olympus Stylus 1 jest wizualnie stylizowany na bezlusterkowce z serii OM-D. Jednak w przeciwieństwie do większych braci w tym modelu udało się zmieścić niewielką, wbudowaną lampę błyskową.
Czytaj także: Olympus OM-D E-M1
Jak przystało na produkt z wyższej półki, Olympus Stylus 1 robi bardzo dobre pierwsze wrażenie. Wszystkie elementy są dobrze spasowane, pokrętła i przełączniki działają tak jak powinny, a użyte materiały stoją na odpowiednim poziomie. Producent nie skąpił "smaczków" - ładnej faktury na przyciskach, delikatnie błyszczących wstawek wokół obiektywu i pokrętła na górnej ściance czy podświetlenia wokół włącznika.
Pierwszy kontakt z aparatem daje też nadzieję na wygodną obsługę. W ciągu kilku pierwszych godzin używania nie trafiliśmy na żaden ewidentny słaby punt w tym obszarze. Stylus 1 ma niewielki, ale wystarczający grip i szeroką, wyraźnie wyprofilowaną powierzchnię, na której spoczywa kciuk fotografa. Położenie spustu migawki z przełącznikiem zoomu sprawia, że teoretycznie aparatem można fotografować jedną ręką. W praktyce wygodniej jest oczywiście użyć również drugiej ręki. Tym bardziej, że producent umieścił wokół obiektywu klikający pierścień, którym na przykład w trybie A można zmieniać przysłonę, a także suwak zoomu, który trafia pod kciuk lewej dłoni. Dźwignię w dolnej części przedniej ścianki (wokół przycisku Fn2) można wygodnie obsługiwać na dwa sposoby - wskazującym palcem lewej dłoni lub środkowym prawej.
W pierwszych chwilach fotografowania zwróciliśmy uwagę na kilka elementów:
Szerszy opis funkcji, możliwości i wrażeń z fotografowania umieścimy w pełnym teście, na który z góry zapraszamy.
Poniżej prezentujemy wycinki 1:1 naszej scenki testowej. Wszystkie zdjęcia (włącznie z plenerowymi na następnej stronie) zostały zrobione na domyślnych ustawieniach obrazu. Użyliśmy zapisu JPEG Large Fine + RAW. Matryca o rozmiarze 1/1,7 cala bardzo dobrze radzi sobie do czułości ISO 400. Wartością graniczną jest ISO 800. Na wyższych czułościach mamy już do czynienia ze znaczną degradacją obrazu. Dokładniejszą analizę wszystkich parametrów obrazu na podstawie procedury DxO zamieścimy oczywiście w pełnym teście.
Na następnej stronie przygotowaliśmy zestaw zdjęć w pełnej rozdzielczości do pobrania. Zachęcamy do ich ściągania i samodzielnej analizy.